czwartek, 18 grudnia 2025

DIE SCHLACHT BEI LODZ - BITWA POD ŁODZIĄ 1914 - Der Heimatbote - 1/1965 - cz.6

 


                                                      Rozkaz wycofania

W wyniku nagłej zmiany sytuacji 5 dywizji zostało zaatakowanych od tyłu i uwięzionych w obszarze między Łodzią, lasem Gałkowskim i rzeką Miazgą.

Brzeziny zostały zdobyte przez rosyjskiego generała Rennenkampfa pomimo bohaterskiego oporu ich załogi, co spowodowało odcięcie 20. niemieckiego korpusu rezerwowego, gwardii i korpusu kawalerii od pozostałych oddziałów niemieckich. Również z Piotrkowa i Tomaszowa nadciągały oddziały rosyjskie, grożąc pokonaniem obrońców Tuszyna i Bab.

Gwardia zyskała przewagę w walce o Łódź przeciwko Andrespolowi, zajęła Wiskitno i szturmowała część wsi Olechów. 49. dywizja rezerwowa walczyła pod Rzgowem i Wiskitnem o południowe podejścia do miasta. Ale teraz nadeszło rozkaz wycofania się. Siłom niemieckim uwięzionym w rejonie południowo-wschodniej Łodzi nie pozostało nic innego, jak zawrócić, otworzyć drogę na północ, którą Rosjanie odcięli, odzyskać Gałków i Brzeziny i przedrzeć się do Strykowa lub też – zginąć z honorem.

Wieczorem 22 listopada 1914 r. generał von Scheffer-Boyadel poczynił przygotowania do tej desperackiej operacji. Podczas gdy wydawano rozkazy, w okolicy kotła toczyła się chaotyczna walka, częściowo jeszcze jako atak na Łódź i obrona na południu, częściowo już jako osłona przed wrogiem z północnego wschodu i wschodu. Na południu 50. Dywizja Rezerwowa odparła wszystkie ataki, na wschodzie korpus kawalerii powstrzymywał wroga, a pod Karpinem straż mostowa walczyła z nacierającymi z Borowej oddziałami generała Rennenkampfa.

O godz. 21:00 rozpoczął się odwrót. Trzeba było niezauważenie oderwać się od wroga, który miejscami znajdował się zaledwie 50 metrów od rosyjskich okopów, i wykonać pełny zwrot na wschód. Udało się to, w zimną, pochmurną noc Rosjanie niczego nie zauważyli. Wieczorem 22 listopada 1914 r. generał von Scheffer-Boyadel poczynił przygotowania do tej desperackiej operacji. Podczas gdy wydawano rozkazy, w okolicy kotła toczyła się chaotyczna walka, częściowo jako atak na Łódź i obrona na południu, częściowo jako osłona przed wrogiem z północnego wschodu i wschodu. Na południu 50. dywizja rezerwowa odparła wszystkie ataki, na wschodzie korpus kawalerii powstrzymywał wroga, a pod Karpinem straż mostowa walczyła z nacierającymi z Borowej oddziałami generała Rennenkampa. O godz. 21:00 rozpoczęła się odwrót. Trzeba było niezauważenie oderwać się od wroga, który miejscami znajdował się zaledwie 50 metrów od rosyjskich okopów, i wykonać pełny zwrot na wschód. Udało się to, w zimną, pochmurną noc Rosjanie niczego nie zauważyli.

                                                      O rzece Miazdze

Jednak nad rzeką Miazgą Niemcy napotkali energiczny opór. Co prawda 49. dywizja nadal utrzymywała most do Karpina, a gwardii udało się nawet szybko zdobyć most w Bukowcu. Jednak do świtu nie udało się jeszcze przeprowadzić kolumn przez szerokie, bagniste i zamarznięte zagłębienie, przez które rzeka Miazga płynie w kierunku południowo-wschodnim.

Rankiem 23 listopada świeciło jasne słońce, a Kozacy pojawili się z przodu i na skrzydle. Z zachodu i południa dochodził hałas walk tylnej straży, z Łodzi nadciągały baterie rosyjskie i rzucały swoje żelazne skrzynie na drogę marszową. Awangarda stoczyła zaciętą walkę przy moście w Karpinie i ostatkiem sił udało jej się wybić wyrwę w szeregach wroga. Wieczorem trzech oficerów i 24 żołnierzy zgłosiło się do swojego generała jako resztki tej bohaterskiej grupy.

Przejście przez Miazgę zostało wykonane, ale wróg, który wycofał się na północ, zablokował drogę z Borowej do Brzezin, prowadzącą między lasami Chrusty i Gałków, i utrzymywał okupację nasypu linii kolejowej Żakowice-Gałków-Andrespol-Łódź. Jak pływacy, którzy daleko od brzegu zmagają się z falami na wzburzonym morzu, odcięte dywizje niemieckie walczyły z rosyjską falą.

50. dywizja rezerwowa przedarła się przez Chrusty, 49. zajęła Borową, a gwardia przedarła się przez las Gałkowski do nasypu kolejowego. Rosjanie jednak pozostali nieugięci na nasypie kolejowym, podczas gdy z Miazgi dochodził odgłos walk tylnych oddziałów, a na flankach atakowali Kozacy. Z Łodzi dochodził huk bitwy, w którą zaangażowane były trzy niemieckie korpusy, nie mogące jednak pomóc odciętym oddziałom.

                                                        Ein Rückzugsbefehl

In jährem Wechsel des Geschickes sahen sich 5 Divisionen im Rücken angefallen und in dem Raum zwischen Lodz, dem Wald von Galkow und dem Wasserlauf der Miazga gefangen. Denn

Brzeziny war von dem russischen General Rennenkampf trotz des heldenmütigen Widerstandes seiner Besatzung genommen worden und damit das 20. deutsche Reservekorps, die Garde und das Kavalleriekorps von den übrigen deutschen Truppen abgeschnitten. Auch von Petrikau und Tomaschow waren russische Truppen im Anmarsch und drohten die Verteidiger von Tuschin und Baby zu überwältigen.

Die Garde hatte in dem Kampf um lodz gegen Andrespol Raum gewonnen, Wiskitno genommen und einen Teil des Dor- fes Olechow gestürmt. Die 49. Reservedivision rang bei Rzgow und Wiskitno um die Südzugänge der Stadt. Aber nun kam der Rückzugsbefehl. Es blieb den im Raume südöstlich Lodz eingeklemmten deutschen Streitkräften nichts übrig, als kehrtzumachen, den Weg nach Norden, den die Russen abgeschnitten hatten, zu öffnen, Galkow und Brzeziny zurückzuerobern und sich nach Strykow durchzuschlagen oder aber - ruhmvoll unterzugehen.

Am Abend des 22. November 1914 traf General von Scheffer-Boyadel die Vorbereitungen zu diesem verzweifelten Unternehmen. Während die Befehle ausgefertigt wurden, tobte im Umkreis des Kessels ein chaotischer Kampf, teils noch als Angriff auf lodz und Verteidigung nach Süden, teils schon als Deckung gegen den von Nordosten und Osten drohenden Feind. Im Süden schlug die 50. Reservedivision alle Angriffe ab, im Osten hielt das Kavalleriekorps den Feind fest, und bei Karpin stand die Brückenwache im Kampf mit den von Borowo andrängenden Vorhuten des Generals Rennenkampf.

Um 9 Uhr abends begann der Rückzug. Man mußte sich vom Feind, es war stellenweise nur 50 Meter bis zu den russ. Gräben, unbemerkt lösen und eine volle Kehrtwendung nach Osten vollziehen. Dies gelang, in der kalten wolkenverhangenen Nacht merkten die Russen nichts. Am Abend des 22. November 1914 traf General von Scheffer-Boyadel die Vorbereitungen zu diesem verzweifelten Unternehmen. Während die Befehle ausgefertigt wurden, tobte im Umkreis des Kessels ein chaotischer Kampf, teils noch als Angriff auf lodz und Verteidigung nach Süden, teils schon als Deckung gegen den von Nordosten und Osten drohenden Feind. Im Süden schlug die 50. Reservedivision alle Angriffe ab, im Osten hielt das Kavalleriekorps den Feind fest, und bei Karpin stand die Brückenwache im Kampf mit den von Borowo andrängenden Vorhuten des Generals Rennenkampf. Um 9 Uhr abends begann der Rückzug. Man mußte sich vom Feind, es war stellenweise nur 50 Meter bis zu den russ. Gräben, unbemerkt lösen und eine volle Kehrtwendung nach Osten vollziehen. Dies gelang, in der kalten wolkenverhangenen Nacht merkten die Russen nichts.

                                                            Ueber die Miazga

Am Flüßchen Miazga aber trafen die Deutschen auf energischen Widerstand. Zwar hielt hier die 49. Division noch die Brücke nach Karpin, und es gelang der Garde sogar, in schnellem Zugriff die Brücke von Bukowiec zu gewinnen. Aber bis zum Morgengrauen war der Uebergang der Kolonnen über die breit versumpfte und vereiste Mulde, durch die sich der Wasserlauf der Miazga nach Südosten quält, noch nicht vollzogen.

Am Morgen des 23. November schien hell die Sonne, und Kosaken tauchten vorn und in der Flanke auf. Von Westen und Süden schallte der lärm der Nachhutgefechte, von Lodz langten Russenbatterien herüber und warfen ihre Eisenkoffer auf die Marschstraße. Die Vorhut kämpfte an der Brücke von Karpin einen Nibelungenkampf, und es gelang ihr mit letzter Kraft eine Bresche in den Feind zu schlagen. Am Abend meldeten sich 3 Offiziere und 24 Mann als Rest dieser Heldenschar bei ihrem General.

Der Uebergang über die Miazga wurde vollzogen, aber der nach Norden gewichene Feind sperrte die Straße von Borowo nach Brzeziny, die zwischen den Wäldern von Chrusty und Galkow hindurchführt und hielt den Damm der Bahnlinie Zakowice-Galkow-Andrspol-Lodz besetzt. Wie Schwimmer, die weit verschlagen auf stürmischem Meer mit den Wogen ringe, kämpften die abgeschnittenen deutschen Divisionen gegen die Russenflut an.

Die 50. Res.-Division drang über Chrusty vor, die 49. nahm Borowo die Garde schlug sich im Galkower Wald bis zum Bahndamm durch. Aber der Russe blieb unerschüttert am Bahndamm während von der Miazga der Gefechtslärm der Nachhuten  herüberschallte und in den Flanken Kosaken angriffen. Von lodz her dröhnte der Donner der Schlacht, in die drei deutsche Korps verstrickt waren, ohne den Abgeschnittenen helfen zu können.


                                                                 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz