Krótka (długa w wykonaniu) historia dwóch krzyży z cmentarza ewangelickiego w Brzezinach... Podczas mojej ostatniej wizyty na tym cmentarzu zaproponowałem Kacprowi, że zabiorę do Bukowca kawałki dwóch krzyży celem ich renowacji. Trwało to niestety bardzo długo, z różnych powodów (choroba Żony, zamówienie specjalnego kleju). Konsultowałem się z kamieniarzem, który widząc te rozbite kawałki, zdecydowanie na dzień dobry nie chciał zabrać się za ich renowacje, nie wiedząć, że chcę sie tylko poradzić.
Nie wyszło to jak chciałem, trudno, ich waga utrudniała ich obracanie...
W tą sobotę Kacper, Dominik i Tomek spakowali je do samochodu, tego samego dnia znalazły godne miejsce na cmentarzu po dziesiątkach lat zapomnienia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz