Naprawdę zaintrygowała mnie wiadomość o znalezieniu płyty nagrobnej z 1699 roku. Fakty: płytę znaleziono na cmentarzu ewangelickim.., który powstał prawie 200 lat później. Zastanawiające, w jakim celu tak wielką gabarytowo i ciężką płytę przewieziono w miejsce nie związane z pochówkiem tego małżeństwa?
Czy zrobiono badania miejsca w którym płyta leżała, stwierdzenie, że: " Pod płytą był tylko piasek, brak obramowań krypty i czegokolwiek co ma związek z pochówkiem" nie jest wystarczające.
Prasa szeroko rozpisuje się o tym odkryciu, m.in. :
2 dni temu — Działając w latach 1690-1699 Johann Jacob Mangoldt odlał 22 dzwony m. in dla Katedry św. Jakuba w Szczecinie, kościoła św. Mikołaja oraz ...
Marek Łuczak z Anitą Wasiuk i 5 innymi użytkownikami w: Szczecin Dąbie.
W dniu dzisiejszym wydobyliśmy i przewieźliśmy do muzeum płytę ludwisarza Johanna Jocoba Mangoldta z 1699 roku i jego małżonki Dorothei. Płyta została odnaleziona przez nas 27 grudnia podczas prac ewidencyjnych na jednem z cmentarzy Dąbia. Zabezpieczenie zabytku było niezbędne ze względu na duże zainteresowanie tematem przez wiele osób poszukujących obiektów w terenie.
Dziewięciogodzinna operacja zakończyła się przed chwilą złożeniem zabytku na dziedzińcu Muzeum Narodowego w Szczecinie. Trzytonowa płyta została wydobyta w całości, oprócz prawego narożnika, który ocalał we fragmentach rozsadzony przez korzenie rosnącego przy płycie drzewa. Wszystkie fragmenty zabezpieczono i zostaną zespolone przez konserwatorów. Do transportu opracowaliśmy drewnianą paletę o wymiarach 3 x 2 m, dzięki której płytę dostarczono w całości a duże pękniecie w okolicy kartusza nie pogłębiło się.
Dziękuję za nieocenioną pomoc wszystkim, którzy pracowali przy dzisiejszej akcji, pracownikom i leśnikom Lasów Miejskich w Szczecinie, pracownikom Muzeum Narodowego w Szczecinie, oraz Wojewódzkiemu i Miejskiego Konserwatorowi Zabytków w Szczecinie za szybką reakcję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz