Bardzo ciekawy materiał znalazłem na stonach 140-44 w kalendarzu Volksfreund Kalender z 1927 roku. Dotyczy powstania na terenie Łodzi w 1870 roku Ochotniczej Straży Pożarnej. Obszerny materiał, pozwoliłem sobie przetłumaczyć całość, choć tłumaczenie staroniemieckiego nie bardzo mi idzie...
Łódzka Ochotnicza Straż Pożarna
50 lat jego istnienia.
Eugen Petrull.
Ponad 100 lat temu, kiedy Łódź zaczynała rozkwitać, kiedy tylko kilka małych domków porastało jałowy krajobraz, ludzie żyli spokojnie i w odosobnieniu, nie znali jeszcze jej zgiełku, tak jak my dzisiaj. Nie istniały jeszcze wielkie fabryki z ogromnymi masami robotników, nie znano kamienic, w których mieszkały stłoczone setki rodzin, wszystko było jeszcze dostosowane do skali wsi, w której zagrożenia dzisiejszego wielkiego miasta nie wyrażały się jeszcze tak dosadnie. Jest więc oczywiste, że w tamtych czasach nie było jeszcze wielkiego zapotrzebowania na takie udogodnienia socjalne, które dziś stały się dla nas niezbędne.
Dopiero gdy Łódź stopniowo się rozrastała, gdy ludzie powoli przestawiali się z pracy ręcznej na maszynową, a wraz z tym odczuwalny był brak zaplecza socjalnego, pojawiła się potrzeba podjęcia środków zapobiegawczych dla bezpieczeństwa miasta i jego mieszkańców. Szczególnie odczuwalny był brak stałej straży pożarnej. W przypadku pożarów sąsiedzi zbierali się razem, każdy uzbrojony w jakiś przedmiot, np. wiadro, siekierę, ręczny opryskiwacz itp. i wspólnymi siłami, często bezskutecznie, próbowali opanować ogień.
Dopiero kilka lat później idea ta została na nowo rozbudzona przez ówczesną gazetę łódzką i zorganizowano spotkanie najbardziej wpływowych osób w Łodzi, aby wybrać komitet założycielski ochotniczej straży pożarnej.
W tym dniu rozpoczęła się już, choć początkowo na niewielką skalę, działalność Łódzkiej Straży Ogniowej; faktyczny dzień założenia Pokojowej Straży Ogniowej przypada jednak na 19 maja 1876 r., ponieważ władze rosyjskie stawiały trudności na drodze nowej fundacji i odkładały jej potwierdzenie.
To niemieccy mężczyźni przygotowali 50 lat temu ten niezwykle ważny fundament i to oni kontynuowali i rozwijali to dzieło. Po wybraniu pierwszego zarządu straży pożarnej, w skład którego weszli najbardziej wpływowi obywatele niemieccy, rozwinęła się ożywiona działalność, która wkrótce doprowadziła do utworzenia trzech plutonów straży pożarnej. Straż pożarna nie miała jeszcze własnych budynków, więc na razie pułki były zakwaterowane w domach różnych mieszkańców w pobliżu miejsc zbiórki.
Wkrótce zamieszkali przy ulicy Przejazd 3, a trzeci przy ulicy Glównej 2. Zaledwie kilka lat później, w 1882 r., powstała czwarta straż pożarna, która miała swoją siedzibę przy ul. Przejazd. W maju 1895 r. przy ul. Przejazd 7 powstała pierwsza stała straż pożarna, która była pierwszą stabilną strażą pożarną. Niedługo potem w zakładach powstały następujące jednostki straży pożarnej: K. Scheiblera, J.K. Poznańskiego, Leonhardta, Woeltera i Girbardta, Allarta, Rousseau Co. i L. Grohmanna, które zostały włączone do Pokojowej Straży Pożarnej jako plutony 5, 6, 7, 8 i 9, zakres działalności straży pożarnej został znacznie rozszerzony, co przyniosło duże korzyści miastu i jego mieszkańcom.
Ponieważ stabilny pluton udowodnił swoją wartość, inne plutony również zostały ustabilizowane, a domy regimentarskie stopniowo rozbudowywano. Gotowość ludności do poświęceń umożliwiła można było dokonać nowych nabytków i wyszkolić załogę według modelu wiedeńskiego.
Rok 1924 przyniósł radykalną zmianę w straży pożarnej miasta Łodzi. Zakupiono pierwszy wóz strażacki, po którym szybko pojawiły się następne, tak że dziś trzy plutony są w pełni wyposażone. Każdy pluton dysponuje wozem strażackim, samochodem ratowniczym i trzema beczkowozami. Trzeci pluton jest jeszcze wyposażony w pojazdy konne, ale nie powinno minąć zbyt wiele czasu, zanim otrzyma również samochody.
Obecnie straż pożarna jest na poziomie odpowiadającym półmilionowemu miastu. Plutony mogą zostać wysłane do pożaru w ciągu kilku minut i dotrzeć na miejsce zdarzenia w ciągu kilku minut. Nie trzeba podkreślać korzyści płynących z szybszego przybycia straży pożarnej. Niestety, łódzka straż pożarna wciąż boryka się z dotkliwym brakiem wody, który często niweczy najbardziej wytrwałą pracę i najlepsze wypełnianie obowiązków.
Kierownictwo straży pożarnej w Łodzi spoczywa w rękach następujących panów:
Administracja: Julius Jarzebowski, Bräzes, Josef Wolczynski i Oskar Daube.
Wiceprezesi: Julius Müller, kasjer, Karl Fabiszewski, zastępca kasjera, Berthold Dobranz. Skarbnik, Berthold Dobranz, Sekretarz, Leon Lubaninowicz, Hugo Jähner, August Zielke, Oskar Dreßler junior, Reinhold Steigert, Oskar Stelzig, Tadeusz Brzozowski, Bruno Jarisch, Stefan Glubowski, Wiktor Groszkowski, Tadeusz Szulborski, Oskar Klikar, Anton Kolnarski i Dawid Leczycki, członkowie administracyjni. Komendant Alfred Grohmann i wicekomendant Karl von Scheibler.
Wiele lat później powstały straże pożarne w miastach sąsiadujących z Łodzią, a mianowicie w Pabianicach, Zgierzu, Aleksandrowie, Konstantynowie, Rudzie Pabianickiej itd. Tam też dobrze rozwinęła się straż pożarna; stąd często docierają do wiosek z pomocą w razie pożarów.
Jak już wspomniano, założenie i rozwój straży pożarnej w Łodzi i okolicach to głównie dzieło Niemców. Z charakterystyczną dla Niemców dokładnością liderzy i strażacy kontynuowali rozpoczętą pracę z takim poświęceniem, że ta charytatywna organizacja mogła się rozwinąć do obecnej doskonałości. Mimo że z biegiem lat język niemiecki został całkowicie wyeliminowany w całym aparacie administracyjnym łódzkiej straży pożarnej, to jednak istota sprawy pozostała niemiecka. I w tym duchu nasza dzielna łódzka straż pożarna pozostanie wierna swojemu raz ustalonemu hasłu:
"Ku czci Boga, ku obronie bliźniego swego".
Als Lodz vor nunmehr über 100 Jahren den Ausschwung zu seiner späteren Blüte nahm, al nur vereinzelt dastehende kleine Häuschen die weithin öde Landschaft unterbrachen, da lebten noch die Menschen friedlich und zurückgezogen, da wußten sie noch von seiner Anrast, von seinem Abhetzen und Abhasten, so wie es heute bei uns der Fall ist. Die großen Fabriksanlagen mit den rieseigen Arbeitermassen eristeieren noch nicht, Mietskasernen, in denen Hunderte von Familien zusammengepfercht wohnten, waren unbekannt, alles war noch auf einen dörflichen Maßstab zugeschnitten, in dem auch die Gefahren der heutigen Großstadt noch nicht so traß zum Ausdruck kamen. Es liegt also nahe, daß man damals auch noch kein allzugroßes Bedürfnis nach Wohlwahrtseinrichtungen kannte, die uns heute bereits unentbeherlich geworden sind.
Erst als Lodz sich nach und nach ausbreitete, als man langsam vom Handbetrieb zum Maschinenbetrieb überging und als sich Hand in Hand damit das Fehlen von sozialen Einrichtungen bemerkbar machte, trat die Notwendigkeit auf, Borkehrungen für die Sicherheit der Stadt und der Einwohner zu treffen. Besonders fühlbar wurde das Fehlen eine ständigen Feuerwehr. Bei Bränden behalf man sich dadurch, daß die Nachbarn zusammenliefen, jeder mit irgend einem Gegenstand, wie Eimer, Axt, Handspritze ufw. bewaffnet, und daß man mit vereinten Kräften den oft vergeblichen Bersuch machte, des Feuers Herr zu werden.
Um das Jahr 1870 trat zum erstenmal der Gedanke der Gründung einer ständigen Feuerwehr auf, doch fanden sich nicht genug Anhänger dieser Idee, sodaß sie fallen gelassen werden mußte. Erst einige Jahre später wurde dieser Gedanke durch die damalige "Lodzer Zeitung" wieder angeregt, und es kam zu einer Versammlung der einflußreichsten Persönlichkeiten von Lodz, auf der Gründungskomitetee für eine freiwillige Feuerwehr gewählt wurde.
An der Spitze dieses Komitees standen zwei Männer, die sich in weiterer Folge um die Lodzer Feuerwehr außerordentlich verdient gemacht haben und denen noch heute ein ehrendes Andenken bewahrt wird: Luis Grohmann und Leopold Zoner. Um 16 September 1875 fand die erste Gründungsversammlung statt.
Mit diesem Tage begamm bereits die Tätigkeit der Lodzer Feuerwehr, wenn auch vorerst in kleinem Anfange; der eingentiche Gründungstag der Friewilligen Feuerwehr fällt aber auf den 19 Mai 1876, da die russischen Behörden der neuen Gründung Schwierigkeiten in den Weg legten und die Bestätigung der hinauschoben.
Deutsche Männer waren es, die vor nunmehr 50 Jahren diese äußerst wichtige Gründung vorbereiteten und deutsche Männer waren es auch, die das Werk fortzetzten und ausbauten. Nachdem die erste Verwaltung der Feuerwehr gewählt worden war. in die die einflüßreichsten deutschen Bürger hineinkammen, wurde eine rege Tätigkeit entfaltet, die bald dazu führte, daß drei Feuerwehrzüge gebildet wurden. Eigene Baulichkeiten besatz die Wehr noch nicht, sodatz die Reguiliten vorerst bei verschidenen Bürgern in der Rähe der Sammelstellen untergebracht wurden.
Dr. Luis Grohmann - Komendant łódzkiej Ochotniczej Straży Pożarnej.
Dr. Luis Grohmann - Kommendant der Lodzer Freiwilligen Feuerwehr.
Wilhelm von Scheibler - Zastępca komendanta łódzkiej Ochotniczej Straży Pożarnej. Wilhelm von Scheibler - Stellvertretender Komandant der Lodzer Freiwilligen Feuerwehr.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz