Heimatbote - 6/1966
Pastor Jacob Gerhardt †
Domowy pastor Jakob Gerhardt już nie żyje! Spodobało się Panu nad życiem i śmiercią wezwać odważnych dzielny bojownik o wiarę i folklor 23 kwietnia 1966 roku! Wiadomości będą nie tylko byłych członków bełchatowskiego zboru, w którym pracował przez 20 lat, ale wszystkich, którzy kiedykolwiek zetknęli się ze zmarłym. Jest to jednocześnie pociecha dla wdowy po pastorze Marie Gerhardt w 4432 Gronau, Königstraße 40, jej dzieci i krewnych.
Życie pastora, urodzonego 27 lipca 1889 roku jako szóste dziecko wielodzietnej rodziny rolniczej, było barwne! Ldsm. Edmund Krenz opisał go szczegółowo pod hasłem "W szkole życia Bożego" z okazji 75. urodzin. z okazji swoich 75. urodzin. Oto tylko kilka krótkich szczegółów:
W zachodniej Galicji stała kolebka zmarłego, w polskim gimnazjum w Neu Sandez podjął pierwsze dobra edukacyjne. Studiował teologię w Wiedniu i Lipsku, w czasie I wojny światowej był pomocnikiem kaznodziei i wikarym w Posen. Wreszcie, po przerwie w Sobiesenkach, od 1920 roku w Bełchatowie, powiat Petrikau stałe miejsce działalności! Służba kościołowi i miastu (jako skarbnik miejski), konflikty z Polakami, uwięzienie, deportacja we wrześniu 1939 r., potem pierwszy burmistrz w Bełchatowie, ale wkrótce wrogość władz hitlerowskich, wyjazd do Orlau na Górnym Śląsku. Tam koniec wojny z atakiem partyzanckim, aresztowanie przez Czechów, ewentualne uwolnienie - dość wyliczonych doświadczeń podczas drogi życiowej zmarłego. Powtarza się tu tylko wyznanie niestrudzonego do ostatnich lat chrześcijanina, pastora i nauczyciela, który w 1952 roku wyjechał do USA: "Chrystus stał się dla mnie wszystkim". I tak też Wszechmocny dba o swojego wiernego sługę i wojownika w łasce.
Pastor Jacob Gerhardt †
Heimatpastor Jakob Gerhardt ist nicht mehr! Es hat dem Herrn über Leben und Tod gefallen, den tapferen Streiter für Glaube und Volkstum am 23. April 1966 zu sich zu rufen! Die Nachricht werden nicht nur die früheren Glieder der Gemeinde Belchatow, wo er 20 Jahre wirkte, mit Trauer aufnehmen, sondern alle, die mit dem Heimgegangenen je in Berührung gekommen sind. Das sei zugleich ein Trost für die Pfarrwitwe Marie Gerhardt in 4432 Gronau, Königstraße 40, ihre Kinder und Angehörigen.
Bunt war der Lebenslauf des am 27. 7. 1889 als 6. Kind einer kinderreichen Bauernfamilie geborenen Pastors! Ldsm. Edmund Krenz hat ihn unter der Ueberschrift "In der Lebensschule Gottes" anläßlich des 75. Geburtstages ausführlich dargestellt. Darum nur noch einige kurze Angaben:
Im westlichen Galizien stand die Wiege des Heimgegangenen, im polnischen Gymnasium von Neu Sandez nahm er die ersten Bildungsgüter auf. In Wien und Leipzig Theologiestudium, im Ersten Weltkrieg Hilfsprediger und Vikar im Posensehen. Endlich, nach einem Zwischenspiel in Sobiesenki, ab 1920 in Belchatow, Kreis Petrikau eine Wirkungsstätte von Dauer! Dienst an der Kirche und Dienst an der Stadt (als Stadtkassen prüfer), Konflikte mit den Polen, Gefängnis, Verschleppung im September 1939, nachher erster Bürgermeister in Belchatow, aber bald Feindschaft der Nazibehörden, Fortgehen nach Orlau Oberschlesien. Dort das Kriegsende mit Partisanenüberfall, Verhaftung durch die Tschechen, endliche Freilassung - es sei genug der aufgezählten Erlebnisse während der Lebenswanderung des Heimgegangenen. Genauer steht alles in der Juliausgabe 1964. Nur das Bekenntnis des bis in die letzten Jahre nimmermüden Christen, Seelsorgers, Pfarrers und Lehrers, der noch 1952 nach USA ging, sei hier noch einmal wiederholt: "Christus ist mir alles geworden". Und so nehme sich auch der Allmächtige seines treuen Dieners und Streiters in Gnaden an.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz