sobota, 26 listopada 2016

Schlochau - Damnitz - Człuchów - Dębnica - Jan Braun - Roboty - Bauer - 1940-45 -cz.2

Zamieszczam dokumenty, które mój tata wysyłał do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Genewie, do Fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie"i Urzędu Gminy Człuchów. Chciał udowodnić, że pracował niewolniczo w Dębnicy od maja 1940 do maja 1945 roku. Długoletnia korespondencja i poszukiwania przyniosły efekt.Tata otrzymał wiadomość, że rodzina Pankau po ucieczce z Dębnicy przeniosła się do Braunschweigu, gdzie mieszka do dzisiaj. Gospodarz Paul Pankau zmarł w 1977 roku,pozostały dzieci: Agnes, Johannes, Franz i Leo. List pisał Franz Pankau informując, że on i Leo zostali schwytani na wschodnim froncie i kilka lat przebywali w radzieckim obozie pracy. Leo był essesmanem, fanatykiem Hitlera, chciał zastrzelić mojego tatę, podczas jednej ze swoich urlopowych  wizyt w Dębnicy... Mój tata nie mógł spożywać posiłków przy jednym stole, wyjątkiem były święta.... Jedyną przychylną osobą była Agnes, którą tata mile wspominał. Przeżył, wrócił, przebaczył Elli Hammerschmidt, która na kolanach,z płaczem obejmowała jego nogi, prosząc o przebaczenie. Mój kochany tata, był honorowych i uczciwym człowiekiem. Odrzucił propozycję przejęcia jako rekompensaty za niewolniczą pracę, majątku tej rodziny (zabudowania, kilkanaście hektarów ziemi) na Pustkowiu koło Rogowca. Pustkowie już nie istnienie, teren odkrywki kopalni węgla brunatnego. Nigdy nie słyszałem z jego ust, żeby mścić się na Niemcach za krzywdy, których doznał, nie pochwalał tego co się stało, jednak był ostatnim, żeby niszczyć wszystko co niemieckie... To on bardzo się cieszył, że zająłem się zniszczonym cmentarzem ewangelickim w jego rodzinnym Rogowcu.., chociaż są tam groby najbliższych z rodziny Elli Hammerschmidt ! On także był zdania, że te cmentarze nie są NARODOWE, tylko WYZNANIOWE. Trzeba uszanować spoczywających w grobach mieszkańców, którzy tworzyli historię miejsca w którym się urodził i żył, chociaż, nie wszyscy byli dobrymi ludźmi (jak w każdym narodzie). Takim był, takim pozostał, odszedł na wieczny spoczynek jako patriota, mający szacunek do innych!

                                                    Pismo Urzędu Gminy Człuchów

                            
Dwa pisma Czerwonego Krzyża z Arlosen informujace, że zakończono poszukiwania pozytywnie, i kopii listu wysłanego do nich przez pana Pankau (bauera, u którego pracował mój tata).

Dokument-list potwierdzający, ze mój tata Han Braun, pracował niewolniczo u rodziny Pankau w okresie maj 1940-maj 1945 roku. Podpis Franza Pankau (syn gospodarza). Z tyłu stempel Urzędu Miasta Braunschweig, potwierdzający prawdziwość zeznań.

Decyzja o przyznaniu jednorazowego odszkodowania za niewolniczą 5-cio letnią pracę, w wysokości 960 Euro - 3.224 PLN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz