poniedziałek, 27 grudnia 2021

Rogowiec - Kleszczów - Szkoła - Informator Kleszczowski

    W ubiegłym tygodniku otrzymałem od Brata Zbyszka informacje, że w Informatorze Kleszczowskim jest zamieszczony obszerny materiał ( 4 części) na temat szkoły powszechnej w Rogowcu. Z wielkim zainteresowaniem zabrałem się do czytania materiału pana Jerzego Strachowskiego. Obszerny materiał zamieszczony w kilku częściach,zdecydowanie nie pokrywał się z informacjami które zdobyłem u źródła! Nie wydaje mi się możliwym, że brak jest dokumentów i informacji dotyczących loalizacji szkoły w Rogowcu w okresie międzywojennym! Z innych okresów jest wielka obfitość informacji...
Postanowiłem się odnieść do tych białych plam. W pierwszej części zajmę się tylko tematem szkoły.

                  Rogowiec - zdjęcie szkolne z ok.1935 roku. Mój tata Jan Braun, leży z prawej strony.


 W numerze Informatora Kleszczowskiego nr 21.256 ...”Nie wiadomo od którego z przedwojennych mieszkańców Rogowca było wynajmowane pomieszczenie na potrzeby szkolne. Na jego nazwisko nie udało mi się natrafić w żadnym z archiwalnych dokumentów. Po wojnie sala lekcyjna funkcjonowała natomiast w domu należącym do Feliksa Brauna”.... 

     Z obszernego wywiadu, który przeprowadziłem 22 sierpnia 2010 roku z moim Tatą Janem Braunem, zacytuję wypowiedzi dotyczące szkoły w Rogowcu: 
O ile wiem, była przed wojną budowana szkoła, lecz nie zakończono jej budowy. 
- ..”szkołę zaczęto budować przed 1914 rokiem. To był duży murowany budynek, mury były z czerwonej cegły, była usytuowana koło zabudowań Kubiaka, z prawej strony budynku przyszłej szkoły był szkolny plac”. Coś więcej o jej budowie, co się działo po wybuchu wojny we wrześniu 1939 roku?
- pamiętam te mury bardzo dokładnie, przecież jako dzieci bawiliśmy się tam w chowanego. Nie była zadaszona, ile tam było pokoi. Była przywieziona dachówka, złożona była po stronie domu Kubiaka, była najwyższej klasy, była w kolorze czerwonym. Później jak wybuchła wojna zabrali ją do Kleszczowa, także mury rozebrano i tam przewieziono. Niemcy pobudowali sobie w Kleszczowie z tej cegły i dachówki domy mieszkalne”… 
Gdzie w Rogowcu znajdowała się szkoła? 
- „ jak tylko pamiętam, będąc małym chłopcem, szkoła mieściła się w naszym rodzinnym domu. 
Czy pamiętasz nazwiska nauczycieli? 
- oczywiście, pierwszym nauczycielem był Łatkowski Wacław, mimo że byłem malutkim dzieckiem dobrze go pamiętam. Był ojcem chrzestnym mojej siostrzyczki Waci, która zmarła jako dziecko na szkarlatynę. Mieszkał w Żłobnicy, uczył dość długo. Następnym nauczycielem był Kozłowski (taki mały kajtek). Nazywaliśmy go koziołek. Również uczył dość długo. Po nim nastał Antoni Chmielewski był oficerem Wojska Polskiego. Był ojcem chrzestnym brata Taty, Jerzego Brauna. Po wyjeździe z Rogowca, przeniósł się do Moszczenicy, gdzie uczył w miejscowej szkole. Po wojnie odwiedziłem go z Jurkiem.
Gdzie mieszkali ci nauczyciele?
- „ nasz dom rodzinny składał się z trzech izb i kuchni – sieni. Połowa domu (duża sala była przeznaczona na szkołę). Z dwóch pozostałych pomieszczeń, jedno zajmował nauczyciel. Ostatnie o tej samej powierzchni (ok.15-17 m2 ) nasza rodzina, tzn. moi rodzice Władysława i Feliks, babcia Konstancja i nas czworo rodzeństwa-Wacia, ja, Jurek i najmłodszy Romek. 
Było ciasno? 
- „ tak, bardzo ciasno, jednak bieda zmusiła moich rodziców do podjęcia takiej decyzji. Panowała w całej wsi i nie tylko wielka bieda. Pieniądze, za szkołę, mieszkanie nauczyciela pomagały nam finansowo. Dodatkowo mama gotowała i sprzątała nauczycielowi, mój tata palił w piecu i była woźnym. O ciężkiej sytuacji materialnej mieszkańców w okresie międzywojennym niech świadczą takie fakty: ratunkiem były obfite zbiory grzybów i jagód, dary lasu piechotą zanoszono na targ w Bełchatowie, gdzie była szansa ich sprzedaży. Także ryby, które łapano w potorfowych stawach sprzedawano bełchatowskim żydom po złotówce… 
Co wydarzyło się po 1 września 1939 roku w działalności szkoły? 
- „ jak w weszli Niemcy, wszyscy uciekliśmy do tzw. glinianek (obecnie w tym miejscu stoją kominy elektrowni). Dorośli wyrobiska po glinie przykryli balami i gałęziami, tworząc ziemianki. Na naszym budynku był emaliowane godło, Niemcy go zerwali i podeptali butami, po powrocie do domu znaleźliśmy tablicę w ogródku. W środku były szafki, w nich dokumenty, był także niewielki sklepik. Poniszczyli to wszystko, porozrzucali po podłodze. Tak nasza szkoła zakończyła swój żywot”.. 
- „ co było dalej nie mogę się zbytnio wypowiadać, gdyż wywieziono mnie na całe 5 lat do Schlochau (obecny Człuchów). To co mi przekazali rodzice, ławki szkolne przeniesiono do Leona Mantyka. Przed dłuższy czas nie było żadnej szkoły. Później szkołę przeniesiono do Grafenortu (Nowy Janów). Nauczycielem został Bald.  

Dwa artykuły dotyczące budowy szkoły w Rogowcu:

Dziennik Narodowy. 1927-01-28 R. 13 nr 17

Z KOMISJI OŚWIATOWEJ SEJMIKU PIOTRKOWSKIEGO.

Na ostatniem posiedzeniu komisji oświatowej pod przewodnictwem posła Fijałkowskiego, z udziałem starosty p. St. Kaczyńskiego, obradowano nad oddaniem do użytku szkół świeżo zbudowanych w Gazomi (gmina Bogusławice), Wronkowice (gmina Rozprza), oraz nad sposobami dokończenia szkół rozpoczetych jeszcze przed wojną w Żarnowie i Rogowcu (gminie Kleszczów) - Postanowiono gminie Kleszczów przyjść z pomocą finansową dla dokończenia budowy......


Głos Trybunalski : niezależny organ polityczny. 1927-09-23 R. 4 nr 218

SZKOLNICTWO I OŚWIATA.
Przy zatwierdzeniu preliminarza budżetowego na rok 1926 władze nadzorcze bardzo poważnie 
zredukowały preliminowane sumy na dalszą budowę gmachów dla szkół powszechnych, pozostawiając jedynie na roboty zachowawcze zł. .20 000.
Takie obcięcie kredytów nie pozwoliło wykonać programu nakreślonego przez Sejmik i wykończyć
zgodnie z tym programem całkowicie gmachu szkolnego pięcioklasowej szkoły powszechnej we wsi Gazomia gminy Bogusławice , gmachu trzyklasowej szkoły powszechnej w Żłobnicy i dwuklasowej szkoły powszechnej w Rogowcu....



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz