poniedziałek, 19 grudnia 2022

Wykno - Będków - Orkiestra puzonistów - Osadnictwo niemieckie - Heimatbote - 2/1967

 

To, że w Wyknie gmina Będków mieszkali niemieccy osadnicy wiedziałem. Wcześniej na blogu zamieszczałem nekrologi poległych podczas 2 Wojny Światowej mieszkańców Wykna służących w niemieckiej armii. Jednak, że to była tak hermetyczna wieś (1 polska rodzina) dowiedziałem się dopiero dzisiaj. Wykno z czasów mojej młodości kojarzy mi się z moją ukochaną Wolbórką, także z udziałem na sobotnich zabawach w miejscowej remizie strażackiej.

Heimatbote 2/1967

Wykno? Niektórzy przyjaciele ojczyzny powiedzą, że nigdy o niej nie słyszeli. Otóż stara ojczyzna w centralnej Polsce była zdecydowanie zbyt duża, aby można było poznać wszystkie niemieckie wioski i małe parafie. W y k n o leżało między Koluszkami a Tomaszowem i należało do parafii Tomaszów. Była to wieś protestancka z jednym tylko polskim rolnikiem. Do Wykna należały jeszcze trzy inne małe wioski: Zaosie, Szymanów i Młynek. Mały dom modlitwy był zbudowany z drewna i miał ponad sto lat. W 1945 roku został rozebrany i sprzedany przez Polaków, którzy krzyż i naczynia komunijne zabrali na cmentarz. Na dawnym cmentarzu rolnicy wypasają teraz swoje bydło. Mało kto rozpoznałby poszczególne groby! Dwa lata temu rodak ze strefy był w starej ojczyźnie; prawie nie poznał Wykna. Więc wszystko się zmieniło...

Daniel Heit


Na zdjęciu widzimy chór Puzon z Wykna stojący przed domem modlitwy. W górnym rzędzie od lewej: Wilhelm Fritz, Daniel Heit, Gustav Maß, Karl Fritz, Günter Ewald. -
Dolny rząd: Gustav Reich, Türling, Wilhelm Friedenberger, pastor Leo M a y (zginął w niemieckim obozie koncentracyjnym, syn Witold był po wojnie w Kilonii), nauczyciel i kantor Bernhard Schmied, Albert Schwarzkopf, Gottfried Bartschke,
Artur Günter

Auf dem Bilde sehen wir den Posaunenchor von Wykno, der vor dem Bethaus steht. In der oberen Reihe von links: Wilhelm Fritz, Daniel Heit, Gustav Maß, Karl Fritz, Günter Ewald. -

Untere Reihe: Gustav Reich, Türling, Wilhelm Friedenberger, Pastor Leo M a y (der in einem deutschen KZ verstarb, Sohn Withold war nach dem Kriege in Kiel), Lehrer und Kantor Bernhard Schmied, Albert Schwarzkopf, Gottfried Bartschke,

Artur Günter

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dass in der Gemeinde Wykno in Będków deutsche Siedler lebten, wusste ich. Zuvor hatte ich in diesem Blog die Nachrufe auf die Einwohner von Wykno veröffentlicht, die im Zweiten Weltkrieg gefallen sind und in der deutschen Armee gedient haben. Dass es sich um ein so hermetisches Dorf handelt (1 polnische Familie), habe ich erst heute erfahren. Wykno verbinde ich seit meiner Jugend mit meinem geliebten Wolbórka, auch mit dem Besuch von Samstagsfesten in der örtlichen Feuerwache.

Wykno? Nie gehört, wird mancher Heimatfreund sagen. Nun, die alte Heimat in Mittelpolen war viel zu groß, als daß man all die deutschen Dörfer und kleinen Gemeinden kennen lernen konnte. W y k n o lag zwischen Koluszki und Tomaschow und gehörte zur Kirchengemeinde Tomaschow. Es war ein evangelisches Dorf mit nur einem polnischen Bauern. Zu Wykno gehörten noch 3 kleine Ortschaften: Zaosie, Szymanow und Mlenek. Das kleine Bethaus war aus Holz erbaut und schon über hundert Jahre alt. Im Jahre 1945 wurde es von den Polen abgerissen und verkauft; das Kreuz und die Abendmahlsgeräte trugen sie auf den F r i e d h o f. Der Friedhof war mit einer Mauer aus Blocksteinen umgeben, wurde aber von den neuen. Herren liquidiert, und auf dem einstigen Gottesacker weiden jetzt die Bauern ihr Vieh. Die einzelnen Gräber würde kaum einer wiedererkennen! Vor zwei Jahren war ein Landsmann aus der Zone in der alten Heimat; er hat Wykno fast nicht mehr erkannt. So hat sich alles geändert ..

Daniel Heit

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Także w Heimatbote z czerwca 1969 roku znalazłem nekrolog:

Wiem, że żyje mój Odkupiciel i on mnie podniesie z ziemi. Job 19,25 a

Po długim i ciężkim cierpieniu znoszonym z wielką cierpliwością, 

miłosierny Bóg uratował moją kochaną żonę, córkę

matka, siostra, szwagierka, teściowa i babcia.

babcia

WANDA STAPEL

z domu Jahnke

urodzona 13. 11. 1900 zmarła 9. 4. 1969

zabrał ją do wieczności.

Jest opłakiwana przez:

Daniel Stapel, J. Jahnke jako matka (88 lat I),

cztery córki, trzech synów, trzech braci..,

wnuki i wszyscy krewni

X 4901 Kleinpörthen, powiat Zeitz

Dawniej Wykno, powiat tomaszowski Maz.

Pogrzeb odbył się z wielkim udziałem w dniu 14. 4.

na cmentarzu w Kleinpörthen (NRD).

Ich weiß, daß mein Erlöser lebt, und er wird mich
hernach aus der Erden auferwecken. Hiob 19,25 a
Nach langem, schwerem, mit großer Geduld ertragenem
Leiden hat der barmherzige Gott meine liebe Frau, Toch-
ter, Mutter, Schwester, Schwägerin, Schwiegermutter und
Großmutter
WANDA STAPEL
geb. Jahnke
geb. 13. 11. 1900 gest. 9. 4. 1969
zu sich in die Ewigkeit genommen.
Es trauern um sie:
Daniel Stapel, J. Jahnke als Mutter (88 Jahre I),
vier Töchter, drei Söhne, drei Brüder,
Enkelkinder und alle Anverwandten
X 4901 Kleinpörthen, Kreis Zeitz
Früher Wykno, Kreis Tomaschow Maz.
Die Beerdigung fand unter großer Ar)teilnahme am 14. 4.
auf dem Friedhof in Kleinpörthen (DDR) statt.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz