Następna, słabo przespana noc, dużo czasu na myślenie... Grób rodziny Jana Krause, mam cały czas z tyłu głowy, zbliża się 1 listopada, dzień w który zapala się znicze, pochyla głowy w zadumie. Marzyło mi się, że tak samo, tego dnia stanę przy grobie Jana Krause. Wczoraj dzwoniłem do Dominika także w tej sprawie, chciałem ustalić termin poszukiwania tego grobu. Wstępnie ustaliliśmy date 2 listopada… Jednak coś mi dzisiaj w nocy mówiło: - jedź z samego rana, znajdziesz ten grób.
Myślę, że Dominik nie będzie miał tego za złe, zrobiłem samowolkę….
Podjąłem decyzję wyjazdu, spakowałem najpotrzebniejsze narzędzia, wodę, szczotki i pojechałem do Andrzejowa. Byłem dobrej myśli, latem Pan Włodzimierz pokazywał mi, gdzie według niego ten grób może być zlokalizowany. Zaopatrzony w metalowy szpikulec przystąpiłem do ataku na busz. „Przekłułem” ponad 50 metrów kwadratowych porośniętych dziczkami, różami. Właśnie te dzikie róże (zdjęcie 1-2) broniły swojego terytorium, wyszedłem pokłuty niemiłosiernie, nie odnajdując tego czego szukałem….Byłem bliski rezygnacji, jednak postanowiłem zaatakować zarośla z innej troszeczkę strony. Pan Włodzimierz udostępnił mi zdjęcie grobu rodziny Krause, z czasów kiedy był kręcony film. Było mi zdecydowanie lżej w poszukiwaniach. W tym buszy znajduje się wiele nagrobków (poniszczonych), ram grobowych, gdzieś na 15-tym metrze w głębi zarośli natrafiłem na wzgórek, który mógłby być tym poszukiwanym. Z drżeniem rąk rozgarnąłem gąszcz bluszczu i opadłych liści: zobaczyłem trzy litery Kra…, (zdjęcie 6) wystarczyło! Cieszyłem się w samotności jakbym odkrył Amerykę!
Jednak, zanim zabrałem się na czyszczenie grobu, analizowałem, z której strony najkrótszą drogą można dotrzeć w przyszłości do tego miejsca. Wybrałem wejście na końcu alejki, karczowanie zajęło mi ponad dwie i pół godziny. Niestety, starość odbija swoje oblicze, nie jestem już tak sprawny jak podczas karczowania cmentarza ewangelickiego w Bukowcu. Jednak uważam, że przejście jest bezpieczne, można bez przeszkód tam dojść (zdjęcia 13-15). Zapraszam wszystkich, którzy chcą zapalić znicz, lub położyć kwiatki, do odwiedzin tego grobu. Jan Krause i jego małżonka Florentyna, zasługują w szczególności na pamięć i szacunek. Zmarli: Jan 25.1.1944, Florentyna 26.2.1944. Od zawsze okazywali swój patriotyzm do Polski, mimo że mieli niemieckie korzenie, byli wyznania ewangelickiego. Na moim blogu poświęciłem bardzo dużo miejsca tej rodzinie, właścicielom największej w Polsce fabryki kafli „Ceramika” w Andrespolu, także dużego tartaku i cegielni w Łodzi. O ich skromności może świadczyć ich grób, położony w głębi cmentarza, a o polskości napis: GRÓB RODZINY KRAUSE… Po tej rodzinie pozostały do dnia dzisiejszego trzy domy na ulicy Fabrycznej w Andrespolu, Ochotnicza Straż Pożarna, czy też Gminny Ośrodek Kultury w Wiśniowej Górze…
--- *** ---
Wieder eine schlecht geschlafene Nacht, viel Zeit zum Nachdenken... Das Grab der Familie von Jan Krause ist ständig in meinem Hinterkopf, der 1. November rückt näher, der Tag, an dem die Kerzen angezündet werden, die Köpfe zum Nachdenken gesenkt. Ich träumte, dass ich an diesem Tag auch am Grab von Jan Krause stehen würde. Gestern habe ich Dominik auch deswegen angerufen, ich wollte einen Termin für die Suche nach diesem Grab festlegen. Wir haben uns vorläufig auf den 2. November geeinigt... Aber irgendetwas sagte mir heute Abend: - gehen Sie gleich morgen früh hin, dann werden Sie dieses Grab finden.
Ich denke, dass Dominik nichts dagegen haben wird, ich habe es auf meiner eigenen....
Ich fasste den Entschluss zu gehen, packte die nötigsten Werkzeuge, Wasser und Pinsel ein und fuhr nach Andrzejów. Ich war guter Dinge, denn im Sommer hatte mir Herr Włodzimierz gezeigt, wo dieses Grab seiner Meinung nach zu finden sein könnte. Ausgestattet mit einem Metallspieß, begann ich meinen Angriff auf den Busch. Ich habe über 50 Quadratmeter mit Wildrosen bewachsener Fläche "durchstochen". Diese Wildrosen (Foto 1-2) verteidigten ihr Revier, ich stach gnadenlos zu und fand nicht, was ich suchte....Bevor ich kurz davor war, aufzugeben, beschloss ich, den Busch von einer anderen Seite anzugreifen. Herr Wlodzimierz stellte mir ein Foto des Grabes der Familie Krause zur Verfügung, das aus der Zeit stammt, als der Film gedreht wurde. Ich war definitiv leichter bei meiner Suche. In diesem Gebüsch gibt es viele Grabsteine (zerstört), Grabeinfassungen, irgendwo auf dem 15. Meter in der Tiefe der Büsche fand ich einen Hügel, der der gesuchte sein könnte. Mit zitternden Händen durchkämmte ich das Dickicht aus Efeu und herabgefallenen Blättern: Ich sah drei Buchstaben Kra..., (Foto 6) es war genug! Ich freute mich in der Einsamkeit, als ob ich Amerika entdeckt hätte!
Bevor ich jedoch mit der Reinigung des Grabes begann, untersuchte ich, von welcher Seite aus der kürzeste Weg zu diesem Ort in Zukunft zu erreichen wäre. Ich wählte den Eingang am Ende der Gasse, die Rodung dauerte über zweieinhalb Stunden. Leider fordert das Alter seinen Tribut, und ich bin nicht mehr so fit, wie ich es bei der Räumung des evangelischen Friedhofs in Bukowiec war. Ich denke jedoch, dass die Kreuzung sicher ist und man dort ohne Probleme laufen kann (Fotos 13-15). Ich lade alle, die eine Kerze anzünden oder Blumen niederlegen möchten, ein, dieses Grab zu besuchen. Vor allem Jan Krause und seine Frau Florentyna verdienen es, dass man sich an sie erinnert und ihnen Respekt zollt. Sie starben: Jan 25.1.1944, Florentyna 26.2.1944. Sie zeigten immer ihren Patriotismus gegenüber Polen, obwohl sie deutsche Wurzeln hatten und evangelischer Konfession waren. Ich habe dieser Familie, die Eigentümer der größten polnischen Fliesenfabrik "Ceramika" in Andrespol sowie eines großen Sägewerks und einer Ziegelei in Lodz ist, viel Platz in meinem Blog gewidmet. Von ihrer Bescheidenheit zeugt ihr Grab, das sich tief auf dem Friedhof befindet, und von ihrer Polnizität die Inschrift: Grab der FAMILIE KRAUSE... Bis heute sind drei Häuser in der Fabryczna-Straße in Andrespol, die Freiwillige Feuerwehr oder das Gemeindekulturzentrum in Wiśniowa Góra nach der Familie benannt...
Tak wygląda wejście prowadzące do grobu rodziny Karuse.
Gratuluję odkrycia.Mam pytanie, które domy były budowane przez Krauze, czy te stojące szczytem do ulicy , w końcu ulicy po lewej stronie, ( patrząc od Rokicińskiej?)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa! Wjeżdżając od ul. Rokicińskiej, w ul. Fabryczną pierwsze trzy budynki po prawej stronie. Mają one ciekawe historie, być może uda mi się o nich w najbliższym, czasie napisać. Serdecznie Panią Pozdrawiam!
UsuńCzapki z głów! Piękne rzeczy robisz☺ podziwiam!
OdpowiedzUsuń