Kilka dni temu na Fb znalazła się informacja autorstwa Piotra Sölle informująca o wycieczce szlakiem cmentarzy wojennych z okresu I Wojny Światowej wokół Pabianic. Data 4 grudnia nie była przypadkowa, 108 lat temu właśnie w tym okresie toczyły się zażarte walki pomiędzy wojskami niemieckimi i rosyjskimi. Zastanawiałem się, czy pojechać, jednak Kacper Buldecki nie "odpuścił", także w stosunku do Dominika Trojaka i tym sposobem wyruszyliśmy w ten mroźny poranek w kierunku dworca kolejowego w Pabianicach (autem Kacpra).
Na miejscu był już Piotrek, który dominował nad ponad 20 osobową grupą. W busiku było troszeczkę ciasnawo, jednak przytulnie, zaczęły się pierwsze rozmowy, znajomości.
Z Piotrem nie miałem przyjemności spotkać się "na żywo". Rozmawialiśmy telefonicznie, pisaliśmy do siebie na Fb. Wiedziałem, że jest pasjonatem historii, w szczególności Pabianic i okolic, jego wiedza jest olbrzymia, jednak słuchając go wczoraj, byłem pod wielkim wrażeniem. Nie rozstawał się z mikrofonem podczas przejazdów z jednego miejsca na drugie, nie mówiąc już cóż "wyczyniał" na poszczególnych cmentarzach. Nie tylko opowiadał, także pokazywał zdjęcia satelitarne poszczególnych nekropolii i unikatowe zdjęcia z niemieckich archiwów przedstawiające stan cmentarzy w okresie międzywojennym.
Nie będę się silił na rozpisywanie się w szczegółach co zobaczyłem, co usłyszałem, bo nie porównam się z jego wiedzą. Po zakończeniu wycieczki Piotr obiecał powtórny wyjazd w teren, bo cmentarzy wojennych jest dużo więcej, więc tych wszystkich, którzy chcą pogłębić wiedzę w tym temacie, zapraszam w jego imieniu do uczestnictwa w następnej wyprawie.
ps. Podziękowania dla Pani Sołtys z Konina za pyszny bigos i gorące napoje!
Trasa wycieczki z 4 grudnia 2022 roku
Vor einigen Tagen informierte Piotr Sölle auf Fb über eine Reise auf den Spuren der Kriegsgräberstätten des Ersten Weltkriegs rund um Pabianice. Das Datum des 4. Dezembers war kein Zufall, denn vor 108 Jahren fanden zu diesem Zeitpunkt heftige Kämpfe zwischen deutschen und russischen Truppen statt. Ich überlegte, ob ich gehen sollte, aber Kacper Buldecki und Dominik Trojak ließen nicht locker, und so fuhren wir an diesem frostigen Morgen zum Bahnhof in Pabianice (in Kacpers Auto).
Vor Ort war bereits Piotrek, der die Gruppe von mehr als 20 Personen dominierte. Es war zwar etwas eng im Kleinbus, aber gemütlich, und die ersten Gespräche und Freundschaften begannen.
Ich hatte nicht das Vergnügen, Piotr "persönlich" zu treffen. Wir haben miteinander telefoniert und uns auf Facebook geschrieben. Ich wusste schon, dass er sich leidenschaftlich für Geschichte interessiert, vor allem für Pabianice und seine Umgebung, sein Wissen ist immens, aber als ich ihm gestern zuhörte, war ich sehr beeindruckt. Er ließ das Mikrofon nicht aus den Augen, während er von einem Ort zum anderen fuhr, ganz zu schweigen davon, was er auf den einzelnen Friedhöfen "machte". Er erzählte nicht nur Geschichten, sondern zeigte auch Satellitenaufnahmen von einzelnen Friedhöfen und einzigartige Fotos aus deutschen Archiven, die den Zustand der Friedhöfe in der Zwischenkriegszeit zeigen.
Ich werde mir nicht die Mühe machen, im Detail aufzuschreiben, was ich gesehen und gehört habe, denn ich werde mich nicht mit seinem Wissen messen können. Nach der Führung versprach Peter eine zweite Exkursion, da es noch viele weitere Kriegsgräberstätten gibt, so dass ich alle, die ihr Wissen zu diesem Thema vertiefen wollen, in seinem Namen einlade, an der nächsten Reise teilzunehmen.
ps. Danke an Frau Sołtys aus Konin für die leckeren Bigos und heißen Getränke!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz