czwartek, 29 grudnia 2022

Olechów - Szkoła - Niemieckie osadnictwo - Horst Milnikel - cz.3

     Lata powojenne były bardzo trudne, szczególnie finansowo. Uczniowie ubrani byli bardzo skromnie. Nikt nie słyszał o markowych ciuchach. Na rozpoczęcie nauki w szkole dostałem nowy tornister, tektura oklejona granatowym materiałem. Okazało się, że połowa uczniów 1-klasy miała takie same tornistry.


                                      Bohater wspomnień - Horst Milnikel - rok 1956


    Nie było długopisów, tylko wieczne pióra i zwykłe pióra z metalową stalówką. Stoliki (ławki) były dwuosobowe, pośrodku otwór na kałamarz z atramentem.

    Szkoła miała własną bibliotekę, szczególnie z lekturami. Pierwszą książkę którą przeczytałem, to była "W pustyni i puszczy" Henryka Sienkiewicza., następnymi były  "Samotny biały żagiel" Walentina Katajewa i :"Jak hartowała się stal" Mikołaja Ostrowskiego.

    W szkole działało kółko teatralne. W zimę przyjeżdżało kino objazdowe. Filmy wyświetlane były w dużej klasie murowanego budynku.    Na boisku sportowym znajdującym się pomiędzy szkołą i cmentarzem odbywały się festyny. Najważniejszym z nich była zawsze festyn z okazji 1 maja. Pamiętam z tego tyle, że na ciężarówkę (bez plandeki), na której były ustawione ławki, wsiadało nas tyle, ile tylko się dało. Wozili nas po okolicy... Każdy był zadowolony, bo pierwszy raz jechał samochodem.

    Jeszcze jedno wspomnienie: idać do szkoły z grupą kolegów, znalazłem metalową cygarniczkę. W szkole był już radiowęzeł. Ogłoszono, że dyrektor szkoły zgubił srebrną rodową cygarniczkę. Wszyscy spojrzeli na mnie. Poszedłem do kancelarii i oddałem zgubę. Dostałem plik pieniędzy. Były to pierwsze jakby zarobione pieniądze. Jekież było zdziwienie dorosłych. W Andrzejowie, w żelaznym sklepie kupiłem komplet aluminiowych widelcy. 

    Potwierdziły się słowa znanego polityka PIS:

"Polacy uczyli Francuzów posługiwać się widelcem, skoro dzieci mają już taką potrzebę".

    Często wracało się ze szkoły łąkami wzdłuż "Kipy" obok lasu Muszyńskiego (Komendanta Olechowa) do domu.

Kipa i lasek między Olechowem i Augustowem to jedyne "wzgórza" w okolicy. Tam była możliwość zjazdu na sankach i nartach. Narty były poniemieckie Kandachery, albo swojej roboty. Obok kipy był staw, tam zimą graliśmy w hokeja. Kije hokejowe - zakrzywiona gałąź, krążęk - odpowiedniej wielkości kamień polny.

    Kipa to nasyp ziemny usypany ze spadkiem. Miała to być druga górka rozrządowa do formowania składów pociągów towarowych. Pierwsza była była gotowa w latach okupacji. Kiedyś na tej działającej górce rozrządowej, wypadł klin i cysterna ze spirytusem uderzyła w stojący wagon i się uszkodziła. Spirytus lał się strumieniami. Okolicznym mieszkańcom udało się uratować znaczną część zawartości cysterny.

Ps. Kipa ciągnęła się obok torów kolejowych, równolegle do ul. Zakładowej os nr. 100 do nr. 80. W latach 90-tych zrównano ją z ziemią - zniknęła.

Łódź 18.12.2022                                                Horst Milnikel "Pastuch"

Szkoła w Olechowie - 1956 - Wyjazd kadry nauczycielskiej i uczniów do Warszawy na otwarcie Trasy W-Z.

Grupa uczniów klasy VII z e szkoły w Olechowie - 1956 rok. Zdjęcie zrobiono przed Pałacem Kultury i Nauki w warszawie. Stoją od lewej: Paluch Zbigniew, Syska, Słowińska, Urbaniak, Horst (autor wspomnień), Taszczewska, Leśniewska i Janicka

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

    Die Nachkriegsjahre waren sehr schwierig, vor allem in finanzieller Hinsicht. Die Studenten waren sehr bescheiden gekleidet. Niemand hatte je etwas von Designerkleidung gehört. Zum Schulanfang bekam ich eine neue Schultasche aus Pappe, die mit marineblauem Stoff bezogen war. Es stellte sich heraus, dass die Hälfte der Schüler der 1. Klasse die gleiche Schultasche hatte.
Es gab keine Kugelschreiber, nur Füllfederhalter und gewöhnliche Stifte mit Metallfedern. Die Tische (Bänke) waren zweisitzig und hatten in der Mitte ein Tintenfass.

    Die Schule verfügte über eine eigene Bibliothek, die vor allem Lesebücher enthielt. Das erste Buch, das ich las, war "In Wüste und Wildnis" von von Henryk Sienkiewicz, gefolgt von "Einsames weißes Segel" von Valentin Katayev und "Wie Stahl sich selbst härtet" von Nikolai Ostrovsky.

    An der Schule gab es eine Theater-AG. Im Winter kam ein Wanderkino. Die Filme wurden in einem großen Klassenzimmer des Backsteingebäudes gezeigt.    Die Feste wurden auf dem Sportplatz zwischen der Schule und dem Friedhof abgehalten. Das wichtigste dieser Feste war immer das 1. Mai-Fest. Ich erinnere mich daran, dass so viele von uns wie möglich auf den Lastwagen (ohne Plane) stiegen, auf dem die Bänke aufgestellt waren. Sie fuhren uns durch die Gegend... Alle waren glücklich, denn es war das erste Mal, dass sie mit einem Auto fuhren.

    Eine weitere Erinnerung: Als ich mit einer Gruppe von Freunden zur Schule ging, fand ich eine Zigarrenkiste aus Metall. In der Schule gab es bereits eine Radiostation. Es wurde bekannt gegeben, dass der Direktor der Schule die silberne Rhodium-Zigarrenkiste verloren hatte. Alle sahen mich an. Ich ging zum Standesamt und gab den verlorenen Gegenstand ab. Ich habe einen Haufen Geld erhalten. Es war das erste Geld, das ich verdient zu haben schien. Die Erwachsenen waren überrascht. In Andrzejów habe ich in einem Eisenwarengeschäft einen Satz Aluminiumgabeln gekauft. 

    Die Worte eines bekannten PIS-Politikers wurden bestätigt:

"Die Polen haben den Franzosen beigebracht, wie man mit einer Gabel umgeht, da die Kinder bereits das Bedürfnis haben, dies zu tun.

    Es war üblich, von der Schule über die Wiesen entlang der "Kipa" in der Nähe des Muszyński-Waldes (Kommandantur von Olechów) nach Hause zu gehen.

Kipa und der Wald zwischen Olechow und Augustow waren die einzigen "Hügel" in diesem Gebiet. Dort war es möglich, Schlitten zu fahren und Ski zu laufen. Die Skier waren von deutschen Kandachern oder von ihnen selbst hergestellt. Neben dem Kipa war ein Teich, auf dem wir im Winter Hockey spielten. Hockeyschläger - ein gebogener Ast, ein Puck - ein entsprechend großer Feldstein.

    Eine Kipa ist ein Erdwall, der mit einer Böschung versehen ist. Dies sollte der zweite Rangierhügel für die Zusammenstellung von Güterzügen sein. Die erste wurde in den Jahren der Besatzung fertiggestellt. Auf diesem Rangierbahnhof ist einmal ein Keil herausgefallen, und ein mit Spiritus beladener Tankwagen ist auf einen stehenden Waggon aufgefahren und wurde beschädigt. Die Geister strömten in Strömen aus. Den Anwohnern gelang es, einen Großteil des Inhalts des Tankwagens zu bergen.

Ps. Die Kipa erstreckte sich neben den Bahngleisen, parallel zur Zakładowa-Straße von Nr. 100 bis Nr. 80. In den 1990er Jahren wurde sie dem Erdboden gleichgemacht - sie verschwand.

Łódź 18.12.2022 Horst Milnikel "Schafhirte"



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz