poniedziałek, 8 listopada 2021

Niesułków - Brzeziny - Cmentarz wojenny - Bitwa o Łódź - Litzmannstädter Zeitung - 1943

Litzmannstädter Zeitung mit dem amtlichen Bekanntmachungen für Stadt und Kreis Litzmannstadt. 1943-10-10 Jg. 26 nr 283

     

Na dawnym polu bitwy powstają nowe wyżyny leśne; Piękny pagórkowaty krajobraz wokół Lwiego Grodu - Brzezin / Las mieszany zamiast dotychczasowych monokultur / Mały rozdział wielkiego zalesiania/.

Na dole po lewej stronie: Malownicza leśna droga przy stawie starego młyna wodnego koło Tadzina (obok); u góry po lewej: Cmentarz bohaterów dwóch wojen koło Sułkowa (Kol. Niesułków); obok: Ostatni świadkowie dawnego zalesienia na wzgórzu, które obecnie zostało ponownie zalesione.

     Ze starego doświadczenia wiadomo, że pole bitwy jest zawsze zdeterminowane przez ukształtowanie terenu. Pasmo górskie, bieg rzeki, bagnista nizina to te uderzające elementy krajobrazu, które praktycznie przywołują na myśl pole bitwy. Czynnikiem decydującym jest również osłona terenu. To nie przypadek, że znane pole bitwy pod Brzezinami stało się polem bitwy w dwóch wojnach, ponieważ jest ono pagórkowate, przeplatane drzewostanem, naturalnymi żywopłotami i lasami, tak jak krajobraz naszego Gau ma się stać ponownie w ogóle. Teren na północ od Löwenstadt, który zyskał taką sławę dzięki słynnemu przełomowi Litzmanna, jest naprawdę uroczy; jego zielony leśny szkielet i zestawienie gór i dolin, przecięte przyjazną małą rzeką - Mrocycą - przypomina nieco Turyngię, zielone serce Niemiec. W każdym razie porównanie to dotyczy bezpośredniego i szerszego otoczenia nadleśnictwa Tadzin, z jego położeniem wśród zieleni, przy czym górska leśna sceneria w tle działa jeszcze bardziej ożywczo. I tak były szef polskiej kliki rządowej, który uciekł w niesławie, wybrał to piękne miejsce na swoją siedzibę; ale nigdy nie udało mu się strzelić, tak jak nie udało mu się strzelić ze swoją nieudaną polityką. A na wyniosłych wzgórzach na skraju lasu nad wsią Grzmionca, Żydzi z Litzmannstadt zabezpieczyli sobie miejsce na kolonię letnią, której domy są prawdziwie idylliczne. Można zrozumieć, dlaczego leśniczówka Tadzin została określona jako jedna z najpiękniejszych leśniczówek w Warthegau. Niedaleko stąd, w pobliżu starego młyna wodnego, mała rzeczka rozszerzyła się w porośnięte drzewami stawy młyńskie. Zarządca Tadzina, posiadający dobrze wyposażone gospodarstwo rolne, jest z wykształcenia leśnikiem. I dobrze się składa, że jest on również jednym z 13 lokalnych starostów powiatu Löwenstadt. Nie tylko z powodzeniem promował zalesianie w swoim okręgu, ale także budował i naprawiał drogi i mosty, przeprowadzał melioracje i wiele innych działań. Duża łąka trzęślicowa w środku lasu jest przykładem sumiennej pracy w leśnictwie. Został osuszony, uprawiany, a następnie zalesiony dzięki licznym grobom i zgromadzeniu w niecce kilkunastu źródeł. Czysta woda źródlana jest umiejętnie kierowana do drewnianych rur i przepustów i z pewnością wystarczyłaby do zaopatrzenia dwóch pobliskich wiosek w dobrą wodę bez powszechnych tutaj studni. Nasza jazda po dawnych leśnych i polnych ścieżkach pokazała, że powstały z nich dobre szutrowe drogi. W służbie leśnictwa powstały użyteczne połączenia komunikacyjne i drogi zrywki drewna, gdzie wcześniej transporty gospodarcze mogły być prowadzone tylko z narażeniem na niebezpieczeństwo. W lesie, którym opiekuje się nadleśnictwo, widać już wyraźne ślady niemieckiej ręki, gdyż powszechne wśród Polaków munokultury, jednostronnie obsadzone sosnami i świerkami, zostały przekształcone w las mieszany przez dodanie drzew liściastych wszelkiego rodzaju. Nasiona do ponownego zalesiania pozyskuje się w różnych ogrodach plantacyjnych. Mimowolnie zatrzymaliśmy się przy 80-letnim drzewostanie sosnowym, bo na korze drzew widać było jeszcze niewielkie ślady dawnego pozyskania. Siekiera zabrzmiała w lesie od ścinania drzew, a starszy pan, który nadszedł po drodze, powiedział zamyślony: "Niemcy to mądrzy ludzie. Kiedy w czasie pierwszej wojny światowej pozyskiwali ten kawałek lasu, powiedzieli, że za dwadzieścia lat wrócimy tu i wytniemy ten gumienny drzewostan. A teraz ten powrót już dawno nastąpił. Niedaleko tego miejsca na drzewach znaleziono jeszcze jedną pamiątkę wojenną, a mianowicie "łuski po nabojach". W miarę jak posuwaliśmy się na północ, uświadamialiśmy sobie coraz wyraźniej, że stoimy na polu bitwy dwóch wojen. Leśny cmentarz przy kolonii Sulken (Niesulkow) z kamieniem pamiątkowym i licznymi prostymi drewnianymi krzyżami świadczył o tym, że pochowano tu zmarłych w latach 1914/18 i 1939. Mieliśmy zobaczyć nowe zalesienie na dawnym polu bitwy, na wzniesieniu, na którym rosło już pół tuzina średniej wielkości sosen, jako znak rozpoznawczy tych prac leśnych. Ale gdy zbliżaliśmy się, mogliśmy zobaczyć, że cała stroma strona wzgórza została już zalesiona. Zasadzono nie mniej niż jedenaście różnych gatunków drewna: sosnę, świerk, brzozę, dąb szypułkowy, modrzew, itd. oraz drzewa akacjowe na zewnętrznej krawędzi jako wiatrochron dla całej kultuty. Wszystko dobrze rosło dzięki starannej pielęgnacji. Nie powiodła się jedynie próba z sosną karłowatą (sosną płożącą), mało wymagającym gatunkiem iglastym z Bergaff poza granicą 1000 m. 

Sadzonki były już chyba za duże, gdy je tu sadzono. I z tej przyszłej wysokości lasu mogliśmy łatwo dostrzec strome zbocza, które mają być jeszcze zalesione, jako planowane zielone pasy w terenie. Tak więc ten pagórkowaty krajobraz stanie się jeszcze bardziej zalesiony. Pewnego dnia obserwatorzy na istniejących już dwóch wieżach przeciwpożarowych będą spoglądać z zawrotnej wysokości na nieobliczalne wierzchołki lasów. Obie wieże są już zajęte w dzień i w nocy,

Niesułków – wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie zgierskim, w gminie Stryków. Niesułków położony jest w dolinie Mrożycy, w odległości 5 kilometrów od Strykowa, przy drodze wojewódzkiej nr 708 prowadzącej z tego miasta do Brzezin. Wikipedia


NeueWaldhohe entsteht in einem einfügen Kampfsgelände; Schöne Hügellandschaft rings um Löwenstadt / Mischwald statt der bisherigen Monokulturen / Kleines Kapitel der großen Aufforstung/

    Es ist eine alte Erfahrungssache. daß Schlachtfelder immer wieder geländemäßig bedingt sind. Ein Höhenzug, ein Flußlauf, eine Sumpfniederung sind jene markanten Gegebenheiten der Landschaft, die den Ktiegsschau platz geradezu hervorrufen. Die Deckung, die ein Gelände bietet, ist dabei ebenso mitbestimmend. So ist es kein Zufall, daß das bekannte Schlachtfeld von Brzeziny (Löwenstadt) Kampf platz in zwei Kriegen wurde, denn es ist hügelig, mit Baumbeständen, Naturhecken, Wäldern durchsetzt, so wie es die Landschaft unseres Gaues wieder allgemein werden soll. Die Gegend nördlich von Löwenstadt, das so bekannt wurde durch den berühmten Litzmann-Durchbruch, ist wirklich reizvoll, sie erinnert in ihrem grünen Waldrahmen und dem Nebeneinander von Berq und Tal. durchzogen von einem freundlichen Flüßchen — es ist die Mrocyca — leicht an Thüringen, das grüne Herz Deutschlands. Jedenfalls trifft dieser Vergleich auf die engere und weitere Umgebung der Revierförsterei Tadzin, mit ihrer Lage mitten im Grünen, zu, wobei die bergige Waldkulisse im Hintergrund noch belebend wirkt. So hat sich denn auch der einstige Häuptling der schnöde abgehauenen polnischen Regierungsclique dies schöne Fleckcken als Jaqdsitz ausgesucht; er ist aber hier, wie bei seiner verfehlten Politik nicht mehr zum Schuß gekommen. Und auf erhabener Höhe am Waldrand über der Ortschaft Grzmionca hatten sich einst Litzmannstädter Juden das Gelände für eine Sommerkolonie gesichert, deren Häuser wirklich idyllisch daliegen. Man kann es begreifen, wenn man das Forsthaus Tadzin als eine der schönsten Förstereien im Warthegau bezeichnet hat. Nicht weit davon ist bei einer alten Wassermühle ein Flüßchen zu baumumsäumten Mühlenteichen ausgeweitet. Der Verwalter von Tadzin, dem ein gut ausgestatteter Wirtschaftshof gehört, ist Forstmann durch und durch. Und es verbindet sich bei ihm gut, daß er gleichzeitig einer der 13 Ortsvorsteher des Amtsbezirk Löwenstadt ist. So hat er nicht nur in seinem Revier die Aufforstung erfolgreich vorwärtsgetrieben, sondern auch Straßer und Brücken gebaut bzw. instand gesetzt, Entwässerungen vorgenommen und dgl. mehr. Eine größere Moorwiese mitten im Wald ist ein Beispiel eifriger Arbeit auf forstlichem Gebiet. Sie wurde nämlich durch zahlreiche Gräber und durch Sammlung von über ein Dutzend Quellen in einem Bassin entwässert, kultiviert und dann aufgeforstet. Kunstvoll ist das klare Quellwasser in Holzröhren und Durchlässen verjent und würde bestimmt genügen, um zwei nahe Ortschaften mit gutem Wasser ohne die hier üblichen Brunnen zu versorgen. Unsere Fahrt über die verschiedenen Wald - und Feldwege von einst ließ erkenrten, daß daraus gute Kiesstraßen entstanden sind. Im Scharwerkdienst wurden damit brauchbare Verkehrsverbindungen und Holzabfuhrwege geschaffen, wo vordem Wirtschaftsfuhren nur mit Gefahr geleitet werden konnten. Der von der Revieiförsterei aus betreute Wald weist schon deutlich die Spuren der deutschen Hand auf denn allenthalben sind die bei den Polen üblich gewesenen Munokulturen einseitige Bepflanzung mit Kiefern und Fichten, durch Zubringen von Laubhölzern aller Art zu Mischwald geworden. In verschiedenen Pflanzgärten wird Saatgut für die Aufforstung gewonnen. Bei einem 80jährigen Kiefernbestand blieben wir unwillkürlich stehen, denn die Bäume zeigten noch geringe Spuren einstiger Hatzentnähme an der Rinde. Die Axt klang im Walde vom Baumfällen und ein alter Mann der des Weges kam, meinte nachdenklich: „Die Deutschen sind doch kluge Leute. Als sie in ersten Weltkrieg an diesem Waldstück die Harzung vornahmen, sagten sie, in zwanzig Jahren werden wir wieder hierher kommen und diesen entharzten Bestand fällen. Und nun ist dies Wiederkommen längst eingetreten. Nicht weit von dieser Stelle fand sich noch eine Kriegserinnerung an Bäumen, nämlich „Steckschüsse" von Patronen. Auf der Weiterfahrt in nördlicher Richtung sollen wir dann noch plastischer erkennen, daß wir auf dem Kampfboden von zwei Kriegen standen. Ein Waldfriedhof bei der Kolonie Sulken (Niesulkow) zeigte mit seinem Gedenkstein und zahlreichen schlichten Holzkreuzen, daß hier Gefallene von 1914/18 und ebenso solche von 1939 ruhen. Die Neubewaldung auf ehemaligem Schlachtgelände sollten wir auf einer beherrschende, Höhe sehen, die wie ein Merkzeichen für diese forstliche Arbeit bereits ein halbes Dutzend mittelgroßer Kiefern trug. Doch beim Näherkommen war zu erkennen, daß die ganze Steilseite des Hügels schon durchweg aufgeforstet war. Nicht weniger als elf verschieden Holzarten wurden dabei angepflanzt: Kiefer, Fichten, Birken, Kroneichen, Lärchen u. a. m. sowie als Windschutz für die ganze Kultut Akazien am äußeren Rand. Alles war bei sorgsamer Pflege gut angewachsen. Nur ein Versuch mit Zwerglatschen (Kriechkiefern), jener anspruchslosen Nadelholzart aus den Bergaff über die 1000-m-Grenze hinweg war nicht an glückt. Wahrscheinlich waren die Setzlinge schon zu groß, als sie hier zum Ansatz kamen. Und von dieser künftigen Waldhöhe aus konnten wir leicht die Steilen ausmachen, die noch als geplante Grünstreifen im Gelände aufgeforstet werden sollen. Diese Hügellandschaft wird also noch waldreicher werden. Es werden einmal die Beobachter auf den bereits vorhandenen beiden Feuertürmen aus schwindelnder Höhe über unabsehbare Waldwipfel hinwegschauen. Schon jetzt sind die beide Türme Tag und Nacht besetzt,


Niesułków ist ein Dorf in Polen in der Woiwodschaft Łódź, im Landkreis Zgierz, in der Gemeinde Stryków. Niesułków liegt im Tal des Flusses Mrożyca, 5 km von Stryków entfernt, an der Provinzstraße Nr. 708, die von dieser Stadt nach Brzeziny führt. Wikipedia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz