Grupka 12 pań wybrała się piechotą ze świetlicy na cmentarz ewangelicki w Bukowcu. Gdyby nie cuchnące szambo w drodze na cmentarz, spacer wśród polnych kwiatów i zbóż można uznać za cudowny. Zwiedzając cmentarz uzyskałem nowe, ciekawe informacje które postaram się posortować i zamieścić w następnych odcinkach.
Dzień wcześniej zabetonowałem przed wejściem na cmentarz dwa metalowe krzyże które otrzymałem z cmentarza katolickiego w Tuszynie. Być może te krzyże uzmysłowią, że leżący na tym cmentarzu mieszkańcy dawnego Bukowca, także byli wierzącymi, mieli tego samego Boga....
Przewodnicząca naszego Koła Seniorów Pani Józefa Flakiewicz w towarzystwie mojej żony Elżbiety. |
Jeżeli jest to możliwe, to aż się prosi by przejechać flamastrem, czy inną farbą nagrobkowe widoczne, ale nieczytelne napisy, by można było je przeczytać. Dobrze by było, by jakoś zabezpieczyć przed przypadkowym wejściem studnie. Moje osobiste wrażenie jest pozytywne, aż chce się więcej widzieć takie inicjatywy w okolicy.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńw tym roku spędziłem na tym cmentarzu KILKASET GODZIN, poświęciłem w dużej części moje prywatne i zawodowe życie..., także konkretną sumę pieniędzy...Zgadza się, potrzebne jest dużo rzeczy, moje granice czasowe i fizyczne są na wyczerpaniu. Praktycznie pomaga mi jedna osoba, w Bukowcu mieszka ponad DWA TYSIĄCE MIESZKAŃCÓW...Pozdrawiam.