poniedziałek, 23 stycznia 2023

Będków - J. Dziekoński - MONOGRAFIA KOŚCIOŁA PARAFIALNEGO W BĘDKOWIE - 1893 - cz.1

     Super materiał w postaci książki J. Dziekońskiego - MONOGRAFIA KOŚCIOŁA PARAFIALNEGO W BĘDKOWIE. - Rok wydania 1893. Wydana 130 lat temu, jest dla mnie najpełniejszą w informacje o kościele w Będkowie monografią! Znakomite zdjęcia z tego samego okresu okraszają wartościowy tekst, zapraszam na dwie części.







    Szczęśliwy, komu dobra wola o okoliczności pozwolą podróżować po własnym rodzinnym kraju.Napotkane dzieła sztuki zachwycają i kształcą umysł i dają tę niepłonną otuchę, że "ziemia co je wydała, zieloną jest i że na jej mogiłach kwiaty porosną".

    Profesor Łuszczkiewicz niejednokrotnie wspomina, że do dziś za mało mamy materyału zebranego dla ułożenia historii sztuki, że więc nawet niesystematyczne gromadzenie materyału ma racyę bytu, jako podkład do pracy przyszłości. taki jedynie pogląd, tłómaczy mnie, żem podjął robotę dorywczą, bez ściśle obmyślanego planu i systematu, pracę kronikarza, notującego to, co tu i ówdzie w naszym kraju napotkał.



     Książki, traktujące architekturę, jeśli mają obsługiwać specjalistów, jak najmniej słów, a dużo rysunków zawierać powinny. Nie mogąc tej kroniki wzbogacić wnioskami badania ściśle naukowego, zwracam usiłowania w stronę praktycznego użytku.

    Wszystko, co wydaje mi się pięknem, lub godnem uwagi, z dawnej czy nowej architektury kościelnej, notuję z tem przekonaniem, że to się komuś przyda. Wszystko, co tu w kraju wybudowano, chociażby nawet pomysłem i ręką cudzoziemca, posiada i ten urok, że jest już nasze, i tę wartość, że zostało tutaj przystosowanem, że się liczyło z klimatem i warunkami.

    Z pomiędzy wszystkich sposobów rysowania fotografia najwięcej daje i najlepiej uczy, - bo przedstawia prawie wierną naturę i stanowi zarazem autentyczny dokument stanu budowli w danym czasie.

    Rysunki systematyczne, odręczne, mogą być podejmowane jedynie wielkimi środkami, o jakich u nas nawet i myśleć trudno. Zane są nam przecież rezultaty, do jakich dochodzi się, podejmując u nas wydawnictwa w tym rodzaju.

    Szczytem mojego marzenia jest zdobycie dla tej książki choćby małej cząstki tego powabu, jaki przed oczami myślącego podróżnika roztaczają te dzieła architektury kościelnej, których fragmenta podaję.

   Nie wiele mogłem zebrać wiadomości o kościele będkowskim. "Słownik geograficzny" i  "Encyklopedya" mówią, że "Będków w XV wieku był dziedzictwem rodziny Wspinków, czyli Spinków herbu Prus, przez nich w 1462 roku założony o podniesiony do rzędu miast. Spinkowie wystawili piękny tutejszy kościół parafialny, w stylu gotyckim, który z zewnętrznej swej postaci mało był przerabiany, dochował dotąd pierwotne znamiona budownictwa XV wiecznego. Łaskawej gościnności i objaśnieniom dzisiejszego proboszcza, księdza F. Plucińskiego, zawdzięczam, że mogłem szczegółowo obejrzeć kościół i porównać ze znanymi mi opisami.

    Otóż przedewszystkiem nie mogę zgodzić się ze zdaniem, że nasz kościół mało był przerabiany.

    We wnętrzu jego, które, jako w małej tylko części sklepione, mało przedstawia interesu dla budowniczego, znać dobrze ślady przeróbek, sztucznego zwężenia arkad i. t. p. rzeczy. Przymurówki w otworach arkad oznaczyłem na planie kościoła bladszym kolorem. Na zewnątrz znowu znać niepowołaną rękę, która ośmieliła się zmienić układ dachów, które tak ważną w ogólnym kształcie tej budowli odgrywały rolę. Ślady dawnych pochyłości dachów znać na murach szczytowych od strony pokrycia dachu. Zmiany w dachach są niedawne.Wiele gzemsowań niżej  poł,ożonych też zmianom uległo, jedynie niełatwo dostępne szczyty prawie, że są nienaruszane, choć i na nich znać ślady niewłaściwej resteuracyi. Pierwotne zakończenia pinakli były zrobione z palonej i polewanej gliny, a potem, koleją czasu i zniszczenia, różnymi materyałami zastępowane. Jedno z tych dawnych zakończeń pinakli szczytowych pozostało na niższym szczycie. Jest to kulka, na prostym osadzona szpicu.

    Należałoby się spodziewać, że nasze czasy będą względniejsze dla szlachetnego budynku, który zasługuje na pielęgnowanie i szacunek. Nic tam przy odnowieniach bez głębokiego namysłu nie powinno być robionem, zmienionem, ani też dokonanem. Patrzeć tylko z jakiem poszanowaniem i uwagą nasi sąsiedzi, Niemcy restaurują Malbork. Toruń, jak dobierają do koloru i wielkości cegły, dachówki i. t. d. Należy raczej po odrobinie co lat kilka - albo zrobić akuratnie, stylowo i o ile siły miejscowe pozwolą artystycznie. Jest też o czem myśleć i w Będkowie, bo tam kościoły są żółto-zielonego koloru, z cegły glazurowanej, podobnie jak owe opisy obiegające dookoła na kościele  Ś-go Jakóba w Toruniu. Są tam i mozajki z cegieł kolorowych błyszczące na tle arkadek szczytów, od południowej strony, nawet nie najgorzej zachowane. Te kolorowe polewy cegieł nie są łatwe do konserwacyi w naszym klimacie i chyba zagranicznym materyałem musiały by być rekonstruowane. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz