Moja rodzinna parafia w Koninie nad Wartą
Zostałem pastorem w Koninie nad Wartą. Zanim opowiem o mojej działalności tutaj, najpierw kilka ważnych i interesujących informacji o tej okolicy i Niemcach, którzy się tu osiedlili. Konin to stare polskie miasto powiatowe nad Wartą, położone 100 km na wschód od Poznania. W herbie miasta widnieje koń, upamiętniający stajnie, które utrzymywał tu polski dwór za panowania króla Augusta i innych władców, ponieważ okolice miasta, z licznymi nizinami i łąkami, stanowiły doskonałe pastwiska dla koni. Już sama nazwa Konin wskazuje na „konia”, ponieważ „koń” oznacza po polsku konia.
Położenie nad Wartą sprzyjało intensywnemu ruchowi żeglugowemu. W dawnych czasach po falach Warty pływały barki zbożowe, zwane tutaj „berlinki”, prawdopodobnie dlatego, że przybywały z Berlina i przewoziły zboże w kierunku Berlina. Ten handel znacznie przyczynił się do rozkwitu miasta powiatowego, które było również miastem garnizonowym i mieściło pułk wojsk rosyjskich.
Do rozwoju i prosperity miasta przyczynili się również niemieccy imigranci, którzy w ubiegłym stuleciu przybyli tu ze wszystkich prowincji Niemiec. Fabrykanci, rzemieślnicy i kupcy osiedlili się w mieście, a rolnicy i robotnicy rolni na wsi. Kwitnące wioski powstały tam, gdzie Polacy uważali, że praca nie jest warta wysiłku. Tak jak mówimy o koloniach nad Wisłą i ich powstaniu dzięki pracowitym kolonistom, tak samo możemy mówić o koloniach nad Wartą, które zostały założone przez niemieckich kolonistów, którzy zagospodarowali nizinę Wartę. Była to oczywiście ciężka praca, a także ciągła walka z żywiołami natury, takimi jak powodzie itp., ale Niemcy nie boją się pracy i trudności. A Bóg sprawił, że ich wysiłki zakończyły się sukcesem.
Początki zorganizowanego życia kościelnego sięgają 1826 roku. Kronika gminy Konin podaje, że był to rok powstania gminy. Początkowo nazywano ją gminą Świętego Ducha, ponieważ pierwsze nabożeństwa odbywały się w kościele Świętego Ducha, nabytego przez katolików. Pierwszym pastorem gminy został powołany P. August Kegler ze Śląska, jednak ślady jego działalności można śledzić tylko do roku 1830/31. Następnie jego działalność ustała, a kronika donosi o nieszczęściu, które miało miejsce. Przypuszcza się, że zginął on w zamęcie polskiego powstania. Był to oczywiście ciężki cios dla młodej gminy i dla osamotnionych imigrantów, spragnionych rady, pomocy i słowa Bożego.
Dopiero po kilku latach parafia otrzymała drugiego pastora. Około 1835 roku osiedlił się tu P. Hermann Hinz, surowy i przedsiębiorczy mieszkaniec Prus Wschodnich, który przez 47 lat, aż do swojej śmierci w 1882 roku, wiernie służył parafii i zasłużył się dla jej organizacji i umocnienia. Pod jego kierownictwem zbudowano nowy kościół i plebanię. Wprowadził regularną opiekę nad wioskami kolonistów, organizując kantory, zatrudniając nauczycieli-kantorów i zakładając szkoły. Przeprowadzał wyczerpujące i obszerne wizytacje oraz nadzorował program szkolny. Liczne tomy akt kantoralnych, które pozostawił, świadczą o zakresie i solidności jego pracy oraz o wielkim błogosławieństwie, jakim Bóg obdarzył dzieło swojego wiernego sługi. Kiedy Bóg zabrał go do siebie w 1882 roku, parafia była ustabilizowana i zdolna do samodzielnego funkcjonowania.
Po dwuletniej przerwie w 1884 roku parafia powołała ks. Karla Henkela z Żychlina na swojego duszpasterza, który prowadził parafię do 1915 roku zgodnie z duchem i śladami ks. Hinza. Za jego czasów kościół otrzymał okazałą wieżę z dzwonami, a on sam zbudował dom parafialny, w którym mieściła się szkoła.
Po okresie przejściowym, który podczas I wojny światowej wypełnił ks. Schnorr z Bawarii, ks. Adolf Löffler został mianowany administratorem parafii, funkcję tę pełnił do 1926 roku. Po jego przeniesieniu i tymczasowym sprawowaniu opieki nad parafią przez ks. Krempina z Koła, niżej podpisany został mianowany proboszczem parafii. Swoją posługę rozpocząłem 1 kwietnia 1928 roku. Początki były trudne. Parafia była wówczas wewnętrznie podzielona.
(ciąg dalszy nastąpi)
Typowe gospodarstwo rolne niemieckich osadników w rejonie Konina nad Wartą. Ponieważ powodzie na Warcie nie miały tak niszczycielskich skutków jak na nizinie wiślanej, domy w tym regionie nie budowano na palach. Ograniczono się raczej do wyboru miejsc budowy na pojedynczych wzniesieniach terenu. Według polskiego spisu ludności z 9 grudnia 1931 r. w powiecie konińsko-słupskim mieszkało 16 787 Niemców, natomiast w powiecie kołskim naliczono 7771 Niemców.
Typisches Bauernhaus der deutschen Siedler im Warthebruch bei Konin.- Da die Überschwemmungen der Warthe sich nicht derart verheerend auswirkten, wie dies in der Weichselniederung der Fall war, wurden im Bruch die Häuser nicht auf Wurten erbaut. Vielmehr beschränkte man sich darauf, die Bauplätze auf einzelnen Bodenerhebungen auszuwählen - Nach der polnischen Volkszählung vom 9.12.1931 lebten im Kreise Konin-Slupca 16 787 Deutsche, während im Kreise Kola 7771 Deutsche gezählt wurden.
Die Heimatgemeinde
Konin an der Warthe
Ich wurde Pastor in Konin an der Warthe. Bevor ich über meine Tätigkeit hier berichte, zunächst einiges Wichtige und Interessante über diese Gegend und die Deutschen, die hier gesiedelt haben. Konin ist eine alte polnische Kreisstadt an der Warthe, 100 km östlich von Posen gelegen. In ihrem Wappen führt sie ein pferd zur Erinnerung an die Pferdestallungen, die der polnische Hof unter König August und anderen hier unterhielten, bot doch die Umgebung der Stadt mit ihren vielen Niederungen und Wiesen ausgezeichnete Weideflächen für pferde. Schon der Name Konin deutet auf "Pferd" hin, "kon" heißt polnisch pferd.
Die Lage an der Warthe brachte einen regen Schiffsverkehr. Zu
früheren Zeiten kamen auf den Wellen des Warthestromes Getreidekähne, die mall
hier "berlinki" nannte, wahrscheinlich weil sie aus der Richtung von
Berlin kamen und Getreide in Richtung Berlin beförderten. Dieser Handelsverkehr
trug wesentlich zum Aufblühen der Kreisstadt bei, die außerdem noch Garnisonstadt
war und ein Regiment russischer Truppen beherbergte.
Zum Wachstum und Gedeihen der Stadt trugen auch deutsche Einwanderer
bei, die im vorigen Jahrhundert, aus allen Provinzen Deutschlands kommend,
sich hier ansiedelten. Fabrikanten, Handwerker und Kaufleute ließen sich in der
Stadt nieder, Bauern und Landarbeiter auf dem Lande. Blühende Dörfer entstanden
da, wo die Polen meinten, die Arbeit się nicht der Mühe Wert. So wie wir von
Weichselkolonien sprechen und ihre Entstehung den fleißigen Kolonisten
verdanken, so können wir auch von Warthekolonien sprechen, die hier von
deutschen Kolonisten angelegt wurden, welche die Wartheniederung urbar gemacht
haben. Freilich war das eine saure Arbeit, auch ein ständiger Kampf mit den
Naturelementen wie überschwemmungen usw., aber die Arbeit und Schwierigkeiten
scheuen deutsche Menschen ja nicht. Und Gott hat zu ihrem Wollen sein Gelingen
gegeben.
Die Anfänge organisierten Kirchenlebens reichen bis zum Jahr
1826 zurück., Von diesem Jahr berichtet die Chronik der Gemeinde Konin, daß es
das Geburtsjahr der Gemeinde war. Sie wurde zunächst Heiligen-Geist-Gemeinde
genannt, da die ersten Gottesdienste in der von den Katholiken erworbenen Heiligen-Geist-Kirche
abgehalten wurden. Zum 1. Pastqr der Gemeinde ist P. August Kegler aus
Schlesien berufen wor, den, jedoch kann man die Spuren seiner Arbeit nur bis
zum Jahre 1830/31 verfolgen. Dann hört seine Tätigkeit auf und die Chronik
berichtet von einem Unglück, welches geschehen ist. Man nimmt an, daß er in den
Wirren des polnischen Aufstandes ums Leben gekommen ist. Das war natürlich ein schwerer
Schlag für die junge Gemeinde und für die vereinsamten, nach Rat, Hilfe und
Gottes Wort sich sehnenden Einwanderer.
Erst nach einigen Jahren sollte die Gemeinde einen zweiten
Pastor erhalten. P. Hermann Hinz hat sich um das Jahr 1835 hier niedergelassen,
ein derber und unternehmungslustiger Ostpreuße, der 47 Jahre lang bis zu seinem
Tode 1882 der Gemeinde treu gedient und sich große Verdienste um die
Durchorganisierung und Festigung der Gemeinde erworben hat. Unter seiner Leitung
wurde eine neue Kirche erbaut und das pfarrhaus erstellt. Er leitete eine
geregelte Betreuung der Kolonistendörfer ein, indem er Kantorate organisierte, Lehrer-Kantoren
anstellte und Schulen ins Leben rief. Er führte anstrengende und umfangreiche
Visitationsreisen durch und überwachte das Schulprogramm. Die vielen Bände von Kantoratsakten.
die er hinterlassen hat. zeugten von dem Umfang und der Gediegenheit seiner
Arbeit und von dem großen Segen, den Gott zum Werke seines treuen Dieners
gegeben hat. Als Gott ihn im Jahre 1882 zu sich nahm, war die Gemeinde
stabilisiert und existenzfähig.
Nach zweijähriger Vakanz berief die Gemeinde im Jahre 1884 P. Karl Henkel aus Zychlin zu ihrem Seelsorger, der die Gemeinde bis 1915 im Sinne und den Fußtapfen von P. Hinz weiterführte. Zu seiner Zeit erhielt die Kirche einen ansehnlichen Turm mit Kirchenglocken, und er baute ein Gemeindehaus, welches die Schule beherbergte.
Nach dem Interim, das während des 1.
Weltkrieges P. Schnorr aus Bayern ausfüllte, wurde P. Adolf Löffler zum Administrator
der Gemeinde bestellt, welche Funktion er bis 1926 ausübte. Nach seiner
Versetzung und vorübergehenden Betreuung der Gemeinde durch P. Krempin aus Kolo
wurde Unterzeichneter zum Pastor der Gemeinde berufen. Meinen Dienst begann ich
am 1. April 1928. Es war ein schwerer Anf~ng. Die Gemeinde war zu diesem
Zeitpunkt innerlich zerrIssen.
(Fortsetzung folgt)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz