KIEDY NASI PRZODKOWIE PRZYBYLI DO POLSKI
Widzimy ziemiankę niemieckiego osadnika w Czterech Włókach - Vier-Hufen/Gottlob (skan poniżej). Chociaż dzień dobiega końca, a żona osadnika rozpaliła już ogień w piecu, aby ugotować skromną kolację, osadnik nadal pilnie zajmuje się karczowaniem pni.
W tym artykule Otto Lange opisuje, jak trudne było życie naszych niemieckich osadników, którzy wyruszyli na wschód i tam zagospodarowali ziemię, aby stworzyć sobie nową ojczyznę. Tak jak w przypadku niemieckich imigrantów na ziemiach polskich.
SPOŁECZNOŚĆ SZKOLNA I KANTORSKA BOGUCHWAŁA/GOTTLOB
Wspominam dawne czasy. Psalm 143, 5.
Aby dotrzeć do niemieckiej osady Boguchała/Gottlob w naszej dawnej ojczyźnie, trzeba było zejść z rynku małego miasteczka Skempe, położonego w powiecie Lipno, stromą uliczką prowadzącą na południe. Mijało się tam wzgórze, na którym stała stara drewniana dzwonnica. Kiedyś stał tu drewniany kościół parafialny w Skempe. Kiedy stał się on zbyt zniszczony, został rozebrany w 1818 roku i nie odbudowano go. Za tym wzgórzem kościelnym dochodziło się do drewnianego mostu, który prowadził przez szeroki ciek wodny łączący Święte Jezioro z Wielkim Jeziorem. Następnie szło się między starymi spichlerzami mieszkańców Skemper, które stały ciasno obok siebie po obu stronach drogi w długich rzędach. Potem droga stała się bardzo piaszczysta, ale prowadziła również przez łąkę i bardzo gęsty las. Po 6 kilometrach wędrówki docierało się do Boguchwała.
Już z daleka witała nas wieżyczka dachowa kaplicy ewangelickiej. Pomiędzy wysokimi drzewami cmentarza można było dostrzec ciemną drewnianą dzwonnicę. Po lewej stronie, w niewielkiej odległości, widać było stary wiatrak, którego skrzydła obracały się na wietrze. Większość większych gospodarstw rolnych znajdowała się nieco na uboczu, po prawej stronie drogi. Za nimi rozciągały się pastwiska i częściowo łąki sianowe. Przez te łąki przepływał strumień Czyżnica, który wypływał z łąk Bielskich i wpadał do rzeki Skrwy w Malanowie.
Nazwa miejscowości Boguchwała
130 lat temu na ziemiach Boguchwała rosły jeszcze gęste lasy, które były własnością właściciela ziemskiego z Osieka. Na wysokim, piaszczystym podłożu proste jak świeczki sosny wyciągały swoje korony wysoko w powietrze, a na zimnych, bagnistych terenach rosły grube olchy. Właściciel majątku sprzedał ten drzewostan żydowskiemu handlarzowi drewnem i zamierzał rozbudować tu część majątku wraz z własnymi budynkami gospodarczymi. Najpierw zbudował tu dużą stajnię.
Doszło jednak do poważnego sporu między właścicielem majątku a Żydem, który ostatecznie doprowadził do ciężkiego i zaciętego procesu sądowego. W końcu właściciel majątku wygrał proces. Po ogłoszeniu wyroku, pełen radości, wykrzyknął: „Chwała Bogu!”. To skłoniło go do nadania części majątku nazwy Boguchwała.
ALS UNSERE VORFAHREN NACH POLEN KAMEN
Wir sehen die Erdhütte eines deutschen Siedlers in Vier - Hufen/Gottlob. Kann auch der Tag schon zu Neige geht und die Siedlerfrau bereits das Feuer im Herd angezündet hat, um das karge Abendessen zu kochen, ist der Siedler noch immer fleißig beim Stubbenroden.
Landsmann Otto Lange schildert in diesem Artikel, wie schwer es unsere deutschen Siedler hatten, als sie nach dem Osten zogen und dort das Land urbar machten, um sich eine neue Heimat zu schaffen. So wie in der deutschen Einwanderer i, polnischen Land.
DIE SCHUL-UND KANTORATSGEMEINDE BOGUCHWALA/GOTTLOB
Ich gedenke an die vorigen Zeiten. Psalm 143, 5.
Um in unserer alten Heimat die deutsche Siedlung Boguchala/Gottlob zu erreichen, wanderte man vom Marktplatz der im Kreise Lipno gelegenen kleinen Stadt Skempe die nach Süden führende steil abfallende Gasse hinunter. Dort kam man an einem Hügel vorbei, auf dem ein alter hölzerner Glockenturm stand. Hier hatte einst die aus Holz erbaute Skemper Pfarrkirche gestanden. Als sie baufällig geworden war, wurde sie im Jahre 1818 abgebrochen und nicht mehr aufgebaut. Hinter diesem Kirchhügel kam man auf eine Holzbrücke, die über den breiten Wasserlauf führte, der den Heiligen See mit dem Großen See verband. Dann schritt man zwischen den uralten Kornscheunen des Skemper Ackerbürger dahin, die dicht aneinander gedrängt an beiden Seiten des Weges in langen Reihen fanden. Dan wurde der Weg sehr sandig, führte aber auch der eine Wiese und durch einen sehr dichten Wald. Nach einer Wanderung von 6 Kilometern erreichte man Boguchwala.
Schon aus der Ferne grüßte das Dachreitertürmchen der evangelischen Kapelle. Zwischen den hohen Friedhofsbäumen erblickte man den dunklen hölzernen Glockenturm. Links davon sah man die alte Windmühle in kleiner Entfernung stehen, deren Flügel sich im Winde drehten. Die meist größeren Bauernhöfe lagen etwas abseits an der rechten Straßenseite. Dahinter als Vichweide und zum Teil als Heuwiesen genutzt wurden. Durch diese Wiesen floß ein Bach, die Czyżnica, die den Bieler Wiesen entsprang und bei Malanowo in den Fluß Skrwa einmündete.
Der Ortsname Boguchwala
Vor 130 Jahre stand auf den Boguchwaler Ländereien noch dichter Urwald, der im Besitz des Gutsherrn von Osiek war. Auf dem hohen sandigen Boden reckten die kerzengraden Kiefern ihre Kronen hoch in die Lüfte, und in den kalten sumpfigen Gründen standen dickstämmige Erlen. Der Gutsherr verkaufte diesen Baumbestand an einen jüdischen Holzhändler und beabsichtigte, hier ein Teilgut mit eigenen Wirtschaftsgebäuden auszubauen. Zuerst erbaute er hier einen großen Gutsstall.
Da kann es aber zu einem großen Streit zwischen dem Gutsherrn und dem Juden, was schließlich einen harten erbitterten Prozeß auslöste. Endlich gewann der Gutsherr doch den Prozeß Hocherfreut rief er bei der Urteilsverkündung aus:"Chwała Bogu!" (Gott Lob). Und dies veranlaßte ihm, dem Teilgut den Ortsnamen Boguchała zu geben.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz