Bardzo ciekawie opisana historia "mojego" Będkowa!
Michał Rawita-Witanowski
ILUSTROWANE OKOLICE PIOTRKOWA - 1930
O dwa kilometry od przystanku kolejowego w Czarnocinie znajduje się miasteczko Będków. Idąc od stacji nad brzegami Wolbórki, zasilonej tu dopływem strumienia Kurówki, przebywamy most drewniany na rzece i stajemy wobec okazałej świątyni będkowskiej. Z aktów kościelnych dowiadujemy się, że fundacja to z XV wieku dziedziców miejscowości tej, zamożnej szlachty sieradzkiej Spinków, którzy współcześnie uzyskali przywilej miejski dla osady. Mury jego czerwienią się zdała nietynkowaną cegłą, a mając w planie formę krzyża, wyniosłymi szczytami, przybranymi w pinakle oraz wieżą, górują nad okolicą. Zdaje się, że niektóre części kościoła, jak np. boczne kaplice, musiały być później dobudowane, a wieża z kopułą miedzią pokryta, niezaprzeczenie jest conajmniej o wiek późniejszą. Pod względem architektury kościół ten ma parę wyróżniających go szczegółów. Oto część kapłańska zakończoną jest trzema ścianami, z których środkowa, znacznie od szerokości tejże części węższa, zębatym kończy się szczytem. Plan taki wymagał odmiennego związania dachu i mniej też kształtną onemu nadaje postać. Lecz co osobliwsze - zębate szczyty przybrane są w kolumny, których rowkowania niespotykanym gdzieindziej sposobem, ślimakowato pną się ku górze. Wnęki · wyłożone glazurowaną cegłą i takież „żabki" kończące śpiczaste pinakle, lśniąc w blasku dnia słonecznego, niezwykle efektowne wywołują wrażenie. Zdaniem Sobieszczańskiego-tych budowniczych osobliwości w żadnym z dawnych kościołów polskich spotkać nie można.
Na południowej ścianie kaplicy, po prawej stronie położonej, znajduje się tablica erekcyjna, nad arkadą zamurowanego wejścia. Wykonana z kamienia ciosowego, ma u góry trzy wypukło rzeźbione herby: w pośrodku Spinków, po bokach godła pokrewnych rodów - Abdanków i Jastrzębców, całość podtrzymują dwa lwy heraldyczne. Niezwykłego kształtu herb dziedziców, Paprocki błędnie nazywa Prusem III lub Wilczekosy, gdy ostatnie badania średniowiecznych znaków szlachty polskiej dowodzą, iż jest to herb „Wążonki", przypominający w rysunku wijące się węże, a zawołania „Moszczenica", gdyż ród ten rozsiedlony był w okolicy pobliskiej wsi Moszczenicy. Najdawniejsze pieczęcie Spinków piszących się z Będkowa, z lat 1404 - 13, dowodzą tego. Pod herbami wyryty napis majuskułami gotyckiemi głosi, iż r. pańsk. 1462 budowla ta i miasto założone zostały przez panów: Piotra Wspinka, dziekana kieleckiego, kanonika gnieźnieńskiego i poznańskiego, tudzież Franciszka i Mikołaja, w owym czasie dziedziców Będkowa. Ostatnie ośm głosek napisu, które się na tablicy powyższej nie zmieściły, wykuto na dodatkowym kamieniu u dołu.
Wejście główne do kościoła, od strony wieży, przyozdobione jest nader pięknemi odrzwiami z ciosowego kamienia, nad któremi te same trzy herby, co i na tablicy erekcyjnej, lecz oddzielnie się mieszczą Wewnątrz kościół wybielony, uległ licznym przebudowom. Sklepienie środkowej nawy, gdy runęło, zastąpione zostało sztucznie ułożonym z desek, częściowo jednak zachowane w bocznych kaplicach, ma charakkr gotycki. Około wielkiego ołtarza w prezbytorjum wisi na ścianie zardzewiały miecz obosieczny niemiecki, wydobyty z jakiegoś pobojowiska w okolicy. Obok tron biskupi z żelaza, prześlicznej roboty, niegdyś własność Antoniego Dembowskiego z Będkowa, pasterza djecezji kujawskiej, złożony przez arcyb. Popiela dla tutejszej świątyni Nad nim rozpięto gobelin, ofiarowany w r. 1752 temuż biskupowi włocławskiemu, z odpowiednią u dołu dedykacją. Na wprost wejścia do zakrystji, ujęte w kamienne oddrzwia o profilu gotyckimi nad niem rozwieszone portrety i herby, wykonane na blasze, pamiątki uroczystych pogrzebów tutejszych parafjan. Wśród nich zwraca uwagę niewielki wizerunek św. Mikołaja, malowany w guście bizantyńskim, w srebrzystych ramach.
W prawej kaplicy obraz N M. Panny przYpomina pędzel Smuglewicza, choć uległ przemalowaniu pod wpływem niewłaściwej pruderji, gdy np. aniołkom otaczającym Bogarodzicę, dodano na biodrach przepaski. Stanowił on dawniej zasłonę w głównym ołtarzu. W przeciwległej kaplicy spostrzegamy też obraz Przemienienia Pańskiego, zdaje się włoskiej roboty, przez czas bardzo uszkodzony. Niegdyś, jak to z papierów kościelnych wyczytać można, było tu liczne marmurowe pomniki możnej rodziny dziedziców. Z nich jeden zaledwie przechował się w świątyni, wmurowany przy prezbyterjum. Jest to nagrobek Zofji Spinkówny, córki Stanisława, dziedzica Będkowa, zm. 1574 r. Po następnych właścicielach Gliszczyńskich, Dembowskich i Bielińskich, żadnych prawie pamiątek nie zostało. W miasteczku, oprócz kilku drewnianych domostw z charakterystycznemi podcieniami w rynku, nic ciekawego nie widać. Zburzono od dawna gmach giełdy, który na przestronnym placu wznieść kazał niegdyś Dembowski, aby stworzyć w nim ognisko handlu dla miasteczka. Gdy Będków był jeszcze wioską, należał do parafii w Rososze, gdzie też zachowaną została pierwotna świątynia modrzewiowa. Pustka tu wielka, gdyż kościołek rzadko jest nawiedzany, będąc tylko filią parafii Bedkowkiej. Zaciekawiają w nim szczątki tryptyku z wyobrażeniem św. Jadwigi i Katarzyny, oraz rzeźbiony w drzewie relikwiarz, o pięknych barokowych zarysach......
-36.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz