Poniedziałek, Święto Flagi uczciliśmy z moją Żoną pracą na cmentarzu. Nie ma to jak najbliższa Rodzina! Na początku kwietnia, dokładnie 10 kwietnia, zebraliśmy wspólnie z Córka Magdusią pięć pełnych worków nieczystości. Dzisiaj była powtórka, tym razem moja Żona Ela zebrała także pięć worków: butelek, buteleczek, puszek, plastikowych butelek i innych śmieci. Zostało jeszcze sporo, pokażą się dopiero w momencie grabienia bluszczu, który ukrywa nie tylko śmieci.
Zajmowałem się oczyszczeniem podwójnej kwatery, piękne narożniki ramy grobowej pokazały się po usunięciu ziemi i liści i bluszczu. Niestety brakuje nagrobka, pewnym symbolem jest rosnące dużych rozmiarów drzewo. Po wielkości drzewa można stwierdzić, ze grób ma min.100 lat.
Dziękuję moje Kochane Dziewczyny, zrobiłyście najbrudniejszą robotę !
Jeden z "trunkowiczów" popijał dzisiaj poza terenem cmentarza, obserwując naszą pracę. Powiedziałem jego "kolegom", że jest to miejsce użyteczności publicznej, Policja jest poinformowana, aby podczas codziennych przejazdów ulicą Rokicińską, zwracała uwagę na trunkowiczów, ta "przyjemność" będzie kosztowała 100 złotych!
Finał dzisiejszego sprzątania, moja Żona wiąże worki przed załadowaniem na przyczepę.
Moja Córka kompletuje śmieci w dniu 10 kwietnia.
Zarysy grobu i drzewo pomnik-nagrobek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz