piątek, 5 grudnia 2025

Pastor Robert Badke - Wspomnienia - Konin i okolice - Der Heimatbote - 4/1971 - cz.5

                                                   Większość niemiecka i mniejszość polska

W rozległej gminie Konin nad Wartą występowały dwa przeciwstawne czynniki: duża większość niemieckojęzyczna, która rozciągała się na gminy kantoralne na terenach wiejskich, oraz niewielka mniejszość polskojęzyczna, która zamieszkiwała samo miasto powiatowe Konin. Mój poprzednik Adolf Löffler nie był w stanie pogodzić niemieckiej większości i polskiej mniejszości. Musiał odejść i po pobycie w Chodeczu, gdzie pełnił swoją funkcję w latach 1926–1929, przeniósł się do Łodzi, gdzie do 1945 roku był pierwszym pastorem w kościele św. Mateusza. Zmarł 3 kwietnia 1959 roku w Luckenwalde/strefie wschodniej, czyli NRD.

Gmina miejska Konina świętowała przeniesienie bardzo niemiecko-świadomego Löfflera jako swoje zwycięstwo i przyjęła mnie jako swojego faworyta. Dla mnie nie było to wcale korzystne i bardzo utrudniło mi to sytuację. Z drugiej strony bowiem wśród niemieckiej ludności wiejskiej narastało niebezpieczne rozgoryczenie. W tych okolicznościach podjąłem służbę w dużej gminie Konin.

W tej okolicy „polski” pastor był nie na miejscu. Nie mógł tu jednak pomóc również „niemiecki”, czyli silnie zaangażowany w sprawy narodowościowe i nacjonalistyczne pastor. Potrzebny był tu pastor apolityczny. Wiedziałem o tym i tak rozpocząłem swoją działalność.

Początkowo frekwencja na nabożeństwach w Koninie była dobra, natomiast na nabożeństwach na wsi – słaba. Kiedy po raz pierwszy przyszedłem na nabożeństwo do kantora Swienia, pojawiło się tylko kilka osób. Podobnie było w innych miejscach. Nie zniechęciło mnie to jednak i głosiłem Słowo Boże głośno i czysto, tak jak przystało na pastora luterańskiego. A Słowo Boże działało i zapalało. Coraz więcej osób przychodziło na nabożeństwa i w krótkim czasie zdobyłem zaufanie całej gminy. Oczywiście wiele zawdzięczam rozsądnym ludziom, takim jak wielki właściciel ziemski Karl Kunde, który przewodniczył radzie kościelnej, oraz członkom rady parafialnej. Mieli zdrowy rozsądek i poczucie sprawiedliwości. Szanowali porządek i autorytet. W ten sposób wkrótce można było rozpocząć właściwą pracę budowlaną, kierując uwagę parafii na to, co istotne i duchowe.

Odbywały się nabożeństwa ewangelizacyjne w mieście i na wsi. Powstały i były wspierane chóry i orkiestry puzonowe. Muzyk Artur Wittmeyer, powołany na kantora i sekretarza parafii, podjął się szkolenia i rozpoczęliśmy wspólną służbę podróżniczą. Słowo Boże i śpiewane lub grane pieśni doskonale się uzupełniały. We wszystkich kantoratach zainicjowano i przeprowadzono duchowe koncerty śpiewu i gry, przedstawienia amatorskie i uroczystości parafialne. Przebudzenie przeszło przez dotychczas podzieloną społeczność, a działanie Ducha Świętego ponownie zbliżyło do siebie skłócone strony. Ponownie powstała zjednoczona i zgrana społeczność, w której członkowie z miasta i wsi, mówiący po niemiecku i polsku, ponownie stali się jednym sercem i jedną duszą.

Parafia potwierdziła, że znalazła we mnie pożądanego duszpasterza. Jednogłośnie wyraziła mi swoje zaufanie i 28 maja 1929 r. wybrała mnie na swojego pastora. W ten sposób mogłem pracować w parafii z wielkim błogosławieństwem do 1940 r., aż do momentu, gdy powstał Niemiecki Kościół Ewangelicki w Litzmannstadt i nakazano mi przeniesienie.

                                                         6000 dusz w 15 kantoratach

Parafia ewangelicka w Koninie wraz z filią w Maślakach, która w 1939 r. została przemianowana na Butterholland, liczyła około 6000 dusz, które mieszkały w 15 kantoratach rozsianych po większej części powiatu konińskiego. W każdą niedzielę we wszystkich kantonach odbywały się nabożeństwa prowadzone przez lokalnych kantorów. Comiesięczne nabożeństwa z komunią świętą odbywały się w kościele w Koninie lub Maślakach dla całej gminy. W niedzielę komunijną nie odbywały się nabożeństwa w kantonach. Raz w miesiącu w Koninie odbywało się nabożeństwo w języku polskim.

Służba kantorów w naszym kościele ewangelicko-augsburskim w Polsce nie może być wystarczająco doceniona. Oto kilka nazwisk kantorów z okresu mojej kadencji: Arthur Wittmeyer, Konin; nauczyciel kantorów Kufeldt, Wenglewer Holland; nauczyciel kantorów Alexander Batke, Swienia; kantor Robert Baumgart, Bielawy; kantor Frost, Briesner Holland; kantor Arnholz, Borowo-Neu-Czarkow; kantor Harke w Pontnow; a także kantorzy Kneisler i Thebus w Dambrowo, kantor Kanwischer w Genovefa; kantorzy Steinke i Benoist w Brzozogaj, Weber i Jesse w Maślakach i inni.

Zarządzanie sprawami gminy należało do kompetencji zarządu gminy lub kantora. W 1940 r. w skład zarządu kościoła gminy macierzystej w Koninie wchodzili: właściciel majątku ziemskiego Karl Kunde, Adolf Mikolajewski, Ludwig Laube, Karl Walter, pani Sänger, Adolf Hein, Friedrich Czarse, Berthold Schultz, Robert Wentzkowski, Julius i Adam Polej, Julian Fiedler. W filii w Maślakach radzie kościelnej przewodniczył właściciel majątku ziemskiego Adolf Lutzer. W jej skład wchodzili następujący panowie: Betzke, Adolf Penno, Friedrich Schielke, Fiedler, Tonn, Martin. Chciałbym również wymienić nazwiska niektórych kantorów, o ile pamiętam: Heinrich Hennig i Ludwig Schattschneider w Wenglewer Holland, Lorentz w Swienia, Laube w Sławoszewie, Robert Arnholz w Borowie, Steinke w Bielawach, Kakoschke – Kochowo, Thielmann – Lipnica i wielu, wielu innych.

Wielu z wymienionych zginęło, zostało zamordowanych lub zmarło, podobnie jak inni członkowie dawnej ewangelickiej kościoła augsburskiego. Jednak ich nazwiska zostały zapisane w sercach ocalałych. Ocalali zostali wysiedleni i rozproszeni po wielu krajach. Składam im serdeczne pozdrowienia.

                                                                     (Ciąg dalszy nastąpi)

  Dom parafialny ewangelicki w Koninie/Warta - Das evangelische Gemeindehaus in Konin/Warthe


                                         Deutsche Mehrheit und polnische Minderheit

In der weitläufigen Gemeinde Konin an der Warthe standen sich zwei Faktoren gegenüber: die große deutschsprachige Mehrheit, die sich über die Kantoratsgemeinden draußen auf dem Lande erstreckte, und die kleine polnischsprachige Minderheit, die in der Kreisstadt Konin selbst ansässig war. Mein Vorgänger Adolf Löffler hatte die deutsche Mehrheit und die polnische Minderheit nicht unter einen Hut bringen können. Er mußte gehen und kam dann über Chodecz, wo er von 1926 bis 1929 amtierte, nach Lodz, wo er bis 1945 1. Pfarrer an der St. Matthäikirche war. Am 3. April 1959 ist er in Luckenwalde/Ostzone bzw. DDR verstorben.

Die Koniner Stadtgemeinde feierte nun die Versetzung des sehr deutschbewußten Löffler als ihren Sieg und empfing mich als ihren Günstling. Das war für mich alles andere als günstig und erschwerte meine Position sehr. Denn auf der anderen Seite bemächtigte sich der nationalen deutschen Landbevölkerung eine gefährliche Verbitterung. Unter diesen Umständen nahm ich also den Dienst in der großen Heimatgemeinde Konin auf.

In diesem Bereich war ein "polnischer" Pastor fehl am platze. Hier konnte aber auch kein "deutscher", das heißt in starkem Maße völkisch und nationalistisch engagierte Pastor helfen. Hier war ein unpolitischer Pastor nötig. Das wußte ich und so begann ich meine Wirksamkeit.

Zunächst war der Besuch in den Koniner Stadtgottesdiensten gut, in den Gottesdiensten auf dein Lande schlecht. Als ich zum ersten Gottesdienst in das Kantorat Swiencia kam, stellten sich nur wenige Menschen ein. Ähnlich war es auch an anderen Stellen. Aber das hat mich nicht entmutigt, und ich verkündigte Gottes Wort lauter und rein unentwegt, wie es sich einem lutherischen Pastor geziemt. Und das Wort Gottes wirkte und zündete. Immer mehr Menschen stellten sich zum Gottesdienst ein und ich habe das Vertrauen der ganzen Gemeinde in kurzer Zeit gewonnen. Freilich ist viel solch vernünftigen Menschen zu verdanken gewesen, wie es der Großgrundbesitzer Karl Kunde war, der den Vorsitz im Kirchenkollegium führte, und den Männern im Kirchenvorstand. Sie hatten einen gesunden Menschenverstand und Gerechtigkeitssinn. Sie respektierten Ordnung und Autorität. Und so konnte auch bald die eigentliche Aufbauarbeit beginnen, indem die Aufmerksamkeit der Gemeinde auf das Eigentliche und Geistliche hingelenkt wurde.

Evangelisationsgottesdienste in Stadt und Land wurden durchgeführt. Gesangvereine und Posaunenchöre wurden eingeführt bzw. gefördert. Der zum Gemeindekantor und Schreiber berufene Musiker Artur Wittmeyer hat die Schulung in seine Hand genommen und unser gemeinsame Reisedienst begann. Gottes Wort und gesungenes oder gespieltes Lied ergänzten sich vortrefflich. Geistliche Konzerte im Singen und Spielen, Laienspiele und Gemeindefeiern in allen Kantoraten wurden angeregt und durchgeführt. Ein Erwachen ging durch die bisher völkisch zerrissene Gemeinde und das Wirken des Heiligen Geistes brachte wieder die streitenden Parteien zusammen. Wieder gab es eine geeinte und geeinigte Gemeinde, wo Gemeindeglieder aus Stadt und Land, deutsch- und polnisch- sprechende, wieder ein Herz und eine Seele wurden.

 Die Gemeinde bestätigte es, daß sie in mir den gewünschten Seelsorger gefunden hat. Sie sprach mir einstimmig das Vertrauen aus und wählte mich am 28. Mai 1929 zu ihrem Pastor. Und so konnte ich in der Gemeinde mit großem Segen bis 1940 arbeiten, bis sich die Litzmannstädter Deutsche Evangelische Kirche etablierte und meine Versetzung verfügte.

                                                              6000 Seelen in 15 Kantoraten

Die Ev.-Augsburg.Gemeinde Konin zählte mit der Filialgemeinde Maslaki, das 1939 in Butterholland umbenannt wurde, etwa 6000 Seelen, die in 15 Kantoraten über einen Großteil des Kreises Konin zerstreut wohnten. In allen Kantoraten fanden jeden Sonntag Gottesdienste statt, die von den Orts- kantoren gehalten wurden. Abendmahlsgottesdienst fand jeden Monat in der Kirche zu Konin bzw. Maslaki für die ganze Gemeinde statt. Am Abendmahlssonntag fielen die Ortsandachten in den Kantoraten aus. Einmal im Monat fand in Konin Gottesdienst in polnischer Sprache statt.

Der Dienst der Kantoren innerhalb unserer Ev. Augsburg. Kirche in Polen kann nicht hoch genug eingeschätzt werden. Hier sind einige Namen von Kantoren aus meiner Amtszeit: Arthur Wittmeyer, Konin; Kantorlehrer Kufeldt, Wenglewer Holland; Kantorlehrer Alexander Batke, Swiencia; Kantor Robert Baumgart, Bielawy; Kantor Frost, Briesner Holland; Kantor Arnholz, Borowo-Neu-Czarkow; Kantor Harke in Pontnow; dazu die Kantoren Kneisler und Thebus in Dambrowo Kantor Kanwischer in Genovefa; die Kantoren Steinke und Benoist in Brzozogaj, Weber und Jesse in Maslaki u.a.

Die Verwaltung der Gemeindegeschäfte oblag den Gemeinde- bzw. Kantoratsvorständen. Zum Kirchenvorstand der Muttergemeinde Konin gehörten 1940 die Herren: Gutsbesitzer Karl Kunde, Adolf Mikolajewski, Ludwig Laube, Karl Walter, Frau Sänger, Adolf Hein, Friedrich Czarse, Berthold Schultz, Robert Wentzkowski, Julius und Adam Polej, Julian Fiedler. In der Filiale Maslaki stand der Kirchenvorstand unter Vorsitz des Gutsbesitzers Adolf Lutzer. Die Mitgliedschaft setzte sich aus folgenden Herren zusammen: Betzke, Adolf Penno, Friedrich Schielke, Fiedler, Tonn, Martin. Auch möchte ich die Namen einiger Kantoratsvorsteher aufführen, soweit sie mir im Gedächtnis geblieben sind: Heinrich Hennig und Ludwig Schattschneider in Wenglewer Holland, Lorentz in Swiencia, Laube in Slawoschewo, Robert Arnholz in Borowo, Steinke in Bielawy, Kakoschke - Kochowo, Thielmann - Lipnica und viele, viele andere.

Viele von den Genannten sind gleich anderen Gemeindegliedern der früheren Ev. Augsburgischen Kirche gefallen, ermordet, verstorben. Doch ihre Namen sind in die Herzen der überlebenden ehrend eingezeichnet worden. Die überlebenden sind vertrieben und über viele Länder zerstreut. Ihnen gilt mein herzlicher Gruß.

                                                                     (Fortsetzung folgt)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz