Litzmannstädter Zeitung mit dem amtlichen Bekanntmachungen für Stadt und Kreis Litzmannstadt. 1943-01-21 Jg. 26 nr 21
Od dawnych Prus Południowych po Warthegau
Rozwój obszarów wiejskich na wschodzie w ostatnich 150 latach / Niemieckie roszczenia kulturalne.
Nic tak nie wzmacnia radości z pracy na rzecz ostatecznej germanizacji Kraju Warty, jak wiedza o starym niemieckim roszczeniu do kultury i osiągnięć na naszym wyzwolonym Wschodzie. Dlatego też z wdzięcznością należy przyjąć każdy środek ułatwiający osiągnięcie tego celu. W tym sensie książka "Von der Provinz Südpreußen zum Reichsgau Wartheland" Walthera Maasa (Verlag S. Hirzel, Leipzig) jest dość obszerna, mimo że liczy tylko 200 stron. Jest to prawdziwa skarbnica dla tych, którzy podążają śladami naszych ojców w naszej najbardziej wysuniętej na wschód Rzeszy. Myślą przewodnią całości jest to, że Niemcy przybyli do kraju siedem wieków temu i przez 200 lat w dużej mierze kształtowali tutejszy krajobraz.
Powstały tu dzielnice niemieckie, nawet jeśli nie w tym sensie, że te dzielnice były pod względem liczebnym przeważająco niemieckie) trzeba ważyć głosy, a nie je liczyć, dotyczy to także ludzi, tych, którzy tworzyli kulturę i tych, którzy ją co najwyżej przekazują.
A autor dostarcza wielu informacji o tej realizowanej niemieckiej misji kulturalnej od momentu powstania w 1793 r. samodzielnej prowincji Prusy Południowe, która sięgała na południe aż po dzisiejszą Wartheland. W samym tylko XVIII wieku Niemcy założyli prawie 1000 Hauländereien, osad powstałych w wyniku wyrębu lasów, oraz setki na terenie późniejszej Polski. Długie rzędy nazwisk są wymienione na dowód tych niemieckich fundacji. Na przykład liczne miejscowości w okolicach Mazewa w powiecie Lentschütz (Łęczyca). Świadczą o tym również niemieckie nazwy miejscowości, takie jak Renneberg, Schwedelbach, Neu Schwedelbach. Należą tu również nazwy Friedrichsruhe i Neu Württemberg (Tkaczewska Góra) oraz Grömbach, Grünberg, Wllhelmswalde, Neusulzfeld, Schöneich, Engelhard w powiecie łódzkim.
Książka szczegółowo omawia zagadnienie wylesiania na terenach dawnej Polski i na podstawie bogatego materiału liczbowego stwierdza, że nie jest to zasługa niemieckich kolonistów, lecz polskich właścicieli ziemskich, którzy sprzedawali drewno lub majątek leśny. Nasz zakrojony na szeroką skalę program zalesiania w Kraju Warty rekompensuje więc i tutaj polski grzech. Warto zauważyć, że postępujące wylesianie Polski po wyzwoleniu chłopów spowodowało migrację wielu Niemców z centralnej Polski do "kraju drewna" Wohlynien (Wołynia). Jak wiadomo, ich potomkowie na wezwanie Führera powrócili do starej, przybranej ojczyzny swoich ojców.
To, co zostało powiedziane na temat ruchu ludności, jest dość odkrywcze. Zgodnie z tym w 1931 roku najludniejszymi powiatami były powiaty Litzmannstadt-Stadt i -Land z odpowiednio 699 i 181 mieszkańcami na kilometr kwadratowy, następnie Kalisch (132), Lask (122), Kutno (117), Leslau (111). Historia transportu w następnym rozdziale mówi o wielkiej pustce w polskich czasach. Na przykład w latach 1847-1880 w ogóle nie budowano dróg. Dla porównania Niemcy w czasie I wojny światowej wybudowali 6500 km dróg, z czego 1700 km zupełnie nowych. Podobnie było z koleją: wojska niemieckie w czasie I wojny światowej pokonały 673 km, z czego ukończyły 477 km. Zbudowali koleje Herby-Wieluń, Mogilno-Konin, małe koleje na Kujawach, Kutno-Stralkowo (111 km), Stryków-Lentschütz-Dobre (132 km), Kalisch-Turek, Praschkau-Welun, Eichstädt-Wärthbrücken-Dobre-Nieszawa (107 km). W ostatnich 20 latach swojego panowania Polacy dopuścili do degradacji rzek: Wisła zamulała się coraz bardziej, podobnie jak Warta. Przez Wisłę w ogóle nie budowano nowych mostów, ale przez Wartę przerzucono żelazny most kolejowy. W książce o miastach zebrano bogaty materiał statystyczny, który pozwala na ciekawe porównania z gigantycznym rozwojem Litzmannstadt. Jeszcze 25 lat po powstaniu tego ośrodka przemysłowego, takie gminy jak Piontek, Parzenczew, Schadek, Stryków, Lutomiersk, Tuszyn, Widawa miały więcej mieszkańców. Tak, w 1825 roku Kalisch miał już 11 400 mieszkańców w porównaniu do 939 w dawnej Łodzi, Kutno 4 000, Zgierz 3 562, Osorków 3 250, Konin 3 608, Schieratz 2 652. I dopiero od 1870 do 1897 roku nastąpił pierwszy wielki skok dla dzisiejszego Litzmannstadt, z około 50 000 do 314 000 mieszkańców. Jeszcze w 1864 roku obecny ośrodek przemysłowy liczył 66 procent Niemców, którzy wyprowadzając z gęstej puszczy, stworzyli jedyny w swoim rodzaju ośrodek gospodarczy. Kn
Es stärkt nichts mehr die Freude an der Mitarbeit zur endgültigen Eindeutschung des Warthelandes als das Wissen um den alten deutschen Kultur- und Leistungsanspruch in unserem befreiten Osten. Und jede erleichternde Handhabe hierzu sollte daher dankbar begrüßt werden. In diesem Sinne liegt auch ein trotz seiner nur 200 Seiten recht umfassendes Buch „Von der Provinz Südpreußen zum Reichsgau Wartheland " von Walther Maas (Verlag S. Hirzel, Leipzig). Es ist eine rechte Fundgrube für den, der den Spuren unserer Väter in unserem östlichsten Reichsgm nachgeht. Es ist darin wie als Leitgedanke des Ganzen: Schon vor sieben Jahrhunderten kamen Deutsche in das Land, und seit 200 Jahren haben sie weitgehend hier die Landschaft gestaltet. Es sind hier deutsche Gaue entstanden, wenn auch nicht in dem Sinne, daß zahlenmäßig diese Gaue überwiegend deutsch waren) man muß die Stimmen wägen, nicht sie zählen, dies gilt auch hier für die Menschen, solche die Kultur schufen und solche, die sie höchstens weitergeben.
Und über diese verwirklichte deutsche Kultursendung gibt nun der Verfasser seit der Bildung einer selbständigen Provinz Südpreußen im Jahre 1793, die sich südlich noch über das heutige Wartheland hinaus erstreckte, vielseitig Auskunft. Allein im 18., Jahrhundert legten Deutsche fast 1000 Hauländereien, Siedlungen, die durch Waldrodung entstanden, und hunderte im späteren Kongreßpolen an. Lange Reihen von Namen werden aufgezählt, die diese deutschen Gründungen beweisen. So sind beispielsweise zahlreiche Orte um Mazew im Kreis Lentschütz. Gründungen der südpreußischen Zeit, was zum Teil auch die deutschen Dorfnamen, wie Renneberg, Schwedelbach, Neu Schwedelbach, bezeugen. Auch die Namen Friedrichsruhe und Neu Württemberg (Tkaczewska Gora) sowie Grömbach, Grünberg, Wllhelmswalde, Neusulzfeld, Schöneich, Engelhard im Landkreis Litzmannstadt gehören hierher.
Eingehend erörtert das Buch die Frage der Entwaldung im ehem. Polen und stellt mit reichem Zahlenmaterial fest, daß sie nicht auf deutsche Kolonisten, sondern auf polnische Großgrundbesitzer zurückzuführen ist, die das Holz bzw. das Waldeigentum veräußerten. Unser großes wartheländisches Aufforstungsprogramm macht also auch hier eine polnische Sünde wieder gut. Bemerkenswert ist dabei daß die zunehmende Entwaldung Polens nach der Bauernbefreiung viele Deutsche im mittelpolnischen Raum veranlaßte, ins „Holzland" Wohlynien weiter zu wandern. Bekanntlich kehrten dann ihre Nachkommen auf des Führer Ruf in die alte Wahlheimat ihrer Väter zurück.
Recht aufschlußreich ist das über die Bevölkerungsbewegung Gesagte. Danach waren im Jahre 1931 die Kreise Litzmannstadt-Stadt und -Land mit 699 bzw. 181 Bewohnern je qkm die volkreichsten Kreise; es folgten Kaiisch (132), Lask (122), Kutno (117), Leslau (111). Die Geschichte der Verkehrsverhältnisse im folgenden Kapitel spricht von einer großen Leere zur polnischen Zeit. So wurden von 1847 bis 1880 überhaupt keine Chausseen gebaut. Dagegen erbauten die Deutschen während des Ersten Weltkrieges 6500 k m Straßen, davon 1700 km ganz neu. Ganz ähnlich war es mit den Eisenbahnen: deutsche Truppen nahmen im Ersten Weltkrie g 673 km in Angriff und vollendeten davon 477 km. So schufen sie u. a. die Strecke Herby—Wielun , Mogilno—Konin, Kleinbahnen in Kujawien, Kutno—Stralkowo (111 km), Strykow—Lentschütz—-Dobre (132 km), Kalisch—Turek, Praschkau—Welun, Eichstädt— Wärthbrücken—Dobre—Nieszawa (107 km). Auch die Flußläufe ließen die Polen in den letzten 20 Jahren ihrer Herrschaft verkommen: die Weichsel versandete mehr und mehr, ebenso verödete die Warthe. Brückenneubauten gab es über die Weichsel überhaupt nicht, über die Warthe eine Eisenbähnbrücke. Reiches statistisches Material ist im Buch über die Städte zusammengebracht, die interessante Vergleiche zur riesenhaften Entwicklung von Litzmannstadt zulassen. Noch 25 Jahre nach Gründung dieses Industriezentrums hatten Gemeinden wie Piontek, Parzenczew, Schadek, Strykow, Lutomiersk, Tuschin, Widawa mehr Einwohner als dies. Ja, Kalisch hatte im Jahre 1825 schon 11 400 Einwohner gegen 939 im ehem. Lodsch, Kutno 4000, Zgierz 3162, Osorkow 3250, Konin 3608, Schieratz 2652. Und erst von 1870 bis 1897 folgte für das heutige Litzmannstadt der erste große Sprung von rund 50 000 auf 314 000 Menschen. Noch 1864 besaß das jetzige Industriezentrum 66 Proz. Deutsche, die, aus einem dichten Waldgebiet führend, ein einmaliges Wirtschaftszentrum schufen. Kn .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz