Kawałek historii niemieckich osadników na terenie województwa łódzkiego na łamach Volksfreund Kalender z 1933 roku.
JAROSTY KOŁO PIOTRKOWA.
TWORZENIE I ROZWÓJ KOLONII.
Biblia wyznacza maksymalną granicę wieku człowieka na 80 lat. Jednak nawet dzisiaj są ludzie, którzy zostali pobłogosławieni przez Boga i którym wolno znacznie przekroczyć tę granicę. Taką osobą w podeszłym wieku jest pan Franz Hirsekorn w Pieńkach Karolińskich koło Piotrkowa. Udokumentowane jest, że urodził się w 1825 r. na Chojnach koło Łodzi, a więc ma już 107 lat. Ani kropla brandy nie przeszła przez jego usta. Poznał trud i pracę jak mało kto, a mimo to siła jego ciała jest nadal godna podziwu: 107-letni starzec nadal wali kamieniami w wiejską drogę i wykonuje inne ciężkie prace.
Życie Franciszka Hirsekorna jest ściśle związane z powstaniem i rozwojem niemieckiej kolonii w Jarostach. Około 1845 r., w wieku 20 lat, przybył do Jarost, wówczas majątku szlachcica Maliszawskiego. Posiadłość miała niewiele gruntów ornych, a jej teren prawie w całości pokrywała puszcza. Dopiero około 1860 r. Friedrich Dalke przejął majątek, rozparcelował go i założył kolonię Jarosty.
Przybyli tu przesiedleńcy z Grünbach, Przyłęka, Wiskitna i innych miejscowości i założyli nowe domy. Franz Hirsekorn również nabył niewielką działkę i zbudował na niej swoją chatę, która do dziś stoi ze swoimi na wpół zniszczonymi ścianami i małymi oknami jako świadek minionych czasów, jako najstarszy dom w kolonii.
Początki kolonii w Jarostach były tak samo biedne i małe jak wszędzie indziej. Przy głównej drodze osiedla stała już karczma, a po jej obu stronach powstawały gospodarstwa osadników. Około 1870 r. było tu już tak wielu niemieckich protestantów, że wybudowali drewnianą szkołę i dom modlitwy, w którym spędzili 30 lat, budując Słowo Boże i ucząc swoje dzieci języka ojczystego.
W 1903 r. wzniesiono nowy, solidny budynek, w którym mieściła się sala modlitewna, szkoła i mieszkanie nauczyciela-kantora. Z sali modlitewnej nadal mogą korzystać protestanci; w 1923 r. szkoła została przekształcona w polską szkołę powszechną. W 1927 r. parafia, z której pochodzi kantor, zakupiła dzwon, który obecnie wzywa wiernych na nabożeństwa w niedziele i święta, a w soboty ogłasza koniec tygodnia. Rok temu sala modlitewna została gruntownie odnowiona. Niech Bóg sprawi, aby Niemcy z Jarost i Michałowa jeszcze długo gromadzili się w tym miejscu jako swoim miejscu kultu!
Ponieważ w Jarostach, Michałowie i okolicy jest wystarczająca liczba dzieci niemieckich, gmina już po raz trzeci podjęła decyzję o budowie szkoły niemieckiej, w czym bardzo zasłużył się pan Gottfried Dalke, syn pierwszego osadnika Friedricha Dalke. Wydzierżawiono teren od pani Julianny Marks i postawiono na nim drewniany budynek z jednoklasową szkołą podstawową i mieszkaniem dla nauczyciela. Obecnie w szkole pięćdziesięcioro niemieckich dzieci uczy się w języku ojczystym.
Rozważano również założenie chóru puzonowego. Pan Emanuel Eisbrenner z Michałowa, który przez 22 lata służył kościołowi w Piotrkowie grą na puzonie, położył kamień węgielny pod dzisiejsze Stowarzyszenie Chór Puzonowy Jarosty.
W 1927 r. było zaledwie ośmiu aktywnych członków, z których Emil Dalke i Leopold Rehring wyemigrowali do Brazylii w latach 1930/31. Około 8 maja 1932 r. II prezes Stowarzyszenia Chórów Puzonowych, pan Artur Geisler-Łodz, odwiedził Chór Puzonowy w Jarostach, który przekształcił się w Stowarzyszenie Chórów Puzonowych. Obecnie liczy 16 aktywnych i 12 pasywnych członków.
Niech ludzie prawi i wierni z Jarost i okolic nadal żyją i działają w duchu ojców. I niech ich patriarcha, pan Franz Hirsekorn, dożyje swoich dni.
G. Haffner-Jarosty.
Jarosty – wieś w Polsce położona w województwie łódzkim, w powiecie piotrkowskim, w gminie Moszczenica. W latach 1975–1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa piotrkowskiego. Przez miejscowość przepływa struga Rakówka. Wikipedia
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
JAROSTY BEI PETRIKAU
ENSTEHUNG UND ENTWICKLUNG DER KOLONIE.
Die Bibel setzt die Höchstgrenze des menschlichen Alters auf 80 Jahre fest. Es gibt aber auch heute noch gottbegnadete Menschen, die diese Grenze weit überschreiten dürfen. So ein Hochbetagter ist Herr Franz Hirsektorn in Pieńki Karolińskie bei Petrikau. Von ihm steht urkundlich fest, daß er im JAhre 1825 in Chojny bei Lodz geboren ist, somit zählt er bereits 107 Jahre. Kein Tropfen Branntwein ist je über seine Lippen gekommen. Mühe und Arbeit hat er gekannt wie kaum ein anderer, trotzdem ist seines Körpers Stärke noch immer bewundernswert: der 107 jährige Greis klopft noch Steine an der Landstraße und verrichtet auch andere schwere Arbeiten.
Franz Hirsekorns Leben ist aufs engste mit der Entstehung und Entwicklung der deutschen Kolonie Jarosty verbunden. Als 20-jähriger kam er um 1845 nach JArosty, damals ein Gut im Besitz des Edelmanns Maliszawski. Nur wenig Ackerland hatte das Gut, dessen Fläche fast ganz von Urwald bestanden war. Erst um 1860 übernahm Friedrich Dalke das Gut, parzellirte es und gründete die Kolonie Jarosty.
So kamen Unsiedler aus Grünbach, Przyłęk, Wiskitno und andern Orten und gründeten hier neue Heimstätten. Auch Franz Hirsekorn erwarb ein kleines Grundstück und erbaute seine Hütte darauf, die heute noch mit ihren halb zerfallenen Wänden und kleinen Fenstern als Zeugin vergangener Zeiten, als das älteste Haus der Kolonie dasteht.
Arm ung gering wie ü berall waren auch die Anfänge der Kolonie Jarosty. Am Hauptwege des Gutes hatte bereits eine Schenke gestanden, von hier aus wurden zu beiden Seiten des Weges die Ansiedlerwirtschaften angelegt. Um das Jahr 1870 waren schon so viel Deutschevangelische vorhanden, daß sie sich ein hölzernes Schul-und Bethaus errichteten, in dem sie 30 Jahre lang sich an Gottes Wort erbauten und ihre Kinder den Unterricht in der Mutterschprache erhielten.
Im Jahre 1903 wurde ein neues massives Gebäude errichtet, in welchen ein Betsaal, die Schule und die Wohnung Lehrer-Kantors untergebracht waren. Den Betsaal dürfen die Evangelischen auch heute noch benutzen; die Schule ist 1923 in eine polnische öffentliche Schule umgewandelt worden. Im Jahre 1927 schaffte die Kantoratsgemeinde eine Glocke an, die nun an Sonn-und-Feiertagen die Menschen zur Andacht ruft und an den Sonnabenden den Wohenschluß verkündet. Vor einem Jahre ist der Betsaal gründlich renoviert worden. Gebe Gott, daß die Deutschen aus Jarosty und Michałów noch lange an dieser Stätte als in ihrem Gotteshause sich in Andacht versammeln dürfen!
Da in Jarosty, Michałów und Umgegend eine genügend große Zahl deutscher Kinder vorhanden ist, so ist die Gemeinde zum dritten Mal zum Bau eine deutschen Schule geschritten, wobei sich Herr Gottfried Dalke, der Sohn des ersten Ansiedlers Friedrich Dalke, große Verdienste erworben hat. Von Frau Julianna Marks wurde ein Platz gepachtet und darauf ein hölzernes Gebäude mit einklassiger Volkschule nebst Lehrerwohnung errichtet. In der Schule genießen zur Zeit fünfzig deutsche Kinder den Unterricht in der Mutterschprache.
Auch an die Gründung eines Posaunenchors ist gedacht worden. Herr Emanuel Eisbrenner aus Michałów, welcher 22 Jahre der Kirche zu Petrikau mit der Posaune gedient hat, legte den Grundstein zu den heutigen Jaroster Posaunenchorverein.
Jahre 1927 waren es kaum acht aktive Mitglieder, von denen noch Emil Dalke und Leopold Rehring in den a 1930/31 nach Brasilien ausgewandert sind. Um 8 Mai 1932 besuchte der 2 Vorsitzende der Posaunenchorvereinigung, Herr Artur Geisler-Lodz, den Posaunenchor in Jarosty, der nun in einen Posaunenchor-Verein umgewandelt wurde. Er zählt jetzt 16 aktive und 12 passive Mittglieder.
Möge es den aufrechten Volks-und Glaubensgenossen von Jarosty und Umgegend beschieden sein, auch weiterhin im Geiste der Bäter zu leben und zu wirken. Und möge ihrem Patriarchen, Hernn Franz Hirsekorn Lebenabend beschieden sein.
G. Haffner- Jarosty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz