czwartek, 3 kwietnia 2025

Majków - Kronika wypadków i nie tylko.... - 1881 - 1938 - cz.1

Tydzień. 1881-05-22 R. 9 Nr 21

- Tegoż dnia we wsi Majków pow. petrokowskim, znaleziono martwe ciało włościanina N. Janoty, 52 lat. Śladów gwałtu na ciele nie odkryto.

Łódzkie Echo Wieczorne. 1925-11-12 R. 1 nr 253

KRWAWY MORDERCA POD ŁODZIĄ.

Małżeństwo na śmierć zakłute widłami.

 W dniu wczorajszym o godzinie 5 po południu wieś Majków Duży, gminy Szydłów, powiatu piotrkowskiego, była widownia okropnego, podwójnego morderstwa. Mieszkaniec tej wsi Walenty Szczepański dopuścił się zbrodni wyrafinowanego morderstwa. na osobach małżonków Kutalskich. Szczepaniak posprzeczał się o jakąś błahostkę z Ignacym Kutalskim. którego w trakcie kłótni zamordował widłami. Po dokonaniu tego oszołomiony nieludzkim wprost czynem zbrodniarz wpadł do mieszkania zamordowanego i tem samem narzędziem pozbawił życia żonę Ignacego Kutatlskiego. Obydwie ofiary strasznej bestji w ciele ludzkiem po kilku godzinach wyzionęły ducha. Krwawy morderca udał się sam na posterunek policyjny. gdzie został natychmiast aresztowany. Zwłoki zabezpieczono na miejscu do przyjścia śledczych władz sądowych. Szczegóły w jutrzejszym "Kurierze Łódzkim"

Łódzkie Echo Wieczorne. 1927-09-09 R. 3 nr 212

Soczyste jabłka przyczyną zbrodni. Kula złoczyńcy zwaliła z nóg wieśniaka.

Ubiegłej nocy Edward Biech (Blech?), zamożny gospodarz, zamieszkały we wsi Majków Duży, pod Piotrkowem zbudzony został szmerami dochodzącemi z sąsiadującego z domem ogrodu owocowego. Wybiegłszy przed dom ujrzał osobnika strząsającego jabłka. Odważmy wieśniak pochwycił amatora cudzych owoców za ramię, lecz w tejże chwili złodziej uwolniwszy się szarpnięciem z uścisku rzucił się do ucieczki. Kiedy wieśniak zaczął go ścigać, złoczyńca wydobywszy rewolwer strzelił do niego. Kula przeszyła lewą pierś Biecha, ponad sercem. Krzyki rannego zbudziły sąsiadów, którzy nieprzytomnego Biecha odwieźli do szpitala. Stan wieśniaka beznadziejny. Zbiegłego napastnika szukają władze śledcze. 

Ilustrowana Republika. 1929-08-19 R. 7 nr 226

„Tani" węgiel i... oszukany kmiotek.. We wsi Majków powiatu piotrkowskiego do gospodarza Franciszka Pytlocha zgłosił się jakiś nieznajomy i przedstawiwszy się jako kolejarz, zaproponował kupno mu 12 korcy węgla po 4 złote za korzec. Na tak ponętną propozycje Pytloch zgodził się d wyjechał razem z nieznajomym furmanką do Piotrkowa, skąd miał węgiel zabrać. Po drodze nieznajomy wziął od Pytlocha 48 złotych a gdy przyjechali do Piotrkowa nagle znikł. Oszukany kmiotek zawiadomił o tem komisariat policji, (b).

Głos Trybunalski : niezależny organ polityczny. 1938-01-12 R. 15 nr 8

Piotrkowianin strzela do wieśniaka na zabawie tanecznej 

We wsi Majków Średni gm. gm. Szydłów, pod Piotrkowem odbywała się zabawa taneczna, urządzona staraniem tamtejszej młodzieży. Na zabawę tę w charakterze gościa przybył m. in. niejaki Marian Guć, zam. w Piotrkowie \przy ul. 1-go Maja 6. Osobnik ten, znajdując się w stanie pijanym, wywołał awanturę, która następnie zamieniła się w bójkę. W pewnym momencie Guć dobył rewolweru i strzelił zeń do przeciwników, trafiając w jamę brzuszną mieszkańca wsi: Byki., gm. Szydłów, 27-letniego Jana Piątka. Rannego w stanie bardzo ciężkim przewieziono do szpitala św. Trójcy w Piotrkowie, zaś sprawcą postrzelenia. zainteresowała się policja. 

Dziennik Narodowy. 1938-09-29 R. 24 nr 219

Olbrzymi pożar w folwarku Majków pod Piotrkowem.

W dniu onegdajszym w grodzie Leonarda Filipiaka we wsi Majków Folwark pod Piotrkowem wybuchł groźny pożar który strawił dom mieszkalny, oborę i stodołę z tegorocznemi zbiorami oraz żywy i martwy inwentarz, wyrządzając strat na sumę około 7000 zł. Ustalono, że pożar powstał wskutek zaprószenia ognia przez domowników.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz