Duże zmiany miały miejsce w szkle powszechnej w Woli Rakowej. Odszedł kierownik i piszący kronikę szkolną pan Stanisław Wachnik. Był wielką postacią dla Woli Rakowej, to on był przez 30 lat kierownikiem szkoły !. Nominację od wójta gminy Brójce, Marcina Pierzchałka, otrzymał 1 września 1909 roku. Pięknie pisana kronika, tyle ważnych i ciekawych wydarzeń opisał, całym swoim sercem i duchem był oddany szkolnictwu i Woli Rakowej.
Nowym kierownikiem szkoły został p. Adam Kowalczyk, także on będzie prowadził kronikę szkolną do wybuchu drugiej wojny światowej.
1929/30 rok szkolny
W szkolnym nauka rozpoczęła się dnia 4 września. Z dniem 1-września tego roku kierownik tutejszej szkoły p. Stanisław Wachnik otrzymał nominację na stanowisko p.p. kier. do 7 klas szkoły w Andrzejowie, a na jego miejsce został mianowany p. Adam Kowalczyk, p.o. kier. 2-klas szkoły powszechnej w Kalinku.
Z dniem 1 września została również przeniesiona p. Klotylda Szelągowska na stanowisko nauczycielki do 7-klas szkoły powszechnej w Aleksandrowie Łęczyckim, a jej miejsce objęła p. Eleonora Kowalczykowa nauczycielka z Kalinka.
Ponieważ ja i żona moja p. E. Kowalczykowa przeprowadziliśmy się do Woli Rakowej dopiero w czasie feryj kartoflanych, które trwały w szkołach gm. Brójce od dnia 22.IX do dnia 6.X., przeto normalna nauka rozpoczęła się dnia 7 października. Przez miesiąc wrzesień prowadziła naukę we wszystkich 6-ciu oddziałach tutejsza nauczycielka p.Helena Najderówna. Nauka była rozłożona w ten sposób, że oddział I-szy uczył się z oddz. II-gim-2 godziny, III-ci z IV-ym-2 godziny, V-ty z VI-ym - 2 godziny.
Nauka rozpoczynała się o godz 8-ej, a kończyła się o godzinie 2-giej. Wskutek takiej zniżonej liczby godzin dla poszczególnych oddziałów materjał naukowy został nieco opóźniony i trzeba dołożyć usilnych starań, aby go wyrównać. W dniu 1 października b.r. zapisanych dzieci do szkoły było:
Dnia 20 października urządzono zebranie rodzicielskie, celem zapoznania się nowego nauczycielstwa z ludnością. Na zebranie tem były omawiane różne sprawy dotyczące regularnego posyłania dzieci do szkoły, zwracana przez rodziców baczniej uwagi na wychowanie dziatwy, a też o współpracy domu ze szkołą. Zachęcano również ludność do okazania pomocy przy powstającym parku około szkoły.
Z przeprowadzonego zebrania nauczycielstwo wyniosło miłe wrażenie, gdyż wszelkie wywody nauczycielstwa zostały przyjęte bardzo przychylnie.
Zapoczątkowany dotychczas park nie był ogrodzony i wskutek tego wystawiony na niszczenie przez krowy, konie i przejeżdżające wozy, wsadzonych drzew.
Dlatego też najważniejszą rzeczą było ogrodzenie go. Wsadzono więc w krótkim czasie w listopadzie paręset krzewów i znaczną ilość drzewek, które sprowadzono z Czarnocina i Andrzejowa, a też ogrodzono park drutem kolczastym. Do pracy powyższej przystąpili w pierwszym rzędzie członkowie Zarządu miejscowej straży jak: Komendant straży pożarnej Andrzej Lorentowicz, wójt gminy Józef Warchoł, gospodarz Straży Jan Jędrzejczak, który często do tej pracy zajmował swoje konie, pomocnik sekretarza gminnego Józef Balcerzak, Jan Sajduda, Józef Gładysz i inni czynni członkowie straży.
Dużą pomoc okazali również członkowie tutejszego Koła Młodzieży i dzieci szkolne.
Należy też podkreślić przychylne usposobienie wójta obecnego Józefa Warchoła i sekretarza gminnego Antoniego Klingera, którzy rozumiejąc ważność istnienia parku, przeprowadzili na zebraniu Rady Gminnej, że ten cel wstawiono w budżecie gminnym pewną sumę pieniężną, co przyczyniło się do rychłego zrealizowania planów.
Koniec części 16.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz