sobota, 29 listopada 2025

Stary i Nowy Lubiaszów - Bronisławów - Piotrków - Niemieckie osadnictwo - Der Heimatbote - 10/1962

 


                                         Niemieckie wioski w okolicach Petrikau

Nie możemy tutaj opisać wszystkich niemieckich wiosek i gospodarstw w powiecie Piotrkowa Tryb., ale możemy wspomnieć o trzech następujących:

Stary Lubiaszów, Nowy Lubiaszów i Bronisławów.

W Starym Lubiaszowie mieszkało 8 niemieckich rolników, w Nowym Lubiaszowie 18, a w Bronisławowie 9. Trzy wioski posiadały piękną modlitewną salę i zadbany cmentarz. W modlitewni w każdą niedzielę odbywały się nabożeństwa. Dwa razy w roku przyjeżdżał pastor P e t z n i k z Piotrkowa, który udzielał również Komunii Świętej. Było to zawsze wielkie święto.

Jak wyglądała sytuacja po wysiedleniu?

Zaraz po wysiedleniu w 1945 r. polski wójt gminy Golesze, Jan Fijałkowski, sprzedał dom modlitwy. Został on rozebrany, a materiały budowlane wykorzystano do budowy stajni w Stanisławowie. Rozebrano również następujące gospodarstwa i obsadzono je lasem: gospodarstwa Lutomskich, Welsandów, Puradtów, Klemków i Purodtów, aż do cmentarza.

Gmina poniosła wielkie straty. Partyzanci zastrzelili: Daniela Lutomskiego, Alfreda Henke, Eduarda Davida i Wilhelma Lutomskiego. Zginęli z rąk morderców: Aurelle Koßmann, Adolf Schinkel, Emilie Schinkel, Otto Miege, Gustav Puradt, Welsandt. W Rosji pozostali (polegli lub zginęli): Theophil Krüger, Wilhelm Puradt, Hermann Lutomski. Ludwig Baumgart, Oskar Baumgart, Gustav Baumgart, Gottlieb Kitzmann, Otto Klemke, Rudolf Karch.

Do dziś zaginieni: Robert Besler, Georg Miege, Bruno Koßmann, Edmund Koßmann, Adolf Puradt, Ernil Puradt, Gottlieb Schinkel, Roman Handt, Ludwig Zielke, Rudolf Klemke, Gustav Besler. Łącznie 19 zabitych i 11 zaginionych.

Obecnie z dawnej gminy na zachodzie mieszka 28 rodzin, a w strefie 4 rodziny.

W dawnej ojczyźnie, w Lubiaszowie koło Piotrkowa, pozostała tylko jedna Niemka, Frieda Ruszewska, która mieszka u Polaka, Władysława Bogusławskiego. Oboje mieszkają na farmie Anny Handt. Jak donoszą, we wsi niewiele się zmieniło. Zachował się również cmentarz ewangelicki, a groby, które nadal są oznaczone kamieniami i napisami, są nawet pielęgnowane przez Polaków. – To wiadomość, z której można się cieszyć.

                                                                                                          August Zimpel

                                                     Polacy całowali jej ręce

Z jej listu:

... Trude Geselle, obecnie mieszkająca w Halberstadt, niedawno odbyła podróż do Polski. Była w Warszawie i Łodzi, a także przejechała przez Petrikau. Odwiedziła przede wszystkim Lubiaszów w powiecie piotrkowskim. Opowiada, że wszędzie zbudowano utwardzone drogi (drogi krajowe) i że z Łodzi do Piotrkowa kursuje autobus. Tym autobusem przyjechała do Starego Lubiaszowa i przeszła pieszo przez swoją rodzinną wieś. - Ponownie obejrzała wszystko. Nocowała u Bolka Bogusławskiego, który jest teraz sołtysem, ta polska rodzina przyjęła ją serdecznie, stali się teraz miłymi ludźmi. Wszyscy całowali ją w rękę i ściskali. Spotkała również swoją dawną przyjaciółkę Zoskę Zarembę. Wszędzie była bardzo lubiana, również w Łodzi, gdzie miała znajomych lekarzy, którzy również ją serdecznie przyjęli. Nie była tylko na naszym cmentarzu, ponieważ bardzo padało, a ona nie miała zbyt wiele czasu. 

                                                                                                                         Elli Michel


                                       


                                                Deutsche Dörfer bei Petrikau

Wir können hier nicht über alle deutschen Dörfer und Höfe im Kreise Petrikau Tryb. berichten, wohl aber über die nachfolgenden drei:

Alt-Lubiaschow, Neu-Lubiaschow und Bronislawow.

In AIt-Lubiaschow gab es 8 deutsche Bauern. in Neu-Lubiaschow 18 und in Bronisławów 9. Die 3 Dörfer besaßen ein schönes Bethaus und einen gepflegten Friedhof. Im Bethaus wurde jeden Sonntag Andacht abgehalten. Zweimal im Jahr kam Pastor P e t z n i k  aus Petrikau, der auch das Hl. Abendmahl austeilte. Das war immer ein großes Fest.

Wie ging es hier nach der Vertreibung zu?

Gleich nach der Vertreibung 1945 hat der polnische Wójt der Gemeinde Golesze, Jan Fijalkowski, das Bethaus verkauft. Es wurde abgebrochen und das Baumaterial für Ställe in Stanislawow verwendet. Auch wurden folgende Höfe aufgelöst und mit Wald bepflanzt: der des Lutomski, des Welsandt, Puradt, Klemke und Purodt, bis zum Friedhof.

Die Gemeinde hat viel Blut lassen müssen. So wurden von Partisanen erschossen: Daniel Lutomski. Alfred Henke, Eduard David und Wilhelm Lutomski. Von Mörderhänden fielen: Aurelle Koßmann, Adolf Schinkel, Emilie Schinkel, Otto Miege, Gustav Puradt, Welsandt. In Rußland blieben (gefallen oder umgekommen): Theophil Krüger, Wilhelm Puradt, Hermann Lutomski. Ludwig Baumgart, Oskar Baumgart, Gustav Baumgart, Gottlieb Kitzmann, Otto Klemke, Rudolf Karch.

Vermißt sind bis zum heutigen Tage: Robert Besler, Georg Miege, Bruno Koßmann, Edmund Koßmann, Adolf Puradt, Ernil Puradt, Gottlieb Schinkel, Roman Handt, Ludwig Zielke, Rudolf Klemke, Gustav Besler. - Das sind zusammen 19 Tote und 11 Vermißte.

Heute leben aus der alten Gemeinde im Westen 28 Familien und in der Zone 4 Familien.

In der alten Heimat, in Lubiaschow bei Petrikau. ist von den Deutschen nur ein einziges Mädchen zurückgeblieben, Frieda Ruszewska, die bei einem Polen, Wladyslaw Boguslawski, lebt. Die beiden wohnen auf dem Hof der Anna Handt. Wie berichtet wird, soll sich ,im Dorf nicht viel verändert haben. Auch sei der evangelische Friedhof erhalten geblieben und die Gräber, die noch mit Denksteinen und Aufschriften versehen sind, würden von den Polen sogar ,gepflegt. – Eine Nachricht, über die man sich freuen kann.

                                                                                                                                     August Zimpel

                                          Die Polen küßten ihr die Hände

Aus Seinem Brief:

... Trude Geselle, jetzt in Halberstadt, hat vor kurzem eine Reise nach Polen gemacht. Sie war in Warschau und Lodz und ist auch durch Petrikau durchgekommen. Vor allem hat sie Lubiaschow ,im Kreise Petrikau besucht. Sie berichtet, daß überall befestigte Straßen (Chausseen) qebaut worden sind und ein Bus von Lodz bis Petrikau verkehrt. Mit diesem Bus kam sie nach Alt-Lubiaschow und ist zu Fuß durch das Heimatdorf gegangen. - Sie hat sich alles noch einmal angesehen. Beim Bolek Boguslawski hat Sie übernachtet, der ist jetzt Dorfschulze, diese polnische Familie hat sie fein aufgenommen, das sind jetzt feine Leute geworden. Die haben ihr alle die Hände geküßt und gedrückt. Auch ihre frühere Freundin Zoska Zaremba hat sie wiedergesehen. Also die Freundschaft war überall sehr groß, auch in Lodz, da hatte sie von früher her bekannte Aerzte, die sie auch fein aufgenommen haben. Nur auf unserem Friedhof war sie nicht, es hat gerade so sehr geregnet und sie hatte nicht lange Zeit." 

                                                                                                                                    Elli Michel 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz