Glos Chlopski. 1949-10-24 R. 2 (5) nr 291
Osada Będków leży blisko linii kolejowej Warszawa – Katowice,w malowniczej dolinie rzeki Wolbórki. Oprócz dwóch dróg powiatowych nie przechodzi przez Będków poza tym żaden ważniejszy szlak komunikacyjny. Życie gospodarcze, handlowe i społeczne płynie wskutek tego dość sennie. Jedynie jarmarki w środy ożywiają tę mieścinę, ogniś ruchliwe i handlowe miasteczko.
Ożwywia także i ratuje honor Będkowa jedyna, dobrze rozwijająca się się organizacja – Ochotnicza Straż Pożarna. Organizacja ta skupia najaktywniejszych mieszkańców Będkowa, którzy nie szczędzą sił i pracy w jej rozwoju.
Do tych należą ob.ob. Wacław Stołowski i Franciszek Jędraszkiewicz.
Ob. Wacława Stołowskiego, komendanta rejonu gminy Będków zastajemy w domu. Jest zadowolony, że może za naszym pośrednictwem poinformować czytelników „Głosu Chłopskiego” o Straży Pożarnej w Będkowie i okolicy.
Straż – to jest jego żywioł który, poza pracą na roli, zupełnie go pochłania. Ob. Stołowski po raz pierwszy mundur strażacki założył w 1926 roku. W roku 1935 skończył kurs III-go stopnia w Tomaszowie Mazowieckim i od tego czasu pełni funkcję komendanta rejonu Będków.
Straż Pożarna w Będkowie – informuje nas ob. Stołowski – założona została w 1912 roku. Za komendanta Wacława Kralkowskiego w roku 1917 wybudowano drewnianą remizę i zorganizowano orkiestrę dętą. W 1918 roku strażacy będkowscy wzięli czynny udział w rozbrajaniu Niemców i stworzyli na pewien czas milicję porządkową.
W dwudziestoleciu międzywojennym OSP w Będkowie rozwija się bardzo słabo. Ani Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych, ani władze strażackie nie troszczyły się o właściwy wzrost straży. Organizacja utrzymywała się przy życiu własnymi siłami. Wojna do reszty zniszczyła i tak zresztą stracony dorobek strażacki.
Dopiero po wojnie w Polsce Ludowej – podkreśla z naciskiem komendant Stołowski – straż nasza zaczęła się rozwijać.
I tak z PZUW otrzymaliśmy 21 tysięcy złotych, z Zarządu Powiatowego Związku Straży Pożarnych 130 tys. złotych, oraz część sprzętu, z Wydziału Powiatowego w Brzezinach – 100 tys. złotych. Również miejscowe społeczeństwo, a zwłaszcza Gminna Rada Narodowa pamięta o swej straży, przydzielając na użytek strażaków samochód. Ostatnio – mówi z zadowoleniem komendant Stołowski – otrzymaliśmy z Wydziału Powiatowego z Brzezin motopompę. Staramy się jeszcze o 450 metrów węża do pompy.
Do rozmowy włącza się ob. Franciszek Jędraszkiewicz, komendant Straży Pożarnej w Będkowie. Straż liczy 24 członków stałych ubezpieczonych i kilkudziesięciu członków honorowych. Ćwiczenia strażackie odbywają się 2 razy w miesiącu. W zawodach, jakie organizuje Powiatowy Zarząd, Straż z Będkowa zawsze się wyróżnia, uzyskując czołowe miejsce.
- Obecnie OSP w Będkowie jest dobrze wyposażona w sprzęt. Posiadamy – mówi ob. Stanisław Maciaszczyk, gospodarz Straży – samochód, motopompę, 2 sikawki, 4 beczkowozy, 2 drabiny typu „Szczrbowowskiego” i 5 drabin przystawianych oraz kompletne umundurowanie dla strażaków.
- Przy Straży istnieje orkiestra, która posiada 24 instrumenty. Opiekuje się nią miejscowy kierownik szkoły ob. Emil Gernand. Jest on kapelmistrzem i prezesem Straży.
Na wyróżnienie za pracę, za sumienne wykonywanie obowiązków w Straży zasługują strażacy Antoni Muszyński, Andrzej Rytych, Zenon Lebkuchen i Stanisław Utnicki.
W planie 6-letnim władze Straży przewidują budowę nowoczesnej strażnicy. Spodziewamy się pomocy PZUW i Wydziału Powiatowego oraz pokładamy nadzieję w ofiarności miejscowego społeczeństwa – kończy ob. Stołowski.
Stanisław Krakowiak
z powiatu brzezińskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz