piątek, 29 stycznia 2021

Renate Weiß - Wspomnienia - Bukowiec - Königsbach - cz.6

 

    My, głodujący, nie zawsze byliśmy radośnie witani w Großgörschen. Wioska została zalana osadnikami. Zdarzyło się, że nazywano nas policjantami i nadawano nam paskudny wygląd. Wkrótce jednak miałem przyjaciół w mojej klasie, którzy stali przy mnie. Jedna z nich miała piękne imię Gitta Marx. W tym czasie, oczywiście, nie znałem sławy kryjącej się za tą nazwą. Moja mama starała się dać nam dzieciom pewność siebie i wyjaśniła nam, dlaczego przyjechaliśmy do Großgörschen. Dlaczego opuściliśmy dom, że to nie nasza wina, że żyjemy w ubóstwie i że wojna jest winna wszystkiemu, że my, jak inne dzieci, musimy żyć bez ojca. Mimo to, miałam wątpliwości, czy naprawdę jesteśmy Niemcami. Mówiliśmy zupełnie inaczej niż ludzie z saksońskiej wioski. Nasz "Lodscher Deutsch", również "Königsbacher" (szwabski) bardzo różnił się od saskich. Również w szkole zauważyłem, że mieliśmy pewne idiomy, które nie odpowiadały gramatyce języka niemieckiego. Doprowadziło to do niepewności, ale również do ambicji, by dobrze się uczyć. Granice nie są przyjemne dla nikogo i są szczególnie trudne dla dzieci, ponieważ nie rozumieją okoliczności i strach jest w nich tworzony. W szczególności dzieci należały do tego środowiska, jak nikt inny potrzebowały chronionego środowiska, bezpieczeństwa.

    Czy myślimy o tym, jak czują się "azylanci", cudzoziemcy, "gastarbeiterzy", imigranci w Niemczech, kiedy spotyka ich, często nieufność, a nawet nienawiść? Stąd lokalna koncentracja cudzoziemców różnych narodowości w pewnych miejscach i okręgach. Czują się bezpiecznie w swoich grupach.

    Nam, dzieciom, było łatwiej się osiedlić niż mojej matce. My i wiejskie dzieci szybko przyzwyczaiłyśmy się do siebie, a po krótkim czasie moje siostry i ja należeliśmy do nich. W 1950 roku byliśmy ostatnimi przesiedleńcami w Großgörschen. Tylko w latach 90-tych dwie kolejne rodziny pochodziły z Rosji. Aby jeszcze raz było jasne, że jesteśmy pochodzenia szwabskiego i nie zostaliśmy wydaleni z Polski w 1945 roku.

    Moja mama i my nie uciekliśmy, mimo że większość naszej rodziny uciekła. Przybyliśmy do Niemiec w ramach łączenia rodzin. Migracja ludności w Europie i z Europy do Ameryki, Azji, Afryki i Australii w XX wieku była wynikiem kryzysów gospodarczych oraz straszliwych wojen i ludobójstwa, które rozpoczęły się w Niemczech.

    Do końca swoich dni, moja matka miała tęsknotę za miastem, w którym mieszkała, za wioską, w której się urodziła, za lasami i łąkami, przez które przepływał "Die Bach", mały strumyk, Miazga. Dziś w Großgörschen i niedaleko Zeitz w Ossig i Lonzig jest tylko kilku, którzy urodzili się w Łodzi i Königsbach / Bukowiec.

    Bracia i siostry mojej matki zmarli. Dwie siostry mojego ojca wciąż żyją. Kuzynki i kuzyni przenieśli się do większych miejscowości jak Gera, Lipsk, niektórzy wyjechali również do Niemiec Zachodnich. Oprócz kuzynki i jej rodziny w Großgörschen mam jeszcze sporadyczne kontakty z ciocią Marią, siostrą mojego ojca, i dwoma Kusseinami, którzy mieszkają z rodzinami w Ossig i Lipsku między Zeitz i Gerą. Nasza liczna rodzina, lepiej potomkowie z Łodzi i Królewca / Bukowca są rozproszeni po całych Niemczech.

Rok 1953/54 Rodzina: ciocia Wanda (drugi rząd pierwsza z prawej), w tym samym rzędzie trzeci od prawej Theodor Disselberger, z prawej strony, głowy pana młodego Emma Roth, z domu Disselberger.


Babciu, po raz kolejny odnoszę się do tematu Szwabów w Polsce. Dlaczego tak wielu Szwabów wyemigrowało, pyta Sebastian?


    W jednym zdaniu można powiedzieć, że ludzie wyemigrowali, ponieważ nie widzieli innego sposobu na wyżywienie siebie i swoich rodzin.

    O przyczynach masowej emigracji z Württenbergu: Jak wspominali Bereuts, powodów było wiele, głównie głód i potrzeba. Ubóstwo w południowo-zachodnich Niemczech było w tym czasie ogromne. "Aby decyzja o emigracji została podjęta i wdrożona przez większą liczbę osób, stan ubóstwa i nędzy musiał zostać obiektywnie zwiększony przez poważne trudności, takie jak nieurodzaj, inflacja i bezrobocie, wojna z gwałtownie rosnącymi obciążeniami podatkowymi, zaliczki i imigracja, jeśli nawet nie przez grabieże, lub rzeczywista albo tylko wyobrażona perspektywa lepszego losu w nowym środowisku, musiała sprawić, że obecna sytuacja wydawała się pilnie wymagająca poprawy, ale również zdolna do poprawy "(5).

    Werner Hacker podjął się kompleksowego, skrupulatnego badania emigracji z Górnej Szwabii od XVI wieku do 1806 roku. Badał przyczyny i zakres emigracji z wymienionego obszaru oraz miejsca przeznaczenia. Miejscem przeznaczenia były głównie Austria i Węgry. Tylko nieliczni wyemigrowali z tego obszaru do Polski i Rosji. Ogólne znaczenie mają jego wyjaśnienia przyczyn emigracji, które można porównać z opracowaniami Wolfganga von Hippla dla południowo-zachodnich Niemiec w XVIII i XIX wieku. Emigracja często miała charakter bodźcowy. Okres 1803-1805 charakteryzował się dużą emigracją z Wirtembergii, zwłaszcza do Polski pruskiej, do Rosji i do Polski austriackiej. Emigracja do Ameryki była w tym okresie stosunkowo niska. Dopiero w połowie XIX wieku rozpoczęła się fala emigracji do stanów zamorskich. Wirtembergia była państwem o największej emigracji w Cesarstwie Niemieckim na przestrzeni dziesięcioleci.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz