Zabierałem się do napisania tej bardzo ciekawej historii bardzo długo, Kilka lat temu otrzymałem z gminy Brójce od mojego Kolegi Krzysia Brandenburga (Kierownik Urzędu) telefon, że pewien mieszkaniec Andrzejowa chce koniecznie ze mną rozmawiać. Dałem zgodę na przekazania mojego numeru telefonu i tak poznałem niezwykle ciekawą postać. Horst M., bo tak będę przedstawiał jego postać (nie chce podać swojego nazwiska z osobistych powodów) po pierwszej rozmowie telefonicznej zaprosił mnie do swojego domu. Była to ponad 3-godzinna rozmowa, ciekawa widziana oczyma człowieka który mieszkał w Andrzejowie, Olechowie w bardzo interesujących mnie czasach powojennych. Jednak obecnie nie chcę poruszać tych tematów. Jednym z jego wątków było spotkanie z jego imiennikiem Horstem Keinertem, mieszkańcem Reutlingen który odwiedził Polskę i nasze okolice. Spotkali się na cmentarzu ewangelickim na Olechowie. Obaj Panowie liczą sobie ponad 80 wiosen każdy, więc mieli sobie wiele do opowiedzenia. Zeszli również na temat "mojego" cmentarza ewangelickiego w Bukowcu. Horst Keinert odwiedził to miejsce i chciał koniecznie się ze mną skontaktować. To prawda dzwonił do mnie kilka razy, jednak po mojej operacji tarczycy i konsekwencjach tej operacji nie mogłem rozmawiać. Napisałem do Niemiec List z prośbą o jak najwięcej informacji, dotyczących osadników niemieckich na tych terenach. Cztery miesiące temu otrzymałem upragnioną odpowiedź. Pozwolę sobie w całości zaprezentować ten list, myślę, że Horst nie pogniewa się z tego powodu.
Liebe Andreas!
Ich habe mich über deinen Brief sehr gefreut. Es hat lenge gedauert bis ich diesen Brief geschrieben habe. Seit ich inRente bin mache ich alles etwas langsamer und gemülicher. Ich werde Dich im desem Brief ab jetzt mit du ansprechen, da uns das gleiche Thema interresiert. Meine Schwester und ich waren bei unserem Besuch, auch auf dem Friedhof den Du betreust. Wir waren sehr überrascht, dass wir Grabsteine mit den Namen Kainath und Wildemann gefunden haben. Warscheinlich sind das Vorfahren von uns. Leider weiss ich nicht über meine Verwandten aus Königsbach. Meine Schwester die in Kanada seit 1965 lebt und auch die Kanadische Statsangehörigkeit hat, weiss dass unsere Vorfaren in Königsbach gelebt haben. Geneue Angaben kan sie auch nicht machen. Meine Schwester hat von mir deine Auschrift und auch deine Telefonnummer bekommen und vielleicht wird sie Dir schreiben, oder Dich anrufen.
Viele Grüsse von Gisela und Horst Keinert
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Drogi Andreas!
Bardzo się ucieszyłem, gdy otrzymałem Twój list. Napisanie tego listu zajęło mi dużo czasu. Odkąd przeszedłem na emeryturę, robię wszystko wolniej i spokojniej. Od tej pory w tym liście będę się do Ciebie zwracał per "Ty", ponieważ interesuje nas ten sam temat. Razem z siostrą odwiedziłyśmy też cmentarz, którym się opiekujesz. Byliśmy bardzo zaskoczeni, gdy znaleźliśmy nagrobki z nazwiskami Kainath i Wildemann. Prawdopodobnie są naszymi przodkami. Niestety, nie mam informacji o moich krewnych z Königsbach. Moja siostra, która od 1965 r. mieszka w Kanadzie i ma kanadyjskie obywatelstwo, wie, że nasi przodkowie mieszkali w Königsbach. Nie może też podać żadnych nowych informacji. Moja siostra otrzymała ode mnie Twoją kopię i Twój numer telefonu, może do Ciebie napisze lub zadzwoni.
Pozdrowienia od Giseli i Horsta Keinertów
Eugenie Keinert geboren Wildemann, Adam Wildemann, Wanda Wildemann geboren Wildemann. Bild ist im Hof vor der Scheune von meinem Grossvater Adam Wildemann.Eugenie Keinert urodzona jako Wildemann, Adam Wildemann, Wanda Wildemann urodzona jako Wildemann. Zdjęcie pokazuje podwórko przed stodołą mojego dziadka Adama Wildemanna. (najprawdopodobniej na Olechowie).
Eugenie Keinert born Wildemann, Adam Wildemann, Wanda Wildemann born Wildemann. Picture is in the yard in front of the barn of my grandfather Adam Wildemann.
W międzyczasie jednak, Horst Keinert wysłał trochę materiałów do Andrzejowa, dzisiaj spotkałem się z Horstem M., który przekazał mi zdjęcia i rozpisane drzewo genealogiczne z kopiami dokumentów. Horst M. , zawzięty poszukiwacz historii, "pogrzebał" w internecie i sporo uzupełnił. Tak powstał bardzo ciekawy zestaw dokumentów, które chcę w kilku częściach zaprezentować. Myślę, że w niedługim czasie będzie odzew potomków rodzin Keinert, Wildemann i innch którzy zamieszkiwali tereny koło Łodzi jak i w samym mieście.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Vor einigen Jahren rief mich mein Kollege Krzysio Brandenburg (Leiter des Amtes) aus der Gemeinde Brójce an und teilte mir mit, dass ein bestimmter Einwohner von Andrzejów mit mir sprechen wolle. Ich gab meine Erlaubnis, meine Telefonnummer weiterzugeben, und so lernte ich eine äußerst interessante Person kennen. Horst M., wie ich ihn nennen werde (er möchte seinen Namen aus persönlichen Gründen nicht nennen), lud mich nach dem ersten Telefongespräch zu sich nach Hause ein. Es war ein mehr als dreistündiges Gespräch, interessant aus der Sicht eines Mannes, der in Andrzejów und Olechów in der Nachkriegszeit gelebt hat, was für mich sehr interessant war. Aber ich möchte jetzt nicht über diese Themen sprechen. Einer der Fäden war ein Treffen mit seinem Namensvetter Horst Keinert, einem Reutlinger, der Polen und unsere Region besuchte. Sie trafen sich auf dem evangelischen Friedhof in Olechów. Beide Männer sind jeweils über 80 Jahre alt und hatten sich daher viel zu erzählen. Sie sprachen auch über "meinen" evangelischen Friedhof in Bukowiec. Horst Keinert hatte diesen Ort besucht und wollte sich dringend mit mir in Verbindung setzen. Er hat mich zwar mehrmals angerufen, aber nach meiner Schilddrüsenoperation und den Folgen dieser Operation konnte ich nicht sprechen. Ich schrieb einen Brief nach Deutschland und bat um möglichst viele Informationen über die deutschen Siedler in diesem Gebiet. Vor vier Monaten erhielt ich dann die ersehnte Antwort. Ich erlaube mir, dieses Schreiben in seiner Gesamtheit vorzulegen, und ich denke, dass Horst es mir nicht übel nehmen wird.
Liebe Andreas!
Ich habe mich über deinen Brief sehr gefreut. Es hat lenge gedauert bis ich diesen Brief geschrieben habe. Seit ich inRente bin mache ich alles etwas langsamer und gemülicher. Ich werde Dich im desem Brief ab jetzt mit du ansprechen, da uns das gleiche Thema interresiert. Meine Schwester und ich waren bei unserem Besuch, auch auf dem Friedhof den Du betreust. Wir waren sehr überrascht, dass wir Grabsteine mit den Namen Kainath und Wildemann gefunden haben. Warscheinlich sind das Vorfahren von uns. Leider weiss ich nicht über meine Verwandten aus Königsbach. Meine Schwester die in Kanada seit 1965 lebt und auch die Kanadische Statsangehörigkeit hat, weiss dass unsere Vorfaren in Königsbach gelebt haben. Geneue Angaben kan sie auch nicht machen. Meine Schwester hat von mir deine Auschrift und auch deine Telefonnummer bekommen und vielleicht wird sie Dir schreiben, oder Dich anrufen.
Viele Grüsse von Gisela und Horst Keinert
In der Zwischenzeit hat Horst Keinert jedoch einiges Material nach Andrzejow geschickt, und heute traf ich mich mit Horst M., der mir Fotos und einen aufgeschnittenen Stammbaum mit Kopien von Dokumenten übergab. Horst M. , ein leidenschaftlicher Geschichtsforscher, durchstöberte das Internet und fügte eine Menge hinzu. Auf diese Weise ist eine sehr interessante Reihe von Dokumenten entstanden, die ich in mehreren Teilen vorstellen möchte. Ich denke, dass es bald eine Antwort von Nachkommen der Familien Keinert, Wildemann und anderen geben wird, die in der Nähe von Lodz und in der Stadt selbst lebten.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A few years ago, I received a call from my colleague Krzysio Brandenburg (Head of the Office) from the Brójce Commune that a certain resident of Andrzejów wanted to talk to me. I gave my permission to pass on my phone number and this is how I met an extremely interesting person. Horst M., as I will call him (he doesn't want to give his surname for personal reasons) invited me to his house after the first telephone conversation. It was an over 3-hour long conversation, interesting through the eyes of a man who lived in Andrzejów and Olechów in the post-war times, which were very interesting to me. However, I don't want to talk about these topics now. One of its threads was a meeting with his namesake Horst Keinert, a resident of Reutlingen who visited Poland and our area. They met at the Evangelical cemetery in Olechów. Both men are over 80 years old each, so they had a lot to tell each other. They also talked about "my" evangelical cemetery in Bukowiec. Horst Keinert had visited this place and wanted to get in touch with me. True, he called me several times, but after my thyroid operation and the consequences of that operation I could not talk. I wrote a letter to Germany asking for as much information as possible about the German settlers in the area. Four months ago, I received the longed-for answer. I take the liberty of presenting this letter in its entirety, and I think that Horst will not resent it.
Dear Andreas!
I was very happy to receive your letter. It took me a long time to write this letter. Since I retired, I do everything a little slower and more leisurely. I will address you as "you" in this letter from now on, as we are interested in the same subject. My sister and I also visited the cemetery you are in charge of. We were very surprised to find gravestones with the names Kainath and Wildemann. They are probably ancestors of ours. Unfortunately I don't know about my relatives from Königsbach. My sister, who has lived in Canada since 1965 and also has Canadian citizenship, knows that our ancestors lived in Königsbach. She can't give any new information. My sister has received your copy and your phone number and maybe she will write to you or call you.
Greetings from Gisela and Horst Keinert
In the meantime, however, Horst Keinert has sent some material to Andrzejow, and today I met with Horst M., who gave me photographs and a dissected family tree with copies of documents. Horst M. , an ardent history seeker, "rummaged" through the internet and supplemented a lot. In this way, a very interesting set of documents was created, which I want to present in several parts. I think that soon there will be a response from descendants of families Keinert, Wildemann and others who lived near Lodz and in the city itself.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz