Aż goraco mi się zrobiło kiedy zobaczyłem skan dokumentu mojej cioci Poli! Prawie 20 lat mieszkaliśmy na jednym korytarzu w Łodzi przy Kilińskiego 216, mieszkanie cioci nr.20, nasze 22! Smaczku dodaje fakt, że mój Tata (Jan Braun) w 1946 po powrocie z Człuchowa (Schlochau) po 5 letniej niewolniczej pracy u niemieckiego bauera, nie zagrzał miejsca w Rogowcu. To właśnie ciocia Pola przyjęła go do jednopokojowego mieszkania (dwójka dzieci i mąż Alfred). Przez ścianę pod 19-ką mieszkała u swojej siostry (po ucieczce z Będkowa) moja mama Jadwiga, tam się poznali, pobrali i tym sposobem znalazłem się wśród mieszkańców tej kamienicy!
Można by napisać książkę, opowiadając o mojej Cioci, o jej zaradności i pracowitości. Może kiedyś napiszę o tym więcej. Nasze drogi rozeszły się po mojej wyprowadzce. Raz czy dwa odwiedziłem ją leżącą, gdyż przeszła rozległy wylew, ostatnie lata była przykuta do łóżka. W mojej pamięci na zawsze pozostanie ciepłą, kochaną Ciocią!
Ten dokument poniżej mazwiązek z jej wyjazdem do niemiec na roboty u niemieckiego bauera. Nie jestem w stanie powiedzieć jak długo przebywała za zachodnią granicą. pewnikiem jest to, że za pieniądze z tej ciężkiej pracy wybudowała dom w Rogowcu. Obecnie mieszka w nim rodzina Grabarczyków. Pola zamieszkiwała przez długie lata w okresie letnim właśnie w tym domu. Jej mąż Alfred zbierał grzyby (nie tylko on), ciocia je suszyła i po powrocie do Łodzi sprzedawała gdzie się dało! Tych grzybów było zawsze kilka worków od ziemniaków! Trzeba było z czegoś żyć, lata 50-60-te nie były łatwe!
Najważniejsze: Dokument jest własnością Stasia Hejaka który zdobył go w Państwowym Archiwum w Piotrkowie.
Als ich einen Scan des Dokuments meiner Tante Pola sah, wurde mir ganz heiß! Fast 20 Jahre lang wohnten wir in einem Korridor in Łódź in der Kilińskiego-Straße 216, die Wohnung der Tante Nr. 20, unsere Nr. 22! Die Tatsache, dass mein Vater (Jan Braun) 1946 nach seiner Rückkehr aus Człuchów (Schlochau) nach fünf Jahren Sklavenarbeit für einen deutschen Bauern nicht in Rogowiec blieb, verleiht der Geschichte zusätzliche Würze. Es war Tante Pola, die ihn in einer Einzimmerwohnung aufnahm (zwei Kinder und Ehemann Alfred). Meine Mutter Jadwiga lebte mit ihrer Schwester (nachdem sie aus Bêbków geflohen war) mit 19 Jahren auf der anderen Seite der Mauer, sie lernten sich dort kennen und heirateten, und so fand ich mich unter den Bewohnern dieses Mietshauses wieder!
Man könnte ein Buch über mein Tantchen schreiben, über ihren Einfallsreichtum und ihren Fleiß. Vielleicht werde ich eines Tages mehr darüber schreiben. Nachdem ich ausgezogen war, trennten sich unsere Wege. Ein oder zweimal besuchte ich sie im Liegen, da sie einen schweren Schlaganfall erlitten hatte und die letzten Jahre bettlägerig war. In meiner Erinnerung wird sie immer eine warmherzige, liebevolle Tante bleiben!
Dieses Dokument bezieht sich darauf, dass sie nach Deutschland ging, um für einen deutschen Bauunternehmer zu arbeiten. Ich kann nicht sagen, wie lange sie sich im Ausland aufhielt, aber sicher ist, dass sie mit dem Geld aus dieser harten Arbeit ein Haus in Rogowiec baute. Heute lebt dort die Familie Grabarczyk. Viele Jahre lang lebte Pola während der Sommermonate in diesem Haus. Ihr Mann Alfred sammelte Pilze (nicht nur er), die Tante trocknete sie, und nach ihrer Rückkehr nach Łódź verkaufte sie sie, wo immer sie konnte! Diese Pilze waren immer mehrere Säcke Kartoffeln! Wir mussten von irgendetwas leben, die 50er und 60er Jahre waren nicht einfach!
Das Wichtigste: Das Dokument ist Eigentum von Stasio Hejak, der es aus dem Staatsarchiv in Piotrków erhalten hat.
Rogowiec, w tle część tego domu. Od lewej syn Karol, Wacia z córką z Kanady, Pola i Alfred Berezowski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz