wtorek, 21 czerwca 2022

Rogowiec - Kleszczów - Informato Kleszczowski - Cmentarz ewangelicki - 2017

    Historie cmentarzy ewangelickich zawsze są mi bliskie, tym bardzie te które znam i po części na nich przcowałem jako wolontariusz. Materiał zamieszczony w Informatorze Kleszczowskim zamieszczony został 5 lat temu, jednak wart jwest zamieszczenia. Niestety, od tego czasu niewuiele się zmieniło... Stasiu Hejak trzyma rękę na pulsie, jak tylko zapali się zielone światło w temacie renowacji tego cmentarza, będę chciał brtać w tych pracach udział.

Informator Kleszczowski nr 14/463 – 16.VII.2017-31.VII.2017

                                                 Cmentarz w Rogowcu

   Jak wsią był Rogowiec? Opublikowana w 1827 roku „Tabella miast, wsi, osad Królestwa Polskiego…” informuje, że w tamtym czasie było tu 13 domów oraz 126 mieszkańców. W wykazie miejscowości znajdujemy tylko Rogowiec, nie ma zaś Rogowca Pustkowie, czyli części, która w późniejszych latach została zajęta głównie przez osadników. Z kolei „Skorowidz miejscowości Rzeczypospolitej Polskiej” wydany w 1925 roku, a opracowany w oparciu o wyniki pierwszego powszechnego spisu ludności, przeprowadzonego 30 września 1921 roku uwzględnia obie części Rogowca, to jest wieś i kolonię. Rogowiec liczył w owym czasie 24 budynki mieszkalne oraz 170 mieszkańców. Wyznanie rzymskokatolickie deklarowało 57 mieszkańców, a ewangelickie - 113. Nieco mniejszy Rogowiec Pustkowie miał 18 budynków mieszkalnych oraz 131 mieszkańców. 21 spośród nich było wyznania rzymskokatolickiego, a 110 - ewangelickiego. 


Skromne, betonowe nagrobki Odnowiona i poszerzona w 2016 roku droga do Rogowca prowadzi obok pozostałości starego, ewangelickiego cmentarza. Po prawej stronie, na piaszczystym pagórku porośniętym głównie sosnami, znajdują się pozostałości starych grobów. Daremnie szukać tu zdobionych napisami płyt z piaskowca, monumentalnych rzeźb i krzyży, czyli tego, co spotkamy na większości historycznych, nawet zaniedbanych nekropolii. W Rogowcu dzieła zniszczenia dokonał czas, natura i ludzie. Betonowe obramowania i tablice, które pozostały do dzisiaj, pochodzą z kilkunastu, może dwudziestu paru mogił. Niemal do końca II wojny światowej Rogowiec zamieszkiwały rodziny o polskich korzeniach oraz ewangelicy - potomkowie osadników, przybyłych na ten teren z Niemiec, głównie w XIX wieku. W rolniczej wsi średniej wielkości nie brakowało na pewno zamożnych gospodarzy, których było stać na kamienne, zdobione nagrobki. Dzisiaj na rogowieckim cmentarzu nie ma po nich śladu, a znaczna jego część jest pozbawiona jakichkolwiek śladów po grobach. Oznacza to ni mniej, ni więcej że materiał z wielu nagrobków został rozgrabiony. Może pozyskane w ten sposób płyty piaskowca po usunięciu pierwotnych napisów zostały użyte do wykonania innych nagrobków? Może podobnie jak macewy z żydowskich nekropolii, kamienie i betonowe płyty z cmentarza w Rogowcu zostały wykorzystane jako podbudowa utwardzonych wjazdów na posesje, albo znalazły zastosowanie w fundamentach nowszych budynków? Dziś nikt się do tego nie przyzna. Od czasu zakończenia wojny, kiedy z kleszczowskiej ziemi uciekli do Niemiec potomkowie dawnych osadników, starymi, ewangelickimi cmentarzami nie interesowano się, ani nieszczególnie dbano o ich zachowanie. Obszar zajmowany przez cmentarz w Rogowcu wyznaczają stojące jeszcze betonowe słupy ogrodzenia. 



Trzy najgrubsze znajdują się po południowej stronie i znaczą miejsce, w którym kiedyś była brama wjazdowa oraz furtka. W betonie można odczytać odciśniętą datę (14/4/1934) oraz inicjały H. W., które umieścił tu zapewne budowniczy tego prostego ogrodzenia, złożonego z regularnie rozmieszczonych słupków z betonu i drewnianych poprzeczek, przymocowanych do nich metalowymi śrubami. 

                                                        Przywracanie pamięci 

Stary cmentarz ewangelicki w Rogowcu to pierwsze z takich historycznych miejsc w gminie Kleszczów, które doczeka się uporządkowania. 21 czerwca grupa wolontariuszy (głównie uczniowie ZSP w Kleszczowie wraz z opiekunką, a także m.in. zastępca wójta gminy, Joanna Guc oraz pasjonujący się lokalną historią, emerytowany pracownik kopalni Bełchatów, Stanisław Hejak) rozpoczęła prace na cmentarzu, zajmującym ok. 6 arów powierzchni. W ruch poszły szpadle, sekator, stalowe szpachelki i druciane szczotki. Pozostałości grobów, które pochodzą sprzed II wojny światowej, zostały oczyszczone z mchu, a zarośla, które wraz z sosnami porastają teren nekropolii - usunięte w tych miejscach, gdzie udało się zlokalizować betonowe obramowania grobów bądź tablice. Dzięki oczyszczeniu zostały odsłonięte napisy, informujące o imionach i nazwiskach zmarłych, a także datach śmierci. Proste litery widoczne na betonowych tablicach były odciskane z pomocą szablonów, albo wydrapywane w jeszcze nie związanym betonie. Na uczniów - wolontariuszy z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Kleszczowie dalszy ciąg prac przy porządkowaniu starego cmentarza w Rogowcu czeka po wakacjach. W dalszej kolejności mają być przywracane pamięci miejsca pochówku osób wyznania ewangelickiego pozostałe we wsi Kamień, a następnie w Łuszczanowicach Kolonii. 

                                                              Odczytane nazwiska 

Kilka lat temu dość dokładną inwentaryzację cmentarza w Rogowcu przeprowadził mieszkający dziś w Łodzi, a pochodzący z tej właśnie wsi Andrzej Braun. W prowadzonym od paru lat „Blogu o historii i historiach bardziej i mniej znanych”, próbuje odtwarzać pasjonujące, a mało znane wątki z historii różnych miejsc i ludzi. Pisząc o Rogowcu poruszał m.in. wątki związane ze swoim ojcem, który podczas wojny kilka lat spędził na przymusowych robotach w Rzeszy. Sięgał do wycinków starych map, podawał sporo ciekawostek o wsi, z której pozostały dziś jedynie nieliczne zabudowania. W jednym z wpisów („Rogowiec - Kleszczów - Cmentarz ewangelicki”) A. Braun informuje o tym, że cmentarz w Rogowcu odwiedził 15 października 2010 roku. Wtedy też uporządkował pozostałości grobów. „Stan nagrobków, które oczyściłem z ziemi i mchów jest fatalny. Były porozrzucane nawet poza terenem cmentarza. Część z nich dopasowałem do grobów, inne postawiłem aby nie gniły w ziemi. Większość z nich jest wykonana z cementu i żwiru, beton obecnie utlenia się i kruszeje”. Oprócz ciężkiej fizycznej pracy wykonanej zapewne w pojedynkę, pochodzący z Rogowca mieszkaniec dzisiejszej Łodzi udokumentował ówczesny stan cmentarza na fotografiach. 


Skrupulatnie wynotował też treść napisów zachowanych na betonowych tablicach. Oto nazwiska i imiona odczytane przez niego z tablic nagrobnych na rogowieckim cmentarzu: Wilhelmine Seliger, Aleksander Schulz, Alicja Szulc, Gottfried Minikel, Karoline Hirschner, Rosalia Minikel, Michael Minikel, Johan Rizner, Ougen Zeliger, Alma Rajter, Gertrud Helene Rajter, Zommerfeld, Pauline Reclav, Johan Reclav, Karolina Retzlaw, Ryszart Zommer, Wilhelm Johann Radke, Karolina Kruger. W blogu A. Brauna pojawia się jeszcze jedna zaskakująca informacja, która tłumaczy w części obecny stan ewangelickiej nekropolii: „W latach 70-tych jeden z miejscowych, w ataku szaleństwa porozbijał większość nagrobków. Tajemnicą poliszynela było kto był tym sprawcą. Teraz jest zbyt późno ,aby poruszać ten przykry temat aktu wandalizmu”. Jerzy Strachocki 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz