Bardzo interesująca część kroniki szkolnej, szkoły powszechnej w Woli Rakowej, w roku szkolnym 1933/34. Widać wyraźnie jak kościół katolicki wpływał na szkoły. Czytając kronikę, w każdym odcinku można przeczytać o roli kościoła, msze, zaproszenia proboszcza z Kurowic. Temat MASONERII jest cały czas aktualny, obecnie w prawicowej rozgłośni często można usłyszeć to określenie... Pochwała dla kierownika szkoły w Woli Rakowej, pana Adama Kowalczyka , za świeckie podejście do problemu !
Dziwnem się będzie może wydawało czytającemu kronikę szkolną, dlaczego
organizacje, jak Strzelec i Koło Młodzieży nie brały czynnego udziału w
organizowaniu uroczystości ku czci Marszałka. Otóż od czasu przybycia do
naszej parafji młodego wikarjusza ks. Arkadjusza Tyczyńskiego dzieją
się na terenie tym niebywałe ekscesy. Proboszcz ks. Bolesław Walewski
jakkolwiek też źle usposobiony względem prorządowych organiazacyj
społecznych, ograniczał się jedynie do wytykania z ambony łamania święta
przez organizację Strzelecką, która w czasie nabożeństwa odbywa
ćwiczenia wojskowe w polu i przez to zaniedbuje nabożęństwa. Wikary zaś
wręcz wygaduje z ambony, że wszelkie wiejskie organizacje to
stowarzyszenia MASOŃSKIE, przeciwne religji katolickiej i jako takie
powinny być przez rodziców młodzieży bojkotowane. Nie do dość na tem-
podobno na odpowiedzi zobowiązuje młodzież do składania przyrzeczeń, że
do Koła Młodzieży Ludowej i Strzelca należeć więcej nie będzie. Skutek
tego wpływu jest widoczny. W pracy naszego tak intensywnie pracującego
koła coś się rwie - członkowie pod wpływem słów księdza są
zdezorjentowane, paru odpadło ale to przejściowe. Dobra wola i godna
postawa nas pracujących społecznie zrobi swoje. My taką bronią jak
księża przeciw nam, walczyć z nimi nie będziemy. Chociaż więc
przechodzimy tutaj na wsi ciężkie chwile, niezrozumiani przez
społeczeństwo wiejskie i szykanowanie przez tych, którzy miast nas
krzepić w pracy i nam pomagać, kłody nam rzucają pod nogi. zasłaniając
się szczytną ideą Chrystusa, osłabiają iście po faryzejsku naszą powagę
wobec społeczeństwa, wśród którego żyjemy - pocieszamy się nadzieją, że
to się zmieni i wiara i zaufanie młodzieży i jej rodziców wzmocni się, o
ile tylko wysiłek nasz w kierunku uświadamiania szerokich mas
społeczeństwa i młodzieży nie zmaleje.-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz