O Horście Milnikelu pisałem wcześnie na moim blogu. Wczorajsze spotkanie w jego domu w Andrzejowie, pomimo niesprzyjającej aury na zewnątrz (mocne opady deszczu) było niezwykle serdeczne! Wspólnie z moją żoną wracaliśmy z Łodzi mocno wychłodzeni, a na "dzień dobry" na stole pojawiły się przepyszne pierożki i czerwony barszczyk! Specjały przygotowała żona Horsta! Wielkie dzięki za pyszności! Nasze małżonki zajęły się swoimi sprawami, ja z Horstem jak zwykle zaczęliśmy rozmowy o historii. Przez ostatnie kilka miesięcy zaniedbałem kontakty z moimi przyjaciółmi (tak, Horst zalicza się do moich bliskich mi Przyjaciół)! - teraz staram się nadrobić stracony czas. Horst przez dłuższy czas intensywnie pracował na komputerze spisując swoje wspomnienia, także przelewał swoją wiedzę na papier o jego rodzinnym Olechowie i okolicach. Przekazał mi wczoraj zdjęcia i materiał tekstowy, co było jednoznaczne ze zgoda na publikację.
Troszeczkę informacji o Horście, dlaczego interesuje się historią Olechowa i okolic. Nie jest tajemnicą, że jego przodkowie przyjechali z dawnych Niemiec, osiadli w Olechowie, on sam urodził się przypadkiem w Wiśniowej Górze (jego mama przejeżdżając właśnie przez tę wieś, poczęła w 1942 roku malutkiego Horsta). Chrzest odbył się w nieistniejącym już kościele ewangelickim w Andrzejowie. Jego mama i siostra wyemigrowały po zakończeniu wojny do Niemiec. Czekały na niego, jednak Horst podjął decyzję, że zostaje w Polsce. Horst jest prawdopodobnie jedynym mieszkańcem z kolonii osadników z Olechowa! Od lat 60-tych zamieszkał w Andrzejowie.
Materiał który otrzymałem od niego jest obszerny, dlatego będę go cyklicznie zamieszczać w odcinkach. Oprócz historii, będą również jego wspomnienia z żeglarstwa, które było jego pasją!
Muszę zaznaczyć, że mimo swoich 83 lat Horst jest bardzo aktywnym człowiekiem (spacery, jazda na rowerze), także wspaniała pamięć, co nie zdarza się często !
Historia Olechowa zaczyna się od lat siedemdziesiątych osiemnastego wieku. Wtedy na tych terenach, była puszcza łódzka. W okolicy były wsie: Wiskitno, Kraszew, Bedoń, Mileszki i m.Łódź Po stu latach klęsk, żywiołów, epidemii, wojen wewnętrznych, najazdów obcych wojsk, od roku 1770 nastąpił czas względnego spokoju.
Opustoszałe domostwa zasiedlano ludźmi z bliższych i dalszych okolic. Zasiedlanie prowadzili, właściciele ziemscy na własną rękę. Kolonizację rozpoczął właściciel Wiskitna A. Szerszeński, sprowadzając kolonistów z Pomorza. Byli to tak zwani Olendrzy, którzy potrafili osuszać podmokłe ziemie. Pomorzanie już od dawna meliorowali tereny wzdłuż Wisły budując wały przeciwpowodziowe. Roboty tej nauczyli się od Holendrów, stąd spolszczona nazwa Olendrzy.
Pierwsze zabudowania wzniesiono w okolicy dzisiejszej ulicy Tomaszowskiej i Olechowskiej. Mały Olechów. Przeglądając akta metrykalne Parafii Mileskiej, stwierdziłem że, Olechów w latach 1810-1830 nazywał się: Olendry-Wiskickie, Kolonia-Olechów, Olechów. To że, Olechów bierze początek od strony Wiskitna, potwierdza historia mojej rodziny: mój czwarty pradziadek ur. około roku 1760 nie znający imion swoich rodziców, ani miejsca urodzenia, osiedlił się przy ul.Olechowskiej, nad rzeką Olechówką, jego syn zamieszkał w Olechowie przy dzisiejszej ul. Zakładowej.
Dalszą rozbudowę Olechowa kontynuował kanonik krakowski Paweł Olechowski w latach od 1787 do 1796, pełniąc funkcję administratora Państwa Pabiańskiego. W jego skład wchodziły miasto Pabianice i Rzgów oraz 49 wsi okolicznych. Państwo Pabiańskie było własnością Kasztelani Krakowskiej.
Siedzibą administratora był, Pałac biskupów krakowskich w Pabianicach, potocznie zwany zamkiem. Aby zwiększyć dochody, administrator postanowił zbudować dwie nowe wsie; Pawłowice /Pawlikowice/ i Olechów. Zaczął od strony Wiskitna. Nie wiadomo ile domów zbudowano, ale to była kontynuacja budowy Olechowa.
W roku 1793 po drugim rozbiorze Polski w okolice Łodzi wkroczyli Prusacy. Po wybuchu Powstania Kościuszkowskiego w roku 1794 i jego stłumieniu, rząd pruski postanowił
odebrać majątki ziemskie Duchownym i Starostom, którzy zarządzali ziemiami królewskimi, za aktywne wspieranie, Insurekcji Kościuszkowskiej. Ziemię zachowali tylko proboszczowie. Proroczy był napis nad
wejściem do /Zamku/ siedziby biskupów krakowskich w Pabianicach: JEDNA
CHWILA ZMIENIA WSZYSTKO.
Od pięciuset
lat budowane Państwo Pabiańskie w jednej chwili przestało istnieć. To znaczyło, że
ziemie Kościelne i Królewskie w zaborze pruskim, przeszły na
własność Prus. Administracja
Pruska z siedzibą
w Kaliszu, kontynuowała dalszą
rozbudowę Olechowa.
Opracowano plany rozbudowy wsi, gdzie wszystko w miarę możliwości było zunifikowane. Wieś posadowiona wzdłuż linii prostej. Domy i zabudowania jednakowe. Wyznaczono miejsce pod szkołę, karczmę, cmentarz, kuźnię, ewentualnie kościół. Zabudowania wznosili koloniści lub wyspecjalizowane firmy. /było taniej/. Studnie dla oszczędności często budowano jedną na dwa gospodarstwa, szczególnie gdy woda była głęboko. Rząd pruski zorganizował akcję werbunkową, początkowo z Prus, następnie z przeludnionych landów południowo - zachodnich Niemiec. Zorganizowano, tak zwanych werbowników, którzy werbowali chętnych do osiedlenia się w Polsce. Obietnice werbowników nie zawsze były uczciwe, koloniści dostawali ziemie zalesione, podmokłe, trudno dostępne. Często takie gdzie wozem nie przejedzie a dla łodzi za mało wody. W każdej wsi musiały być zachowane proporcje, między ilością bogatych i biednych gospodarzy. Biedni byli potrzebni do prac polowych u bogatych.
Koloniści podzieleni byli na grupy; kto miał więcej talarów, dostawał więcej ziemi, nawet do 30 ha. Kto miał mniej, dostawał mniej ziemi. Najbiedniejsi dostawali dwie morgi /1 ha / plus dom. Osadnicy dostawali pieniądze na podróż /za każdy dzień/ za rozłąkę, na zbudowanie gospodarstwa. Dostawali potrzebne narzędzia, do zbudowania gospodarstwa i pracy na roli. Po kilku latach wolnizny, gdy byli już, samowystarczalni, zaczynali spłacać, zaciągnięty dług.
Jeżeli ktoś rezygnował z gospodarstwa, mógł je sprzedać, ale musiał osiedlić się w granicach państwa Pruskiego. Nowo osiadły gospodarz, spłacał to, co zostało jeszcze do spłacenia.
Polscy chłopi podobne uprawnienia nabyli dopiero w roku 1865 po uwłaszczeniu.
Zniesiono pańszczyznę. Chłopi przejęli ziemię i gospodarstwo na własność. Mogli się
przemieszczać. Stali się /okupnikami / to znaczy musieli latami spłacać ziemię którą przejęli od dziedzica. Dzieci
mogły pójść do pracy, do przemysłowej Łodzi.
Osadnicy budowę rozpoczynali od wybudowania ziemianki, lub szałasu, z materiałów takich jak gałęzie i glina /pruski mur /, następnie budowano budynki dla inwentarza, jednocześnie karczując las. Drewno pozyskane z lasu, wykorzystywano do budowy domów i budynków gospodarczych. Pamiętano też o szkole, karczmie i cmentarzu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Über Horst Milnikel habe ich schon früher in meinem Blog geschrieben. Das gestrige Treffen in seinem Haus in Andrzejów war trotz des ungünstigen Wetters (starker Regen) sehr herzlich! Meine Frau und ich kamen stark unterkühlt aus Lodz zurück, und zum "Guten Morgen" standen leckere Knödel und roter Borschtsch auf dem Tisch! Die Spezialitäten wurden von Horsts Frau zubereitet! Vielen Dank für die Köstlichkeiten! Unsere Ehepartner gingen ihren Geschäften nach, Horst und ich unterhielten uns wie immer über die Geschichte. Ich habe es in den letzten Monaten versäumt, mit meinen Freunden Kontakt zu halten (ja, Horst zählt zu meinen engen Freunden)! - Ich versuche nun, die verlorene Zeit wieder aufzuholen. Horst hat lange Zeit intensiv am Computer gearbeitet, um seine Erinnerungen aufzuschreiben und auch sein Wissen über seine Heimatstadt Olechów und deren Umgebung zu Papier zu bringen. Gestern übergab er mir das Foto- und Textmaterial, was gleichbedeutend mit der Erlaubnis zur Veröffentlichung war.
Ein paar Informationen über Horst, warum er sich für die Geschichte von Olechów und seiner Umgebung interessiert. Es ist kein Geheimnis, dass seine Vorfahren aus dem ehemaligen Deutschland kamen und sich in Olechów niederließen, er selbst wurde zufällig in Wiśniowa Góra geboren (seine Mutter empfing den kleinen Horst 1939 auf der Durchreise durch eben dieses Dorf). Die Taufe fand in der heute nicht mehr existierenden evangelischen Kirche in Andrzejów statt. Seine Mutter und seine Schwester emigrierten nach Kriegsende nach Deutschland. Sie warteten auf ihn, aber Horst entschied sich, in Polen zu bleiben. Horst ist wahrscheinlich der einzige Einwohner aus der Siedlerkolonie in Andrzejów!
Das Material, das ich von ihm erhalten habe, ist sehr umfangreich, so dass ich es in regelmäßigen Abständen in Episoden veröffentlichen werde. Neben der Geschichte wird es auch seine Erinnerungen an das Segeln geben, das seine Leidenschaft war!
Ich muss darauf hinweisen, dass Horst trotz seiner 83 Jahre ein sehr aktiver Mann ist (Wandern, Radfahren), der auch ein gutes Gedächtnis hat, was nicht oft der Fall ist!
Die Geschichte von Olechów beginnt in den 1870er Jahren. Zu dieser Zeit befand sich in diesem Gebiet der Lodzer Wald. In der Gegend gab es die Dörfer Wiskitno, Kraszew, Bedoń, Mileszki und die Stadt Łódź. Nach hundert Jahren voller Katastrophen, Naturkatastrophen, Epidemien, interner Kriege und Einmärsche fremder Armeen gab es ab 1770 eine Zeit relativer Ruhe.
Verlassene Häuser wurden von Menschen aus nah und fern besiedelt. Die Besiedlung wurde von den Grundbesitzern auf eigene Faust durchgeführt. Die Kolonisierung wurde von dem Besitzer von Wiskitno, A. Szerszeński, mit der Ansiedlung von Kolonisten aus Pommern. Es handelte sich um die so genannten Olender, die in der Lage waren, sumpfiges Land trocken zu legen. Die Pommern hatten schon seit langem Land entlang der Weichsel urbar gemacht, indem sie Hochwasserdeiche bauten. Sie lernten diese Arbeit von den Niederländern, daher der polonisierte Name Olendrzy.
Die ersten Gebäude wurden in der Gegend der heutigen Tomaszowska- und Olechowska-Straße errichtet. Das kleine Olechów. Bei der Durchsicht der metrischen Aufzeichnungen der Gemeinde Miles habe ich herausgefunden, dass Olechów in den Jahren 1810-1830 so hieß: Olendry-Wiskickie, Kolonia-Olechów, Olechów. Die Tatsache, dass Olechów von der Wiskitna-Seite stammt, wird durch meine Familiengeschichte bestätigt: Mein Urgroßvater vierten Grades, der um 1760 geboren wurde und weder die Namen seiner Eltern noch seinen Geburtsort kannte, ließ sich in der Olechowska-Straße am Fluss Olechówka nieder, sein Sohn siedelte in Olechów in der heutigen Zakładowa-Straße.
Der weitere Ausbau von Olechów wurde vom Krakauer Kanoniker Paweł Olechowski fortgesetzt, der von 1787 bis 1796 als Verwalter des Pabischen Staates fungierte. Er umfasste die Städte Pabianice und Rzgów sowie 49 umliegende Dörfer. Der pabische Staat war Eigentum der Krakauer Kastellanei.
Der Sitz des Verwalters war der Palast der Bischöfe von Krakau in Pabianice, allgemein als Schloss bekannt. Um seine Einkünfte zu erhöhen, beschloss der Verwalter, zwei neue Dörfer zu errichten: Pawłowice /Pawlikowice/ und Olechów. Er begann mit dem Bau auf der Wiskitna-Seite. Es ist nicht bekannt, wie viele Häuser gebaut wurden, aber es war eine Fortsetzung des Baus von Olechow.
Im Jahr 1793, nach der zweiten Teilung Polens, drangen die Preußen in das Gebiet von Lodz ein. Nach dem Ausbruch des Kosciuszko-Aufstands 1794 und seiner Niederschlagung beschloss die preußische Regierung, dem Klerus und den Starosten, die die königlichen Ländereien verwalteten, wegen ihrer aktiven Unterstützung des Kosciuszko-Aufstands die Ländereien wegzunehmen. Nur die Pfarrer behielten ihr Land. Die Inschrift über dem Eingang zum /Zamek/ Sitz der Krakauer Bischöfe in Pabianice war prophetisch: EIN AUGENBLICK ÄNDERT ALLES.
Der pabische Staat, der sich seit fünfhundert Jahren im Aufbau befand, hörte in einem einzigen Augenblick auf zu existieren. Das bedeutete, dass die kirchlichen und königlichen Ländereien in der preußischen Teilung in den Besitz Preußens übergingen. Die preußische Verwaltung mit Sitz in Kalisz setzte die weitere Entwicklung von Olechów fort.
Es wurden Dorfentwicklungspläne erstellt, in denen alles so weit wie möglich vereinheitlicht wurde. Das Dorf wurde in einer geraden Linie angelegt. Häuser und Gebäude sind identisch. Es wurde ein Standort für eine Schule, ein Gasthaus, einen Friedhof, eine Schmiede und eventuell eine Kirche festgelegt. Die Gebäude wurden von Kolonisten oder spezialisierten Unternehmen errichtet. /Es war billiger. Um Geld zu sparen, wurde oft ein Brunnen pro zwei Höfe gebaut, vor allem wenn das Wasser tief stand. Die preußische Regierung organisierte eine Anwerbeaktion, zunächst in Preußen, dann in den überbevölkerten Ländern Südwestdeutschlands. Sogenannte Anwerber wurden organisiert, um diejenigen anzuwerben, die bereit waren, sich in Polen niederzulassen. Die Versprechungen der Anwerber waren nicht immer ehrlich; den Kolonisten wurde bewaldetes, sumpfiges und schwer zugängliches Land zugewiesen. Oft war es so, dass ein Wagen nicht durchkam und es nicht genug Wasser für ein Boot gab. In jedem Dorf musste ein Gleichgewicht zwischen der Zahl der reichen und der armen Bauern herrschen. Die Armen wurden für die Feldarbeit der Reichen benötigt.
Die Kolonisten wurden in Gruppen eingeteilt; wer mehr Taler hatte, bekam mehr Land, bis zu 30 ha. Diejenigen, die weniger hatten, bekamen weniger Land. Die Ärmsten erhielten zwei Morga /1 ha / plus ein Haus. Die Siedler erhielten Geld für die Fahrt /pro Tag/ zur Trennung, um einen Bauernhof zu bauen. Sie erhielten die notwendigen Werkzeuge, um einen Hof zu bauen und das Land zu bearbeiten. Nach einigen Jahren der Freiheit, als sie sich bereits selbst versorgen konnten, begannen sie mit der Rückzahlung der Schulden, die sie gemacht hatten.
Wenn jemand seinen Hof aufgab, konnte er ihn verkaufen, musste sich aber innerhalb der Grenzen des preußischen Staates niederlassen. Der neu angesiedelte Bauer zahlte die noch ausstehenden Schulden ab.
Die polnischen Bauern erhielten ähnliche Rechte erst 1865 nach der Entrechtung.
Die Leibeigenschaft wurde abgeschafft. Die Bauern wurden Eigentümer des Landes und des Hofes. Sie konnten sich frei bewegen. Sie wurden zu /Besitzern/, d. h. sie mussten das Land, das sie vom Erben übernommen hatten, jahrelang zurückzahlen. Die Kinder konnten zur Arbeit gehen, in das industrielle Lodz.
Die Siedler begannen mit dem Bau eines Einbaums oder einer Hütte aus Ästen und Lehm /Preußenmauer /, dann wurden Gebäude für das Vieh errichtet, während der Wald gerodet wurde. Das im Wald geschlagene Holz wurde zum Bau von Häusern und Wirtschaftsgebäuden verwendet. Auch an eine Schule, ein Gasthaus und einen Friedhof wurde gedacht.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz