sobota, 6 grudnia 2025

Bukowiec - Łaznowska Wola - Nowosolna = Niemieckie osadnictwo - Der Heimatbote - 1/1975

 Ciekawy materiał dotyczący sytuacji ewangelików po 1945 roku w okolicach Łodzi w miastach, miasteczkach i wioskach. Otto Heike w dosyć obszernym opracowaniu pisze również o Dobrzyniu, Przedeczy, Chodeczy, Kutnie, Płocku, Wyszogradzie, Białymstoku. 

Wybrałem to, co mnie najbardziej interesuje, "mój" Bukowiec, także Łaznowską Wolę czy też Nowosolną.

Cały artykuł zamieszczono na stronie 5 Der Heimatbote w styczniu 1975 roku.


                        STARA OJCZYZNA – DOŚWIADCZENIA Z 1974 ROKU

                                     W miastach i wsiach w okolicach Łodzi

A teraz jeszcze kilka informacji o losach kościołów ewangelickich w miastach i wsiach okolic Łodzi. Pozytywne wiadomości napływają ze Zgierza, gdzie w miejsce kościoła ewangelickiego zniszczonego podczas wojny we wrześniu 1939 r. przez niemiecką bombę lotniczą, udało się zbudować nowy kościół w pobliżu cmentarza ewangelickiego, który został poświęcony w czerwcu 1972 r. Stosunkowo dobrze wygląda sytuacja kościołów w miastach Pabianice, Ozorków i Tomaszów, chociaż również tutaj stan budynków pozostawia wiele do życzenia. W Aleksandrowie, niegdyś zamieszkałym głównie przez Niemców i ewangelików, a podczas wojny nazywanym Wirkheim, ponieważ pracowało tu wielu tkaczy pończoch, kościół ewangelicki został przejęty przez katolików, a nabożeństwa ewangelickie muszą być odprawiane w małej kaplicy cmentarnej.

W żadnym z tych miast nie można już mówić o kwitnącym życiu parafialnym. Nieliczni pozostali ewangelicy to w większości osoby starsze, które ze względu na wysokość składek kościelnych nie są w stanie utrzymać własnego pastora. Tak więc parafią w Łodzi i pozostałą częścią parafii w Ozorkowie opiekuje się pastor Mariusz Werner ze Zgierza. Na przykład parafia w Tomaszowie liczy obecnie około 300 zarejestrowanych członków, w Zduńskiej Woli około 130; tutaj miejscowy pastor Jerzy Drzewiecki, ur. 4.6.1939 r., jakiś czas temu wyemigrował do Republiki Federalnej Niemiec, obecnie nazywa się Gregor Henke, tzn. przyjął nazwisko panieńskie swojej żony, co jest u nas prawnie możliwe (dzięki pełnej równości mężczyzn i kobiet przed urzędnikiem stanu cywilnego).

Bardzo smutna sytuacja panuje w dawnych niemieckich wioskach w okolicach Łodzi. Jako przykład można podać szwabskie wioski Neusalzfeld/Nowosolna, Groembach/Łaznowska Wola i Königsbach/Bukowiec. Ewangelicki kościół w Neusalzfeld został sprzedany Kościołowi katolickiemu. Kościół w Groembach został wynajęty przedsiębiorstwu gospodarczemu. Wreszcie piękny kościółek w Königsbach, zbudowany podczas I wojny światowej, został rozebrany. Kiedy zapytaliśmy w Königsbach o okoliczności rozbiórki kościoła, powiedziano nam, że został on sprzedany przez ewangelickie władze kościelne. Natomiast konsystorz poinformował nas, że kościół w Königsbach został rozebrany z własnej inicjatywy przez lokalne władze.





Interessantes Material über die Situation der Evangelischen nach 1945 in der Umgebung von Łódź in Städten, Kleinstädten und Dörfern. Otto Heike schreibt in seiner recht umfangreichen Studie auch über Dobrzyń, Przedecz, Chodecz, Kutno, Płock, Wyszogród und Białystok.

Ich habe das ausgewählt, was mich am meisten interessiert, „mein” Bukowiec, aber auch Łaznowska Wola oder Nowosolna.

Der gesamte Artikel wurde im Januar 1975 auf Seite 5 des Heimatboten veröffentlicht.

                                  DIE ALTE HEIMAT - IM JAHRE 1974 ERLEBT

                                       In den Städten und Dörfern bei Lodz

Und nun noch einige Angaben über das Schicksal  den evangelischen Gotteshäuser in den Städten und Dörfern des Gebietes um Lodz. Erfreundliches ist aus Zgierz zu berichten, wo als Ersatz für die im Septemberkrieg 1939 durch eine deutsche Fliegerbombe zerstörte ev. Kirche ein neues Gotteshaus nahe am ev. Friedhof erbaut werden konnte, das im Juni 1972 eingeweiht wurde. Verhältnismäßig guy ist es auch um die Kirchen in den Städten Pabianice, Ozorków und Tomaszów bestellt, wenngleich auch hier bauliche Zustand zu wünschenläßt. In den einst so überwiegend von Deutschen und Evangelischen bewohnten Alexandrów - im Kriege Wirkheim, weil hier so viele Strumpfwirker wirkten - ist das evangelische Gotteshaus von den Katholiken in Anspruch genommen werden und der evangelische Gottesdienst muß in der kleinen Friedhofskapelle abgehalten werden.

Von einem blühenden Gemeindeleben kann man in allen diesen Städten kaum noch sprechen. Die in geringer Zahl zurückgebliebenen Evangelischen sind zumeist alte Leute und durch ihre Kirchenbeiträge nicht in der Lage, einen eigenen Pastor zu unterhalten. So wird in Lodz und die Restgemeinde Ozorków von Pastor Mariusz Werner in Zgierz betreut. Die Tomaschower Gemeinde z. B. zählt jetzt etwa 300 registierte Gemeindeglieder, die in Zdunska Wola um 130; hier ist der Ortspastor Jerzy Drzewiecki, geb. 4.6.1939, vor einiger Zeit in die Bundesrepublik abgewandert, er heißt heute Gregor Henke, d.h. er hat den Mädchenn Namen seiner Frau angenommen, was gesetztlich bei uns möglich ist (durch die volle Gleichstellung von Mann und Frau vor dem Standesbeamten).

Ganz traurig sieht es in dem ehemals von Deutschen bewohnten Dörfern bei Lodz aus. Als Beispiel seinen die Schwabendörfer Neusalzfeld/Nowosolna, Groembach/Łaznowska Wola und Königsbach/Bukowiec angeführt. Das ev. Gotteshaus in Neusalzfeld wurde an die Katholische Kirche verkauft. Das Gotteshaus in Groembach wurde an ein Wirtschaftsunternehmen vermietet. Das schöne, im 1. Weltkrieg neu erbaute Kirchlein zu Königsbach schließlich ist abgerissen worden. Als wir in Königsbach nach den Umständen des Abbruches der Kirche fragten, wurde uns gesagt, sie sei von der evang. Kirchenleitung verkauft worden. Demgegenüber wurde uns vom Konsistorium bedeutet, daß die Kirche in Königsbach  von den örtlichen Stellen eigenmächtig abgerissen worden sei.

Es gab unzählige deutsche ländliche Siedlungen im Raum zwischen Weichsel, Warthe und Prosna und weit darüber hinaus. Sie alle hatten jewels ein Bethaus und Kantorat, im größeren Ort die Kirche. Es wäre noch von so vielen Bethäusern und Kantoraten in unserer Heimat zu berichten, die hier  nicht erwähnt werden konnten. Vielleicht geschieht es nach und nach durch Besuchsreisende, denn Polen ist zur Zeit ein offenes Land.

                                                                                                     Otto Heike

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz