Herbert Höft - Turbulente Zeiten - ciąg dalszy tłumaczenia tej książki. Na stronie 52-53 materiał o krzyżu z Borowej. Myślę, że nikt o tym fakcie nie ma pojęcia. Im dalej wczytuję się w treść tej książki, tym bardziej chcę pochłaniać wiedzę profesora!
USUWANIE KRZYŻY
Polska była i jest krajem katolickim. Katolicy czczą Marię, matkę Jezusa, jako świętą. W szczególnych miejscach, takich jak przejścia graniczne i skrzyżowania dróg, w Polsce zwyczajowo stawiano duże drewniane krzyże, przed którymi katolicy z szacunkiem się kłaniali. Nikomu to nie przeszkadzało, dopóki nasz region nie odwiedził gauleiter. Nalegał on, aby w Kraju Warty usunięto tę „bzdurę”. Komisarz urzędowy wydał więc lokalnym władzom polecenie:
„Krzyże muszą zniknąć”. Mój ojciec przejął od swojego ojca przekonanie, że nie wolno niszczyć świętości innych. Jako sołtys musiał jednak wykonać rozkaz. Przekazał go sąsiadującym polskim chłopom i zalecił: „Wykopcie krzyż i zawieźcie go na plac budowy Niemieckiego Domu. Zostanie tam z szacunkiem wykorzystany jako belka. Będziecie wiedzieć, gdzie jest. A my będziemy mieli spokój”. Tak właśnie wykonano ten rozkaz. Obejrzałem krzyż na placu budowy. Było to dobre drewno. Na powierzchni widoczna była żywica. Miało to być krwią Chrystusa. Niemiecki dom miał stać się domem kultury, w którym odbywałyby się różne imprezy. Dziś jest to polska szkoła we wsi, a sala gimnastyczna służy również do organizacji potańcówek. Niewielu Polaków wie dziś, że ich krzyż, który kiedyś stał między Borową a Karpinem, znalazł godne miejsce w tym domu.
Sołtys w Gałkowa Małego postąpił inaczej. Wraz ze swoim parobkiem ściął krzyż i przerobił go na drewno opałowe. Było to zbezczeszczenie świętości dla katolików. Jego czyn wywołał wobec niego ogromną niechęć. Za to na początku 1945 roku został skazany na śmierć.
Herbert Höft – Turbulente Zeiten – Fortsetzung der Übersetzung dieses Buches. Auf den Seiten 52–53 findet sich Material über das Kreuz aus Borowa. Ich glaube, dass niemand etwas davon weiß. Je weiter ich in dieses Buch eintauche, desto mehr möchte ich das Wissen des Professors in mich aufsaugen!
DAS BESEITIGUNG DER KREUZE
Polen war und ist ein katholisches Land. Katholiken verehren Maria, die
Mutter von jesus, als Heilige. An besonderen Orten, wie Grenzstellen und
Wegkreuzungen, war er in Polen üblich, große Holzkreuze aufzustellen, vor denen
sich die Katholiken ehrwürdig verneigten. Niemand störte sich daran, bis der
Gauleiter unsere Gegend besuchte. Er bestand darauf, dass im Warthegau dieser
„Unfug” beseitigt werden musste. Der Amtskommissar gab also an die
ortsvorsteher den Befehl:
”Die Kreuze müssen weg.” Mein Vater hatte von seinem Vater übernommen, das
man nie das Heiligtum anderer beschädigen dürfte. Als Ortsvorsteher hatte er
aber den Befehl durchzusetzen. Er gab diesen an die anliegenden polnischen
Bauern weiter und empfahl: ”Grabt das Kreuz aus und fahrt es auf die Baustelle
zum Deutschen Haus. Es wird dort ehrenhaft als Balken verbaut. Ihr wisst dann,
wo es ist. Und wir haben Ruhe.” So wurde dieser Befehl eben auf diese Art.
Ausgeführt. Ich habe mir das Kreuz auf der Baustelle angesehen. Es war gutes
Holz. Harz war an der Oberfläche ausgetreten. Er sollte Christi Blut sein. Das
Deutsche Haus sollte ein Gemeindehaus für Veranstaltungen werden. Heute ist es
die polnische Schule des Dorfes und die Turnhalle dient auch zu
Tanzveranstaltungen. Wenige Polen werden heute noch wissen, dass ihr Kreuz, das
einmal zwischen Borowo und Karpin stand, in diesem Haus einen ehrwürdigen Platz
gefunden hat.
Der Ortsvorsteher in Kleingalkow ging anders vor. Er zog mit seinem Knecht
los, sägte das Kreuz ab und verarbeitete es zu Brennholz. Das war eine
Schändung des Heiligtums für die Katholiken. Seine Tat verursachte erheblichen
Groll gegen ihn. Dafür wurde er Anfang 1945
zum Tode verurteilt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz