sobota, 28 maja 2022

Obóz Pracy dla Dzieci - Łódź - Brzeźna 1/3 - "Kinderheim" Litzmannstadt - Dokumenty - cz.4

 

Chcemy tu zaznaczyć, ze już samo zabranie nas na siłę z polskiego środowiska do „Kinderheimów” pod hitlerowską „opiekę wychowawczą”, które odbyło się niepodważalnie, było zgodnie z kryteriami i oceną Konwencji Zgromadzenia Ogólnego O.N.Z. z 1948 roku zbrodnią ludobójstwa – zbrodnią przeciwko ludzkości. \ Potwierdza to dr. Cz. Pilichowski, były Przewodniczący O.K.B.Z. P.N.P. I.P.N w Warszawie, w książce: „Dzieci i młodzież w latach drugiej wojny światowej” wydanej w 1982 na stronie 11, cytat: „Skradzione, choć przecież kradzież dziecka oznacza dla rodziców i dla narodu także morderstwo, utratę istnienia”.

Przedstawiamy krótkie charakterystyki poszczególnych „Kinderheimów”

1. Zamknięty obóz pracy „Arbeithaus”, „Alter und Jugendheim”. „Kinder una Alterheim” w Łodzi przy ul. Erhard Patzerstrasse 75, tak był nazwany oficjalnie. W rzeczywistości był to „obóz hitlerwoski” przeznaczony dla zrabowanych dzieci polskich od 6-go roku życia. W Planie pt.: „Łódź 1939-1945 hitlerowska polityka eksterminacyjna” wydanym przez O.K.B.Z. P.N.P. I.P.N w Łodzi,, na stronie 8 czytamy” „obóz dla dzieci, ul. Brzeźna 1/3 ( Erhard Patzerstrasse 75) nosił nazwę „Alter und Jugendheim” i podlegał wydziałowi opieki społecznej zarządu miasta. Osadzono w nim dzieci i młodzież do lat 18, pochodzących w większości ze zlikwidowanych sierocińców i domów dziecka. Warunki w obozie były surowe. Dzieci ciężko pracowały, m.in. u niemieckich rolników. Los dużej ich części jest nie znany. Jest to opis bardzo delikatny. W rzeczywistości prawdziwe warunki najlepiej przedstawiamy sami, ponieważ tą gehennę przeżyliśmy.

A więc: zabudowania tego obozu do dzisiaj zachowały zewnętrzny wygląd więzienia. W obozie znajdowały się warsztaty szewsko-rymarskie, szwalnie, warsztaty rymarskie i do renowacji materacy. Byliśmy tam zatrudnieni do prac pomocniczych. W obozie byliśmy całkowicie odizolowani od otoczenia zewnętrznego. Obowiązywał język niemiecki, przy równoczesnym zakazie używania języka polskiego. Wydzielano nam głodowe racje żywnościowe. Za byle przewinienie wymierzano nam różne wymyślne kary. Byliśmy często bici pod byle pretekstem. Nadzorował nas personel niemiecki cywilny i mundurowy. Kilkakrotnie apele w ciągu dnia wprowadzały u nas stan najwyższego napięcia nerwowego. Nikt nie był pewny swojego dalszego losu. W obozie utrzymywał się duży i ciągły ruch dzieci. Stale przywożono i wywożono dzieci pojedynczo i grupowo. Nikt z nas nie wiedział gdzie wywożono dzieci. Byliśmy pozbawieni wszelkich praw. Nie mieliśmy żadnej opieki lekarskiej. Zmuszani byliśmy do ciężkiej pracy. Słowem niszczono nas przez głód, bicie i ciężka prace. Zgodnie z Konwencją Zgromadzenia Ogólnego O.N.Z. z 1948 roku „obóz hitlerowski” przy ul. Brzeźnej 1/3 wypełniał pełne kwalifikacje zbrodni ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości i to szczególnie okrutnej bo wymierzonej przeciwko małym dzieciom z zamiarem zniszczenia narodu polskiego.

Chcemy podkreślić, że już sam rabunek dzieci z polskiego środowiska i osadzenie w obozie pracy przymusowej – pod rygor hitlerowskiego personelu SS, był zbrodnią bez precedensu. Trzeba tu podkreślić zabieranie i osadzanie w tym obozie dzieci już od 6-roku życia, co jest udokumentowane protokółem niemieckim o likwidacji sierocińca w Kazimierzu koło Łodzi, z listą dzieci planowo kierowanych w zależności od wieku. Jest tam 13 dzieci 7 i 8 letnich skierowanych do obozu przy ulicy Brzeźnej 1/3.

W obozie tym poddani byliśmy różnym formom eksterminacji, co potwierdziła O.K.B.Z. P.N.P. I.P.N. w Planie pt. „Łódź 1939-1945 hitlerowska polityka eksterminacyjna” na stronie 5.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wir wollen an dieser Stelle darauf hinweisen, dass gerade die gewaltsame Verschleppung aus der polnischen Umwelt in die "Kinderheime" unter Hitlers "erzieherischer Obhut", die unbestritten stattfand, nach den Kriterien und der Bewertung der Konvention der Generalversammlung der O.N.Z. von 1948 ein Verbrechen des Völkermordes - ein Verbrechen gegen die Menschlichkeit - war. \Dies bestätigt Dr. Cz. Pilichowski, ehemaliger Vorsitzender des O.K.B.Z. P.N.P. I.P.N in Warschau, in seinem Buch: "Kinder und Jugendliche in den Jahren des Zweiten Weltkriegs", veröffentlicht 1982 auf Seite 11, zitiert: "Gestohlen, obwohl der Diebstahl eines Kindes für die Eltern und für die Nation auch Mord, Verlust der Existenz bedeutet". 

Hier einige kurze Charakteristika der einzelnen "Kinderheims"

1. das geschlossene Arbeitslager "Arbeitshaus", "Alter und Jugendheim". "Kinder una Alterheim" in Lodz, Erhard Patzerstraße 75, wurde offiziell so benannt. In Wirklichkeit war es ein "Nazilager" für geraubte polnische Kinder ab 6 Jahren. In dem Plan mit dem Titel: "Lodz 1939-1945 Nazi-Vernichtungspolitik", herausgegeben von O.K.B.Z. P.N.P. I.P.N in Lodz, heißt es auf Seite 8 "Das Lager für Kinder in der Brzeźna-Straße 1/3 (Erhard-Patzer-Straße 75) hieß "Alters- und Jugendheim" und war dem Sozialamt der Stadtverwaltung unterstellt. Kinder und Jugendliche bis zu 18 Jahren, die meisten von ihnen aus aufgelösten Waisenhäusern und Kinderheimen, wurden dort untergebracht. Die Bedingungen im Lager waren hart. Die Kinder arbeiteten hart, unter anderem für deutsche Bauern. Das Schicksal vieler von ihnen ist unbekannt. Dies ist eine sehr sensible Beschreibung. Die wirklichen Bedingungen können wir selbst am besten beschreiben, denn wir haben diese Gehenna erlebt.

    Also: Die Gebäude dieses Lagers haben das äußere Erscheinungsbild des Gefängnisses bis heute bewahrt. Im Lager gab es Schuhmacher- und Nähwerkstätten, Nähstuben, Sattlerwerkstätten und Werkstätten zur Renovierung von Matratzen. Wir waren dort als Hilfskräfte beschäftigt. Im Lager waren wir völlig von der Außenwelt isoliert. Die deutsche Sprache war obligatorisch, während die polnische Sprache verboten war. Wir bekamen Hungerrationen. Für jede Übertretung wurden wir mit einer Vielzahl von ausgeklügelten Strafen belegt. Wir wurden oft unter jedem Vorwand verprügelt. Wir wurden von deutschem Zivil- und Uniformpersonal beaufsichtigt. Mehrere Appelle im Laufe des Tages machten uns extrem nervös. Niemand war sich über ihr künftiges Schicksal sicher. Es gab eine große und kontinuierliche Bewegung von Kindern in dem Lager. Ständig wurden Kinder einzeln oder in Gruppen hereingebracht und herausgeholt. Keiner von uns wusste, wohin die Kinder gebracht wurden. Wir wurden aller Rechte beraubt. Wir hatten keine medizinische Versorgung. Wir wurden zu schwerer Arbeit gezwungen. Kurz gesagt, wir wurden durch Hunger, Schläge und harte Arbeit zerstört. Gemäß der Konvention der Generalversammlung der O.N.Z. von 1948 ist das "Nazilager" in 1/3 der Brzeźna-Straße in vollem Umfang als Verbrechen des Völkermords, als Verbrechen gegen die Menschlichkeit und als besonders grausames Verbrechen einzustufen, da es sich gegen kleine Kinder richtete, um die polnische Nation zu vernichten.

    Wir möchten betonen, dass der Raub von Kindern aus der polnischen Umwelt und ihre Einweisung in ein Zwangsarbeitslager - unter der strengen Aufsicht von SS-Angehörigen - ein beispielloses Verbrechen war. Es ist hervorzuheben, dass Kinder im Alter von sechs Jahren in dieses Lager gebracht und dort untergebracht wurden, was in dem deutschen Bericht über die Liquidierung des Waisenhauses in Kazimierz bei Lodz mit einer Liste der Kinder nach ihrem Alter dokumentiert ist. Es sind 13 Kinder im Alter von 7 und 8 Jahren, die in das Lager in der 1/3 Brzeźna Straße geschickt wurden.

    In diesem Lager wurden wir verschiedenen Formen der Vernichtung unterworfen, was vom O.K.B.Z. P.N.P. I.P.N. in dem Plan "Lodz 1939-1945" bestätigt wurde. "Lodz 1939-1945 Nazi-Vernichtungspolitik" auf Seite 5.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

We want to point out here that the very taking of us by force from the Polish environment to the "Kinderheims" under Hitler's "educational care", which took place unquestionably, was according to the criteria and evaluation of the 1948 Convention of the General Assembly of the O.N.Z. a crime of genocide - a crime against humanity. \ This is confirmed by Dr. Cz. Pilichowski, former Chairman of the O.K.B.Z. P.N.P. I.P.N in Warsaw, in his book: "Children and Youth in the Years of the Second World War" published in 1982 on page 11, quoting: "Stolen, although after all stealing a child means for the parents and for the nation also murder, loss of existence". 

Here are brief descriptions of the individual "Kinderheims"

1. the closed labour camp "Arbeithaus", "Alter und Jugendheim". "Kinder una Alterheim" in Lodz, Erhard Patzerstrasse 75, was so named officially. In reality it was a "Nazi camp" for looted Polish children from the age of 6. In the Plan entitled: "Lodz 1939-1945 Nazi extermination policy" published by O.K.B.Z. P.N.P. I.P.N in Lodz, on page 8 we read" "the camp for children, 1/3 Brzeźna Street ( Erhard Patzerstrasse 75) was called "Alter und Jugendheim" and was subordinate to the social welfare department of the city board. Children and young people up to 18 years of age, most of them from liquidated orphanages and children's homes, were placed there. Conditions in the camp were harsh. The children worked hard, among others for German farmers. The fate of many of them is unknown. This is a very sensitive description. In fact, the real conditions are best described by ourselves, because we lived through this Gehenna.

    So: the buildings of this camp have preserved the external appearance of the prison to this day. In the camp there were shoemaking and suturing workshops, sewing rooms, saddlery workshops and workshops for renovating mattresses. We were employed there for auxiliary work. In the camp we were completely isolated from the outside world. The German language was obligatory, with the simultaneous prohibition of Polish. We were given starvation rations. For every infraction, we were subjected to a variety of elaborate punishments. We were often beaten under any pretext. We were supervised by German civilian and uniformed personnel. Several roll calls during the day made us extremely nervous. No one was sure of their future fate. There was a large and continuous movement of children in the camp. Children were constantly being brought in and taken out individually and in groups. None of us knew where the children were taken to. We were deprived of all rights. We had no medical care. We were forced to do hard labour. In short, we were destroyed by starvation, beatings and hard work. According to the 1948 Convention of the General Assembly of the O.N.Z., the "Nazi camp" in 1/3 Brzeźna Street fully qualified as a crime of genocide, a crime against humanity and a particularly cruel one because it was directed against small children with the intention of destroying the Polish nation.

    We want to stress that the robbery of children from the Polish environment and their incarceration in a forced labour camp - under the rigour of Nazi SS personnel - was a crime without precedent. It should be emphasised that children as young as six were taken to this camp and placed there, which is documented in the German report on the liquidation of the orphanage in Kazimierz near Lodz, with a list of children according to their age. There are 13 children of 7 and 8 years old sent to the camp in 1/3 Brzeźna Street.

    In this camp we were subjected to various forms of extermination, which was confirmed by O.K.B.Z. P.N.P. I.P.N. in the Plan entitled "Lodz 1939-1945. "Lodz 1939-1945 Nazi extermination policy" on page 5.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz