Jarosław Kosmatka
8 stycznia 2017
Czytaj więcej: http://www.dzienniklodzki.pl/na-sygnale/pozary/a/pozar-w-kotlinach-pod-lodzia-splonal-zabytkowy-mlyn-zdjecia-film,11664948/#komentarz-45538530
:Czytaj więcej: http://www.dzienniklodzki.pl/na-sygnale/pozary/a/pozar-w-kotlinach-pod-lodzia-splonal-zabytkowy-mlyn-zdjecia-film,11664948/#komentarz-45538530
Historia młyna w Kotlinach
Młyn stał na rzece Miazdze na terenach należących do szwagra księcia
Korybuta Wiśniowieckiego. Budek niemal od początku należał do polskiej
rodziny, choć pierwotnie miał go postawić Niemiec o nazwisku Sonnenberg.
Prawdopodobnie przed ponad 150 laty budynek kupiła rodzina Kopów.
W latach czterdziestych XX wieku młyn przestał służyć mieszkańcom
Kotlin. Głównie przez to, że został częściowo zniszczony przez bawiące
się na podwórzu dzieci. Jedno z nich "wpadło na pomysł" aby ścianę młyna
odciągnąć traktorem. Skutki były do przewidzenia.
Pozostałości po zabytkowym młynie spłonęły w niedzielę (8 stycznia). Na
razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.
Czytaj więcej: http://www.dzienniklodzki.pl/na-sygnale/pozary/a/pozar-w-kotlinach-pod-lodzia-splonal-zabytkowy-mlyn-zdjecia-film,11664948/
Czytaj więcej: http://www.dzienniklodzki.pl/na-sygnale/pozary/a/pozar-w-kotlinach-pod-lodzia-splonal-zabytkowy-mlyn-zdjecia-film,11664948/
Pan Jarosław Kosmatka. Szef działu wydarzeń Dziennika Łódzkiego, popełnił nie tylko kuriozalną pomyłkę, lecz także plagiat!
1. zamieścił w swoim artykule zdanie: Głównie przez to, że został częściowo zniszczony przez bawiące się na podwórzu dzieci. Jedno z nich "wpadło na pomysł" aby ścianę młyna odciągnąć traktorem.
W moim materiale, który zamieściłem na blogu, w dniu 27 lipca 2015 roku, napisałem:
...kiedyś w naszym płynie zaczął przeciekać dach, dachy w dawnych czasach były kryte gontami. Nie mieliśmy nikogo kto by nam mógł pomóc, tata w tym czasie wyjechał do sanatorium i ja z moim Wackiem zrobiliśmy coś bezmyślnie. Wzięliśmy traktor i rozciągnęliśmy ten młyn. Tak myśmy to zrobili jak głupie dzieci, jak głupie gówniarze....
2. Pan redaktor, coś przeczytał, nie pomyślał.. i napisał bzdury!
Pisałem wcześniej, że były dwa młyny w Kotlinach....
Pan redaktor, nie podał źródła, z którego czerpał swoje wiadomości, z jednej strony powinienem się cieszyć, że tak szanowany redaktor czytuje mój blog!
Z drugiej strony, czy jest to plagiat, czy nieuprawnione czerpanie wiadomości z mojego bloga, trudno mi ocenić. W nagłówku mojego bloga jest informacja:
© 2014-2016 Copyright
Blog "Historia nieznana".
Wszystkie Prawa Zastrzeżone.
O nie kompetencji redaktora, niech świadczą natychmiastowe komentarze czytelników Dziennika Łódzkiego:
mieszkanka Kotlin (gość)
Leszek Bińkowski (gość)
Szkoda każdego budynku a tym bardziej takiego, który ma za sobą tyle historii.
Lata czterdzieste i ciągnik?! Cóż to za informacje? Śmiać się czy ręce załamywać?
Błędy w artykule
Młyn ten pracował przynajmniej do 2000 roku.
Lata czterdzieste i ciągnik?! Cóż to za informacje? Śmiać się czy ręce załamywać?
Błędy w artykule
MieszkankaKotlin (gość)
Autor artykułu mocno
niedoinformowany ! Jeśli chciałeś już opisać historię młyna to może
należałoby ją najpierw dobrze poznać. W artykule opisałeś historie młyna
ale na pewno nie tego który spłonął w Kotlinach. A już niedorzeczne
było napisanie tego że dzieci wyrwały ścianę młyna, od kiedy dzieci w
latach 40 xx wieku jeździły ciągnikami ?! Młyn ten pracował przynajmniej do 2000 roku.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń