czwartek, 21 lipca 2022

Lucyna Kądzielanka - Harcerstwo - List - Łódź - Lwów - 1942 - cz.1

 W materiale zamieszczonym wczoraj, dotyczącej Offlagu XVIII B w Woldenbergu i bohaterce listu Lucynce z Łodzi, postanowiłem zamieścić w dużej części korespondencję do niej. Jak wcześniej pisałem, Lucyna Kądzielanka była aktywnym instruktorem harcerstwa, brała udział w wielu obozach na terenie Polski. materiał jest własnością Krzysia Gładkiego.

     W tej jednak części chciałbym zaprezentować kilka listów wysłanych ze Lwowa w latach 1942-1944 przez Benka Madońskiego zamieszkałego we Lwowie przy ul. Fichtenstrasse 12/4. Zbyt dużo miejsca zajęło by prezentowanie wszystkich tych listów w całości, dlatego zdecydowałem się na spore skróty. Skróty, które pokażą co się działo we Lwowie w tym tragicznym czasie jak i przemyślenia piszącego te listy. Ten pierwszy list prztoczę w całości:


28..X.42

       Lucynko!

    Obiecałem, ze przyszłości się poprawię, więc skoro otrzymałem Twój list natychmiast odpisuję. Pytasz co mi zrobiła Ninka, że taki cięty na nią jestem. Co?, sam nie wiem ale w rodzinie muszą być kłótnie bo kto się czubi ten się lubi. Z Zdzichem pamiętam kłóciłem się prawie codziennie. Trwało to do 38 roku, potem "zmądrzeliśmy" i tylko raz w roku pozwalaliśmy sobie na rękoczyny.     

     Obecnie zaś Ninka gra nam na nerwach i tak już przez wojnę poszarpanych. Dlatego też tak się tniemy z Ninką. Ale to przechodzi bez śladu. Ninka co najwyżej popłacze co jej dobrze robi i szlus. Słusznie bronisz honoru kobiet, że moja siostra głupieje z wiekiem nie znaczy, że wszystkie kobiety są takie same. Najlepiej nie poruszajmy tych tematów, gdyż ja nie śmiałbym się pokazywać w Litzmannstadt.

    Jeszcze chcę Ci trochę opisać te słynne piękności lwowskie. Ten dzisiejszy Lwów to nie Lwów z przed wojny. Bolszewicy wywieźli masę ludzi, głównie inteligencję na wschód. Pozostała przeważnie ludność robotnicza i ukraincy. 

     Obecnie zaś więcej jest ludzi z całej Polski niż rodowitych lwowiaków. Tutaj też przecinają się stare szklaki handlowe które śa i teraz ruchliwe, może nawet bardziej niż przed wojną. Dlatego też na mieście spotyka się tylko jakieś ciemne typy i Ukrainców oraz "Deutsche". Tych ciemnych typków nie będę teraz opisywał. Lwowianek, tych rodowitych niestety jest bardzo mało. Są to jednak doś ładne buzie ale pod względem zgrabności nie mogą się porównać z łodziankami. Ażeby się móc im dobrze przypatrzeć trzeba chodzić co niedziela do kościoła czego po mnie "bezbożnym" nie możesz się spodziewać.

    Tylko w niedzielę wychodzi wszystko na spacerek, gdyż w tygodniu jest to niebezpieczne. Pod tym względem jest tak jak i u Was. Tylko jest jeszcze, gdzie zniknąć i jakoś można od biedy się wykręcić.

    Ja znam teraz też maleńką przeprawę z tutejszym Arbeistsamtem. A wszystko przez to, że jestem  z 22 rocznika, a do Baudienstu nie mam zamiaru pójść. Spytasz się napewno co ma do mnie Arbeitsamt? Sam sobie nawarzyłem piwa, gdyż zachciało mi się prawa jazdy. Wszystko było bardzo pięknie tylko gdy miałem już dostać prawo jazdy musiałem się zarejestrować jako "siofer". Idę a oni chabas za frak. Co, 22 rocznik i nie w Baudienscie? Ja zacząłem się wykręcać jak mogłem ża nie było innej rady jak powiedzieć że jestem z Reichu. No to dobrze ale prawa jazdy nie dostaniesz tutaj, pisz sobie do Litzmannstadtu. Napisałem i czekam co mi odpowiedzą.

    Tymczasem jednak nadal się do tego zaprawiam, Ździsiek wystarał się o benzynę i teraz staramy się jaknajszybciej  zrobić naszego "Opla". Stary przyjedzie z Łodzi to go naciągniemy na jakiegoś "Merdedesa". Tu można dostać dość tanio za 20 tysięcy.

    Moja fotografia jeszcze niestety nie jest ukończona, dlatego musisz jeszcze poczekać trochę. jak będzie gotowa wyślę natychmiast. Z tamtych po jednej sztuce dostali Rysiek, Zygmunt i Julek i trzy na prawo jazdy tak, że ja sam nie mam swojej fotki. A gdzie mam jechać po wojnie podług Ciebie, czy do Łodzi czy nie?

                                                               Pozdrowienia dla całej rodzinki

                                                                                Donek.

     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz