Wśród krzewów znalazłem bardzo ciekawy nagrobek:
Tutaj spoczywa w Bogu
Mój drogi małżonek
i nasz dobry ojciec
WILHELM EGLER
ur. 13 lutego 1857
zmarł z ręki mordercy
7 października 1890
Został zamordowany, jego grób także został zdewastowany..., miał 33 lata, czyżby trzynastka (data urodzin), przyniosła mu pecha ?.
Nagrobek ofiary mordu sprzed 125 lat...
Krzaki w sobotnie przedpołudnie...
Część terenu po "goleniu", gałęzie czekają na wyniesienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz