Telefon od Kacperka 16 maja wieczorem:
- Przyjeżdżaj jak najszybciej na cmentarz ewangelicki w Bukowcu, nie pytaj dlaczego?!
Nie namyślając się, podjechałem, i co zobaczyłem?
Kacperek i Damian stali na obrzeżu cmentarza z kosami spalinowymi... Uśmiechy na twarzy mówiły wszystko. Cały cmentarz wykoszony, Cudowny widok: zieleń, bluszcz tworzący niekończący dywan, spowodował, że zabrakło mi słów! Moi przyjaciele, bez mojej wiedzy, po pracy przyjechali z Brzezin i Koluszek poświęcając wiele godzin ciężkiej pracy.
Jest takie przysłowie:
- Przyjaciół poznaje się w biedzie!
Na początku maja przewróciłem się tak nieszczęśliwie, że uszkodziłem sobie prawą nogę, Prawie 10-godzinna wizyta w szpitalu na SOR-ze, antybiotyki i inne leki. Byłem bez mała 3 tygodnie wyłączony z jakiegokolwiek wysiłku fizycznego.
Tworzymy wąską, lecz mocną grupę GROBERSÓW, spotykamy się na wielu cmentarzach ewangelickich z rejony Brzezin, Koluszek, czy też mojej gminy.
Jeszcze raz bardzo moim Przyjaciołom dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz