Paryż, cudowne miasto. Miałem to szczęście przez tydzień wspólnie z moją Żoną Elą zwiedzać cudowne miejsce Europy. Minęło 24 lata, cały czas mam w pamięci każdą uliczkę, każde muzeum w pamięci. To był mój urodzinowy prezent dla mojej Eli. Moje marzenia się spełniły, gdyż jak dziecko przeczytałem Dzwonnika z Notre Dame Victora Hugo i zakochałem się w najsłynniejszym dzwonniku świata garbusie Quasimodo. Z drżącym sercem przekraczałem progi malutkiej katedry, niezapomniane chwile. Wiadomość o pożarze katedry mną wstrząsnęła.. Od lat zbierałem pocztówki starego Paryża, ile ich jest, nie potrafię zliczyć... Mój czas dobiega końca, skanuję te pocztówki, bo szkoda przeznaczyć je na makulaturę, szczególnie te, które były wypisywane ręcznie przez osoby podobne do nas, tylko, że ponad 100 lat temu... Tym z czytelników, którzy nie mieli możliwości odwiedzić tego cudownego miasta, zapraszam w takim razie w wirtualną podróż.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz