wtorek, 30 stycznia 2018

Jutro Polski - Żydzi - Antysemityzm - 1939


Taka sobie gazeta, nie komentuję treści tego "artykułu"....
Każdy komentarz z mojej strony, po wprowadzeniu nowych przepisów może drogo kosztować..:

   "Gdy w ub. roku akad. młodzież wyższych uczelni prowadziła energiczną walkę o ghetto w salach wykładowych. studenci Żydzi uporczywie uchylali się od zajmowania wyznaczonych im miejsc. Pomijając nawet tę okoliczność, że Żydzi nie respektowali wyraźnych zarządzeń władz uniwersyteckich, zdumiewać musi ta gwałtowna chęć siadania wśród tych, którzy Żydów nie chcą.
     Jesteśmy przyzwyczajeni, zgodnie z naszymi zapatrywaniami na pojęcie honoru i godności osobistej, nie narzucać się środowisku, które ustosunkowuje się do nas wrogo a nawet tylko obojętnie. Żydzi natomiast nie odczuwają konieczności przestrzegania tej prymitywnej zasady i narzucają się otoczeniu z przysłowiowym wprost nachalstwem. 
     Oto obecnie mamy nowy tego przykład. Stołeczna Rada Adwokacka wprowadziła odrębne wykłady dla aplikantów Polaków i aplikantów Żydów. Niewątpliwie inicjatywa do wydania takiego zarządzenia wyszła ze strony aplikantów Polaków, którzy nie chcą przebywać w towarzystwie Żydów. 
      A jak zareagowali Żydzi?
Protestują przeciwko zarządzeniu, bojkotują wykłady - słowem wpychają się nachalnie do towarzystwa, które odwraca się od nich ... plecami."





poniedziałek, 22 stycznia 2018

Będków w starej fotografii - Rodzina Pachniewicz - Konewka - Szkoła

Prezentuję kolejne zdjęcia ze zbiorów rodziny Pachniewicz. Pochodzą z różnych okresów czasu, w większości są to zdjęcia grupowe.W tle znajdują się budynki których już nie ma, dlatego mają dla mnie olbrzymią wartość.


             Helena Pachniewicz z nieznanym mężczyzną - stempel fotografa w Będkowie.

         Prawdopodobnie Helena Pachniewicz z prawej - w tle szkoła modrzewiowa w Będkowie.

                                              Szkoła w Będkowie z grupą kobiet z Będkowa.


Bardzo ciekawe zdjęcie, nie mam pojęcia kto jest na tym zdjęciu. Byłoby wspaniale gdyby wśród tej grupy była dziedziczka Będkowa.

piątek, 19 stycznia 2018

Bukowiec - Königsbach - Mittelpolen.de - Erich Kühler - Korespondencja

Miła informacja dotarła do mnie w nowym 2018 roku. Poprzez www.mittelpolen.de napisał do mnie były mieszkaniec Bukowca, Erich Kühler. Ponad roku temu także pisał do mnie, nawet przeprowadziliśmy telefoniczną rozmowę... , nawaliłem, nie odezwałem się, bardzo przepraszam mojego kolegę!
Pisemna wiadomość dotarła do mnie 8.1.2017 roku o treści ze zdjęciem:
Cześć Andreas!
Życzę Tobie pięknej niedzieli!
Tutaj jest zdjęcie mojego domu, w którym się urodziłem. Z podwórka, w stronę ul.Rokicińskiej 713.
Moi rodzice, zimą 1943-44 roku.
Wiele życzeń ze Szwabii*
Erich



http://www.mittelpolen.de/irm/index.php/forum/4-ahnenforschung/12075-koenigsbach-bukowiec-deutscher-volksverband-1938?start=12#32561
Hallo Andrzje,
Nach einen ganzen Jahr möchte ich mich bei dir einmal melden.
email mit Javascprit kann ich leider nicht einrichten.
Habe einige Sachen aus Königsbach gesammelt.
Bilder, Erinnerungen an die Zeit vor und nach dem Krieg.
Video vom Besuch Mai 1994.
Kann ich diese Unterlagen per Post schicken?
Viele Grüße bis bald Erich
 
Cześć Andrzej
Po ponad roku ponownie się z tobą kontaktuję.Niestety nie mogę połączyć się za pomocą e-mailową przy pomocy metodą InitCprit.
Zebrałem sporo materiału na temat Bukowca. Zdjęcia, wspomnienia z czasów wojny i po jej zakończeniu.Także film video z wizyty w Bukowcu w maju 1994 roku.
Czy mogę wysłać te dokumenty pocztą?
Pozdrawiam, do zobaczenia wkrótce
Erich Kühler
Tego samego dnia pan Kirsch napisał (poniżej)prośbę o udostępnienie tych materiałów bezpośrednio u Ericha... Troszeczkę po gangstersku się zachował.. Faktycznie został przyjęty gościnnie w moim domu w Bukowcu w 2017 roku,obwiozłem go po pobliskich cmentarzach ewangelickich i miejscach gdzie były kościoły. Nie odezwał się od tej pory, słuch po nim zaginął. Teraz się odezwał, pomijając moją osobę, nie jest to zbyt oki Volker... 
 
Hallo Herr Kühler,
meine Familie väterlicherseits stammt aus Königsbach.
Mein Vater Heinz Kirsch ist Sohn von Emil und Olga Kirsch (geb. Frank; ihre Mutter war Magdalena Frank geb. Wacker).
Ich kenne auch Andrzej, den ich im September 2017 in Andrespol kennenlernte.
Mich interessieren sehr Ihre gesammelten Erinnerungen und Fotos aus Königsbach. Wissen Sie vielleicht auch mehr über den Deutschen Volksverband und auch über die Ermordung der 14 Polen in Wiskitno, nachdem der Polizist Wacker einige Polen beim "Schwarzschlachten" entdeckte? Ich besitze die Schilderung der Ereignisse durch eine polnische Zeitzeugin. Es wird doch Zeit, dass auch diese Dinge ans Tageslicht kommen und aus Sicht von weiteren Zeitzeugen geschildert werden. Es würde mich sehr freuen, wenn Sie mir antworten.
Beste Grüße
Volker Kirsch
 
Witaj, Panie Kühler ,
moja rodzina ze strony ojca pochodzi z Bukowca - Königsbach.
Mój ojciec Heinz Kirsch był synem Emila i Olgi Kirsch (z domu Frank, jej matką była Magdalena Frank z domu Wacker).
Znam też Andrzeja, którego spotkałem we wrześniu 2017 roku w Andrespolu.
Jestem bardzo zainteresowany twoimi zebranymi wspomnieniami i zdjęciami z Königsbach. Czy wiesz też więcej o stowarzyszeniu niemieckim, a także o morderstwie 14 Polaków w Wiskitnie, po tym jak policjant Wacker złapał kilku Polaków podczas "czarnej rzezi"? Mam opis wydarzeń od polskiego naocznego świadka. Najwyższy czas, aby te rzeczy wyszły na jaw i zostały opisane z perspektywy innych współczesnych świadków. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdybyś mi odpowiedział.
Pozdrawiam
Volker Kirsch 
 

środa, 17 stycznia 2018

Będków - Ksiądz - Chór


Następne zdjęcie ze zbiorów rodziny Pachniewicz - Konewka: Chór w Będkowie.




Imiona i nazwiska podane przez Darka Konewkę:
Ksiądz Kijanek Zygmunt, Łągwa Józef, Glonek z Nowin, Badowski Stanisław, Czeczotka Anatol, Burzyński Antoni, Badowska Maryla, Czeczotka, Burczynska Marysia, Konewka Irena, Sobaczyńska Anna, Kotowska Wacia, Przywara Józefa i Pakuła Kazia.

wtorek, 16 stycznia 2018

Będków - Szkoła - Nasza klasa


Następne zdjęcia ze zbiorów rodziny Pachniewicz - Konewka w "Nasza klasa".
Są to piękne zdjęcia, bez względu z jakiej szkoły pochodzą, kogo przedstawiają. Ileż takich zdjęć jest schowanych po szufladach, mało kto je ogląda. Taki sam los czekał te zdjęcia, wstawiłem je, chcę żeby ożyły, Rozpoznaję kilka postaci, po jakimś czasie postaram się podać wszystkie nazwiska, są wstawione na Facebooku pod  Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Będkowskiej                                         
Liczę na to, że czytelnicy pomogą w ożywieniu tych zdjęć!  










Pogrzeb - Marszałek Polski M.Spychalski - Pędzimąż - Zgierz - Pachniewicz - 1967

Bardzo ciekawe zdjęcie ze zbioru rodziny Pachniewicz - Konewka.
Pogrzeb w Zgierzu, widoczny karawan, orszak pogrzebowy, jeden z wielu. Najciekawsza jednak jest dedykacja z tyłu zdjęcia, pisał ją Marszałek Polski Marian Spychalski!
Z treści wynika, że był uczniem zmarłego, nic więcej na ten czas nie mogę napisać. Rodzina Pędzimąż była spokrewniona z Pachniewiczami.




Oto treść dedykacji:
Marian Spychalski
Marszałek Polski
                                                                                  Pani
                                                                                  Leokadia Pędzimąż
                                                                                  Zgierz
                                                                                  ...............................

         Proszę o przyjęcie wyrazów mego najgłębszego współczucia z powodu zgonu Małżonka Pani, zasłużonego wychowawcy wielu pokoleń młodzieży, którego szlachetność charakteru i zalety umysłu dane mi były je znać w czasach kiedy miałem zaszczyt być jego uczniem.  21.1.67.

                                                                                                                                                                    

Materiał o Marszałku (przebogaty życiorys) z:  

Marian Spychalski - Internetowy Polski Słownik Biograficzny - NInA

www.ipsb.nina.gov.pl/a/biografia/marian-spychalski   

Spychalski Marian, pseud.: Marek, Mik, Orka, Turski, przybrane nazwisko: Maciej Sokołowski (1906–1980), architekt, działacz komunistyczny, minister obrony narodowej, marszałek Polski, przewodniczący Rady Państwa. Ur. 6 XII w Łodzi, był najmłodszym synem Józefa i Franciszki z Leśkiewiczów, bratem Józefa (zob.).  

 Zdjęcie:

Marian Spychalski – Wikipedia, wolna encyklopedia

https://pl.wikipedia.org/wiki/Marian_Spychalski
                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                      

poniedziałek, 15 stycznia 2018

Będków - Pachniewicz - Konewka - Żołnierze - 24 Puł Piechoty - Łuck - Legiony Polskie

Następne zdjęcia z archiwum rodziny Pachniewicz - Konewka.
Tym razem dwa zdjęcia formatu pocztówkowego przedstawiające żołnierzy polskich. Darek Konewka, wnuczek Jana Pachniewicza jest przekonany, że jego dziadek był żołnierzem Legionów Polskich. Pamięta, że sporo o tym opowiadał, śpiewał legionowe piosenki... Niewiele, dobrze że zostały te zdjęcia, być może znajdzie się ktoś, kto rozwinie ten temat.
Na pierwszym z nich widać żołnierzy 24 pułku piechoty. Na zdjęciu postać Henryka Ciupińskiego. 
Troszeczkę historii o powstaniu pułku:
Pułk został sformowany w listopadzie 1918 roku koło Radomia. W jego skład wchodzili młodzi chłopcy, nie przeszkoleni, na linię frontu wschodniego, wielu z nich zostało rannych i zabitych. Po podpisaniu traktatu pokojowego z sowietami, pułk był zlokalizowany w kilku punktach. Jednym z nich był Łuck. Rozkazem MSW wprowadzenia organizacji piechoty na stopie pokojowej, w Wojsku Polskim wprowadzono trzy typy pułków piechoty. W 24 pułku piechoty każdego roku przybywało ponad 600 rekrutów, z całą pewnością ta czwórka z okolic Będkowa, była w służbie 24 pułku.






Będków - Pachniewicz - Konewka - cz.2

Zdjęcia które w tej części prezentuję, komuś mogą się wydać mało wartościowe, przecież są to tylko lata 70-te XX wieku. Są zbyt młode, powinny poleżeć w szufladzie jeszcze kilkadziesiąt lat, może wtedy... Dla mnie każde zdjęcie ma wartość, niekiedy pokazuje coś, co odeszło już na zawsze, czego nie da się naprawić, ludzi którzy odeszli nie ożywimy.... Kultowe trzy zdjęcia przedstawiające bardzo dużo, dom, wędzarnię, kilka postaci, których nie ma już wśród nas. Zawsze się cieszę jak "ożywię" niektóre z nich, jeśli otrzymam wiadomość od czytelnika, że jest to fajne, potrzebne. To jest moją największą radością i zapłatą!
Zacytuję tekst jednego z dwóch e-maili które otrzymałem w sobotę i dzisiaj wieczorem:
" Szczęść Boże.
Zgłasza się aktualny wikariusz parafii ............ Wczoraj / 11.01.2018 roku / z kolędą odwiedziłem ........ i o Panu usłyszałem. Zaraz też Pana odnalazłem i składam Gratulacje. Od mieszkańców dowiedziałem się też o wielu ciekawych historiach - to temat godny uwagi".
Nie zostałem upoważniony do podania danych piszącego, więc te miejsca wykropkowałem. Dziękuję jednak z całego serca, dostaję coraz więcej podobnych wiadomości.


           Rodzina w komplecie: Helena i Jan Pachniewiczowie i córka Irena Konewka i z mężem.
 
     Jan Pachniewicz z córką Ireną (z prawej strony) na tle starej wędzarni, była czynna od lat
     międzywojennych!
 
    Irena Konewka na tle drewnianego, rodzinnego domu Pachniewiczów, spłonął doszczętnie 
    w 1990 roku. - To ten Będków który tak kochałem, niepowtarzalny klimat!
                              

niedziela, 14 stycznia 2018

Będków - Pachniewicz - Konewka - Kralikowscy - Sklep mięsny - cz.1

    Mroźny, wietrzny, ale przepiękny styczniowy dzień!
Pierwszy etap w Łaznowie (Gmina Rokiciny), w miejscowej Szkole Podstawowej 26 Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Byliśmy, świętowaliśmy!
    Następny etap to Będków.
Szukałem żydowskiego cmentarza, znalazłem, zdjęć nie pokaże, żeby hieny cmentarne nie odwiedziły zniszczonego w 100 procentach cmentarza...
    Wracając wstąpiłem do Darka Konewki, bliska rodzina, wielka szkoda, że tak późno zaczęliśmy się spotykać...
       Wspólna fotografia z Darkiem Konewką, w tle kilka pięknych albumów ze zdjęciami.

    Pisałem wcześniej o jego mamie Irence, to przecież od niej otrzymałem wspaniałe zdjęcia rodziny Mantajów! Liczyłem, że będę korzystał z jej wspaniałej wiedzy, była kopalnią wiadomości o Będkowie. Niestety, we wrześniu 2016 roku przedwcześnie odeszła..., wielka strata.
    Chciałem od dawna napisać o jej ojcu, Janie Pachniewiczu, niestety, pozostały tylko zdjęcia, wspaniałe zdjęcia i wielka pomoc Darka!
    Postać mojego wujka Jana (rodzony brat mojego dziadka Wojciecha) troszeczkę zamazaną, jednak pamiętam do dzisiaj, jednak po obejrzeniu dzisiejszych zdjęć dokładniej wspomnienia wróciły...
Sklep mięsny Pachniewicza znajdował się z lewej strony, przy karczmie na Rynku. Nie potrafię powiedzieć, dlaczego mieliśmy tak mały kontakt z tą częścią rodziny. Pamiętam, że raz byłem z mamą na spotkaniu z wujkiem, byłem wtedy zbyt mały, miałem "kiełbie we łbie", myślałem tylko o tym, jak najszybciej urwać się na moją kochaną Wolbórkę. Kilka razy robiłem małe zakupy w jego sklepie, leciałem jak po ogień, troszeczkę się go bałem... Był zawsze w białym fartuchu, rękawy wysoko podwinięte, długi rzeźnicki nóż w ręku, takiego go zapamiętałem.

     Kultowe zdjęcie lady sklepu mięsnego Heleny i Jana Pachniewiczów! Ciocia Helena po prawej.

Wolałem latać do Balcerka na Pragę po gorącą kaszankę i kiełbasę prosto z kotła, on nie miał noża w ręku!! Później sam już spędzałem wakacje w Będkowie, nie w głowie były zakupy w mięsnym sklepie!! Jak wcześniej pisałem, moim pożywieniem były "kradzione" rzodkiewki, cebula, pomidory, kalarepa, które zdobywałem lecąc nad Wolbórkę!
     Dzisiaj było zbyt mało czasu aby dokładniej popytać Darka co pamięta na temat jego dziadka. W przyszłym tygodniu znów się spotkamy, w drugiej części przekażę więcej informacji.
     Obecnie zamieszczam kilka kultowych zdjęć dotyczących Jana i Heleny (z domu Rzepecka) Pachniewiczów

                                                   Jan Pachniewicz - lata okupacji.

              Halina i Jan Pachniewiczowie na tle swojego domu, spalił się w 1990 roku.

Przydomowy ogród rodziny Pachniewicz - od lewej: Kralikowski, jego zona Natalia, Helena Pachniewicz, mały Kaziu Kralikowski i Jan Pachniewicz. - lata okupacji.

                 Będkowska idylla, od lewej Jan Pachniewicz, z prawej Edek Pachniewicz.

sobota, 13 stycznia 2018

Kotliny - Młyn wodny - Sadowski - Turbina

Sorki, od dawna nic nie pisałem..., nie, to nie z lenistwa, mam sporo zajęć związanych z książką, być może dwoma naraz.
Zobaczymy, pożyjemy, nic więcej nie dodam.
W tym tygodniu "sfinalizowałem" wielką rzecz według mojego mniemania. Ponad rok temu pisałem o Kotlinach, młynach wodnych. Nie wiele z nich zostało, jeden doszczętnie spłonął, wcześniej oczyszczony przez złomiarzy, drugi się "rozciągnął" prawie 50 lat temu...
Jednak pozostała turbina, została, gdyż znajduje się na terenie prywatnym, dobrze ogrodzonym. Przynajmniej raz w tygodniu przechodzę podczas spacerów koło tego skarbu, cały czas myślałem jak ją "zdobyć". Nie chciałem aby po wieczne czasy leżała w gruzowisku porośniętym leszczynami i chwastami. Znalazłem dla niej doskonałe miejsce, miejsce o którym nic więcej nie powiem. Tyle tylko, że jest idealnie, takiej turbiny będą nam wszyscy zazdrościć!
Mój znajmy Jacek, zna moje hobby, spotykałem się z jego nieboszczką mamą, napisałem o historii jego rodziny i młyna. Myślę, że użyłem takich argumentów, że Jacek bez namysłu zgodził się, na jej przenosiny w godne miejsce. Zaznaczył jednak, że robi to tylko dla mnie, czy to nie piękne?!
Summa summarum, przedwczoraj mogłem z bliska sfotografować mój skarb. Wygląda okazale, piękna patyna, jest większość części, będzie przy niej sporo pracy przy renowacji, ale efekty powinien być powalający! Oto zdjęcia:












poniedziałek, 1 stycznia 2018

Kurowice - Kościół katolicki - Cudowny Obraz - Ksiądz Łaziński - 1974


Pierwszy dzień Nowego Roku 2018 zaczął się od przedpołudniowego spaceru Zielona Góra - Bukowiec. Wiosenna temperatura 9,0 stopni C., pomagała w dłuższym spacerze. O opuszczonym domu rodziny Pachów pisałem wcześniej, o tragedii tej rodziny. Fakt, faktem, że piękny przedwojenny budynek niszczeje, nie widać jakiejkolwiek szansy jego uratowania... Dzisiaj ponownie zajrzałem do środka i wśród poniszczonych sprzętów i śmieci znalazłem bardzo ciekawe zdjęcie: Nawiedzenie Matki Bożej - Kurowice - 27.7.1974 roku. Podniszczone, 18 obrazkowe zdjęcie przedstawia biskupa, księdza prałata Bolesława Łazińskiego, najdłużej sprawującego funkcję proboszcza w kościele w Kurowicach, bo aż 28 lat (1945-75). Bardzo ciekawa postać, więzień obozu koncentracyjnego w Dachau, wyświęcony 17.08.1930 r. Urodził się 15.04.1903 r. w Sobotce powiat łęczycki, zmarł 14 sierpnia 1979 roku, spoczął na miejscowym cmentarzu w Kurowicach.
Na zdjęciach które powiększyłem widać uroczystość przenoszenia Cudownego Obrazu na terenie gminy Brójce do Czarnocina. Być może znajdą się osoby, które rozpoznają bohaterów tych zdjęć - bardzo na to liczę!






            Ksiądz prałat Bolesław Łaziński, proboszcz w Kurowicach - 13.02.1947 - 1975