wtorek, 12 października 2021

Mileszki - KIEDY MILESZKI BYŁY WSIĄ - Dziennik Łódzki - Anna Gronczewska - 2009 - cz.2

 

                         Jak sołtys został prezesem

74-letni Adam Donifacy był ostatnim sołtysem Mileszek. Kiedy Mileszki zostały częścią Łodzi, sołtys został prezesem Rady Osiedla Mileszki. Ale wioska z samej nominacji nie staje się miastem i wciąż hoduje się tu świnie i kury.


    Dla upamiętnienia przeszłości jedną z ulic nazwano Mileszki. Tak, by kolejne pokolenia mieszkańców osiedla nie zapominały, że była to kiedyś samodzielna wieś.

- Jest tu ciszej niż w centrum, ale to już miasto – twierdzi Teresa Badowska i nie za bardzo z tego cieszy. Była niedawno w Urzędzie Miasta Łodzi przy. ul. Piotrkowskiej 104, w wydziale architektury i Urbanistyki. Spytała się o gospodarstwo rolne przy ul. Pomorskiej. Urzędniczka odpowiedziała jej, że żadnych gospodarstw tam nie ma. Stoją tylko domki jednorodzinne.

- A przecież prawie za każdym domem jest wąski pas pola, stoją też stodoły, obory – tłumaczy pani Teresa – Pola ciągną się aż do ul. Jugosłowiańskiej, czyli do Nowosolnej.

Adam Donifacy, rocznik 1935, był ostatnim sołtysem Mileszek. Sołtysował tu dwadzieścia lat. Dziś jest prezesem zarządu rady Osiedla Mileszki. Jego rodzina mieszka od pięciu pokoleń. Do osiedla Mileszki należą też: Wiączyń Górny, malownicza, Kosodrzewiny i Henryków. W sumie 1600 mieszkańców, z czego 700 w samych Mileszkach.

Pan Asdam wylicza, że w Mileszkach jest co najmniej dwadzieścia gospodarstw. Tyle, że w najwyżej trzech hoduje się krowy. Tak stało się od czasów, gdy Polska weszła do Unii Europejskiej. Ale zamiast krów mieszkańcy Mileszek hodują świnie, króliki, a po podwórkach biegają kury.

- My, a w zasadzie syn, bo na niego przepisane jest gospodarstwo, nie trzymamy krów, ale mamy za to byczki i świnki – mówi Teresa Badowska.

O tym, że Mileszki wejdą do Łodzi mówiło się od dawna. Tak jak o tym, że miało tu powstać wielkie osiedle mieszkaniowe z wielkiej płyty. Z planów nic nie wyszło. Za to dziś wszyscy szepcą o obwodnicy autostrady, która ma w pobliżu przebiegać.




      Wie ein Dorfbürgermeister zum Vorsitzenden wurde

Der 74-jährige Adam Donifacy war der letzte Gemeindevorsteher von Mileszki. Als Mileszki Teil von Łódź wurde, wurde der Vogt Vorsitzender des Mileszki-Siedlungsrates. Aber das Dorf wird nicht allein durch die Nominierung zur Stadt, und es werden hier immer noch Schweine und Hühner gezüchtet.


    Um an die Vergangenheit zu erinnern, wurde eine der Straßen Mileszki genannt. Auf diese Weise wird sichergestellt, dass die nächsten Generationen der Bewohner des Gutes nicht vergessen, dass es einst ein unabhängiges Dorf war.

- Hier ist es ruhiger als im Zentrum, aber es ist jetzt eine Stadt", sagt Teresa Badowska, die darüber nicht sehr glücklich ist. Kürzlich besuchte sie das Łódź-Rathaus, Piotrkowska-Straße 104, in der Abteilung für Architektur und Stadtplanung. Sie fragte nach dem Bauernhof in der Pomorska-Straße. Der Beamte antwortete, dass es dort keine Bauernhöfe gebe. Es gibt nur Einfamilienhäuser.

- Und doch befindet sich hinter fast jedem Haus ein schmaler Streifen mit Feldern, Scheunen und Ställen", erklärt Teresa. "Die Felder erstrecken sich bis zur Jugosłowianska-Straße, bis zur Nowosolna.

 Adam Donifacy, geboren 1935, war der letzte Bürgermeister von Mileszki. Er arbeitete dort zwanzig Jahre lang. Heute ist er Vorsitzender des Mileszki-Siedlungsrates. Seine Familie lebt seit fünf Generationen hier. Zum Gut Mileszki gehören auch: Wiączyń Górny, Malownicza, Kosodrzewiny und Henryków. Insgesamt 1.600 Einwohner, von denen 700 allein in Mileszki leben.

Herr Asdam schätzt, dass es in Mileszki mindestens zwanzig Haushalte gibt. Nur höchstens drei halten Kühe. Dies ist seit dem Beitritt Polens zur Europäischen Union der Fall. Doch statt Kühen halten die Bewohner von Mileszki Schweine, Kaninchen und Hühner in ihren Gärten.

- Wir, bzw. unser Sohn, auf den der Betrieb registriert ist, halten keine Kühe, aber wir haben Stiere und Schweine", sagt Teresa Badowska.

Dass Mileszki in Łódź dabei sein wird, ist schon seit langem ein Gerücht. Genauso wie die Tatsache, dass hier eine riesige Wohnsiedlung aus großen Platten gebaut werden sollte. Aus den Plänen wurde nichts. Aber heute tuscheln alle über den Autobahnring, der in der Nähe verlaufen soll.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz